Burza w sieci. Niewiarygodne, co wymyślili organizatorzy Indian Wells

Niespełna tydzień temu rozpoczął się prestiżowy turniej Indian Wells. Nie dość, że zawodnicy rywalizują w rozgrywkach indywidualnych, jak i deblowych, to przed startem wydarzenia mieli również okazję wystąpić w Pucharze Eisenhowera. Dziennikarz Stuart Fraser poinformował, że to jednak nie koniec, ponieważ organizatorzy imprezy wpadli na kolejny niespodziewany pomysł.

Po odpadnięciu z zawodów indywidualnych Indian Wells Magdy Linette (34. WTA) oraz Magdaleny Fręch (43. WTA), jak i Huberta Hurkacza (8. ATP) już tylko Iga Świątek pozostała w grze o końcowy triumf. Po pokonaniu Danielle Collins (56. WTA) oraz Lindy Noskovej (29. WTA) czeka ją teraz starcie z Julią Putincewą (79. WTA). Niewątpliwie ma chęć, aby po raz drugi w karierze odnieść zwycięstwo w tych zawodach.

Zobacz wideo Małysz w szczerym wyznaniu: Szybko się wzruszam

Przed rozpoczęciem turnieju Świątek mogła również okazję sięgnąć po Puchar Eisenhowera, ale będąc w parze z Hubertem Hurkaczem bardzo szybko odpadła z rywalizacji. Polski duet popełnił sporo prostych błędów i finalnie poległ już w ćwierćfinale z Paulą Badosą (73. WTA) oraz Stefanosem Tsitsipasem (11. ATP) aż 2:10.

Rywalizacja w drabince głównej powoli wkracza w decydującą fazę, ale dziennikarz Stuart Fraser przekazał we wtorek sensacyjne wieści, ponieważ organizatorzy Indian Wells podjęli decyzję o... rozegraniu kolejnego turnieju miksta. Rzekomo tenisiści otrzymali list od dyrektora Tommy'ego Haasa, w którym zaoferowano im możliwość wzięcia udziału w ośmiodrużynowych zawodach, które mają rozpocząć się już w środę 13 marca. Pula nagród wynosi aż 150 tys. dolarów.

I choć na ten moment nie wiadomo, kto konkretnie miałby wystąpić w turnieju, to kibice mają swoje propozycje. "Raducanu, Alvarez lub Rune? Może Murray, jeśli nadal tam jest", "co myślicie o Nadal - Badosa?", "Katie Bouter powinna współpracować z Alexem de Minaurem, aby zdobyć doświadczenie w meczach gry podwójnej przed IO", "Bublik z Osaką. I nazwijmy ich zespołem Prozac" - czytamy w sieci.

Niektórzy fani wyraźnie nie są zadowoleni z tego pomysłu. "Ogłoszenie o jakieś pięć dni za późno", "dziwny czas na ogłoszenie takiego przedsięwzięcia. Wiele osób opuściło już miasto", "sama nagroda pieniężna nie wystarczy. Muszą obrzucić zawodników czymś jeszcze", "pieniądze przemawiają" - napisali.

Iga Świątek ma na ten moment inne rzeczy na głowie. W nocy z wtorku na środę o godz. 4:00 czasu polskiego zmierzy się z Julią Putincewą w meczu o awans do ćwierćfinału turnieju. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Canal+ Sport.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.