Chcesz wybudować dom? Musisz mieć worek pieniędzy. Nowe, pozornie tanie technologie to ściema
14289
Branża budownicza święci triumfy, niestety dla osoby chcącej wybudować dom, wcale nie jest to dobra informacja. Duże zapotrzebowanie sprawia, że ceny domów i mieszkań są absurdalnie drogie. Choć w Polsce cały czas buduje się w większości w tradycyjny sposób, pojawiły się już pierwsze projekty stosujące nowoczesne techniki — na przykład druk 3D. Poza znanymi od wielu lat cegłami w budowie używa się nowoczesnych materiałów jak na przykład gazobeton czy keramzyt. Niektórzy decydują się także na konstrukcje kanadyjskie czy domy modułowe, a nawet z kontenerów. Wszystko to sprawia, że nowoczesne domy mogą być lepsze, energooszczędne, ale czy tańsze? Czy są technologie, które mogą pozwolić wybudować dom znacznie taniej? A jeśli tak, to czy warto z nich skorzystać, szczególnie w naszym klimacie. Postaramy się odpowiedzieć na te pytania.
Podziwiając imponujące konstrukcje z różnych zakątków świata, często określamy je mianem "nowoczesnych". Nasuwa się więc pytanie: co kryje się za tym określeniem? Czy nowoczesność definiuje styl, design, zastosowane technologie, materiały, czy może synergia wszystkich tych elementów? W niniejszym tekście wyruszymy w fascynującą podróż po świecie nowoczesnych technologii w budownictwie, odkrywając innowacyjne konstrukcje, imponujące możliwości współczesnej techniki i zaskakujące ciekawostki. Wiele osób realnie też myśli o budowie własnego domu, tym bardziej że ceny mieszkań w miastach poszybowały w górę do często absurdalnych wręcz poziomów. Czy zatem własny dom na przedmieściu nie okaże się lepszym rozwiązaniem? No i czy nowoczesny dom może być jednocześnie tani?
Rozwój technologiczny w budownictwie niekoniecznie musi oznaczać rezygnację z tradycyjnych technik i materiałów jak np. cegła, kamień czy drewno. Wszak i dziś wiele nowo wybudowanych domów jest drewnianych czy ma mury z klasycznych cegieł. Nie zmienia to faktu, że powszechnie wykorzystujemy również i inne materiały, takie jak beton komórkowy, pustaki ceramiczne, płyty gipsowo-kartonowe, keramzyt, stal czy materiały kompozytowe. Zresztą nowoczesne technologie to nie tylko kwestia samej budowy, ale też wykorzystania np. systemów automatyki domowej, koncentracja na wykorzystaniu ekologicznych materiałów i rozwiązań pozwalających budować domy pasywne (w dalszej części wyjaśnimy co to jest) itp.
Foto: lyona Roshchenko / Shutterstock
Choć na zdjęciach domy z kontenerów wyglądają dobrze, to przeznaczone są raczej jako letnie konstrukcje działkowe. Pod względem bilansu energetycznego wypadają najgorzej, są jednak stosunkowo tanie w budowie.
Zdecydowanie za nowoczesne można uznać domy powstałe w technice druku 3D. Zaletą tej technologii jest przede wszystkim szybkość. Niewielki jednorodzinny, jednokondygnacyjny dom można wydrukować dosłownie w kilkadziesiąt godzin. To, w jakim czasie możemy się wprowadzić, zależy jednak nie tylko od szybkości pracy samej drukarki, ale też od czasu wymaganego do pełnego związania materiału konstrukcyjnego. Szybkość to nie jedyna zaleta domów z drukarki 3D, kolejną jest możliwość uzyskania zaskakujących form i kształtów trudnych do uzyskania bardziej tradycyjnymi metodami, wykorzystującymi elementy konstrukcyjne o z góry określonych kształtach. Zaletą domów z drukarki 3D jest też niższe zużycie betonu niż w przypadku klasycznych konstrukcji wznoszonych z tego materiału.
Foto: UBERGIZMO
Dom wydrukowany za pomocą drukarki 3D. Zwróćcie uwagę na strukturę zewnętrzną ścian. Wyraźnie widać kolejne warstwy budulca nanoszone w trakcie drukowania.
Ile to kosztuje? Nie sposób podać odgórnie kwot, bo — podobnie zresztą jak w przypadku tradycyjnego budownictwa — to zależy od bardzo wielu zmiennych: rozmiaru domu, poziomu jego skomplikowania, projektu, formy, użytych materiałów, użytej technologii druku (nie każda "murarska" drukarka 3D jest taka sama), czy nawet lokalizacji i kosztów pracy w danym miejscu.
Na przykład amerykański startup Icon informował jeszcze w 2019 r., że wybudował, a właściwie "wydrukował" w ciągu 24 godzin dom o powierzchni ponad 100 metrów kwadratowych. Koszt druku wynosił wówczas ok. 10 tys. dolarów, oczywiście całkowity koszt projektu był wyższy i przekroczył 40 tysięcy dolarów.
Inny przykład pochodzi ze znacznie bliższych nam rejonów: Danii. To w tym skandynawskim kraju powstał bardzo niewielki domek (powierzchnia ok. 37 metrów kwadratowych) wydrukowany przez firmę 3DCP Group. Całą konstrukcję ukończono w 5 tygodni, ale sama praca drukarki wytwarzającej warstwa po warstwie betonową konstrukcję nieruchomości trwała zaledwie 22 godziny. Jednak w tym przypadku koszt był już znacznie wyższy od wspomnianego wcześniej przykładu z USA i wynosił ok. 100 tys. dolarów. To bardzo dużo jak na domek o powierzchni nieco tylko przekraczającej rozmiary wielu altanek działkowych w pracowniczych ogródkach działkowych. Poza tym dziś jeszcze za wcześnie by mówić o dostępności tej technologii dla zwykłych Kowalskich czy Nowaków. Co prawda — jak chwali się polska firma REbuild, pierwszy wydrukowany w Polsce budynek powstał jeszcze w 2022 r. (nie jest to budynek mieszkalny, chodzi o budynek użytkowy na terenie punktu gastronomicznego w Wyszkowie), ale od tamtej pory jakoś nie słychać o masowych drukach całych osiedli na przedmieściach dużych polskich miast. Druk 3D to na pewno nowoczesna technologia, mająca wiele zalet, ale wciąż zbyt mało popularna.
Druk 3D, choć nowoczesny, rynku na razie nie zawojował, a mało prawdopodobne, by ktoś kto podjął decyzję o budowie domu, na pierwszym miejscu stawiał na innowacyjną technologię, tym bardziej że w Polsce druk 3D wcale nie musi być tańszy od bardziej klasycznych rozwiązań. Tradycyjne podejście do budowy zajmuje oczywiście więcej czasu, ale i tu mamy wiele rozwiązań do wyboru. Patrząc na wciąż rosnące na polskich przedmieściach domy, nie sposób odnieść wrażenia, że wciąż królują cegła i pustak. Te tradycyjne, trwałe, dobrze izolujące termicznie i akustycznie materiały mają swoje zalety i fanów, szczególnie wśród wykonawców, którzy od lat tak budują, więc cenią to, czego się nauczyli. Innym rozwiązaniem jest budowa z takich materiałów jak beton komórkowy, keramzyt, czy bloczki silikatowe. Jeszcze innym wznoszenie konstrukcji modułowych, z gotowych prefabrykatów. Każde z tych rozwiązań ma zalety, ale też i wady. Spróbujmy je pokrótce zebrać:
Ceramika (cegła, także pustaki ceramiczne)
Gazobeton
Keramzyt
Zalety
- dobra izolacja akustyczna i termiczna
- odporność na pleśnie i grzyby
- wytrzymałość
- paroprzepuszczalność
- nie wymaga tynkowania i ocieplania (choć często warto to zrobić)
- odporność na ogień
- dobra izolacja termiczna
- odporność na pleśnie i grzyby
- wytrzymałość
- paroprzepuszczalność
- łatwość obróbki i szybkość murowania
- bardzo lekki materiał
- dobra izolacja akustyczna
- bardzo dobra izolacja cieplna (materiał dobry do domów bardzo energooszczędnych i pasywnych)
- mrozoodporność
- materiał jednocześnie dość lekki i wytrzymały
- duże rozmiary bloczków przyspieszają wznoszenie ścian (istnieją też systemy modułowe z keramzytu)
- wysoka paroprzepuszczalność
- wysoka ognioodporność
Wady
- wymagana precyzja w stawianiu ścian
- materiał jest dość kruchy
- cegły nie są najlżejsze, duża masa ścian i konstrukcji
- słaba izolacja akustyczna
- chłonie wilgoć co zwiększa kruchość
- wymaga tynkowania
- nie nadaje się do ścian fundamentowych
Domy modułowe są coraz popularniejsze. Z jednej strony technologia budowy domów z gotowych, prefabrykowanych modułów pozwala znacząco skrócić czas budowy (choć nie do takiego stopnia, jak technika druku 3D), ale trzeba też pamiętać, że modułowość konstrukcji ogranicza w pewnym stopniu sam projekt. Generalnie domy modułowe to domy, które są budowane z gotowych elementów wykonanych w fabryce. W takim przypadku konstrukcję wznosi się nie bloczek po bloczku, lecz od razu poprzez montaż gotowych ścian, stropów i innych elementów konstrukcyjnych domu.
Foto: BASHIR LUKYAMUZI / Shutterstock
Ta szybkość wznoszenia konstrukcji ma też swoją cenę. Obecnie w wielu przypadkach domy modułowe powstające z gotowych prefabrykatów z betonu lub keramzytu mogą okazać się droższe od domu stawianego metodą tradycyjną. Tańszym rozwiązaniem z kolei są konstrukcje szkieletowe, zwane też domami kanadyjskimi. W tego typu konstrukcjach szkieletowych materiałem budowlanym są gotowe drewniane elementy konstrukcyjne. Niższa cena i jednocześnie szybsza technologia od tradycyjnej. O ile tradycyjny dom może powstawać nawet rok, to w przypadku technologii szkieletowej czas ten można skrócić nawet do 3-4 miesięcy. Niestety, są też minusy: niższa trwałość domów kanadyjskich od tradycyjnych oraz gorsza izolacja akustyczna i niższa pojemność cieplna. Domy kanadyjskie łatwiej nagrzać, ale też szybciej wytracają one ciepło, gdy system grzewczy nie pracuje, a na zewnątrz jest zimno.
Mówiąc o technologii w kwestii budowy domu, nie możemy pominąć ważnej rzeczy: energooszczędności. Tutaj sprawa jest o tyle prosta, że regulowana przez prawo. Budowany dziś dom musi spełniać Warunki Techniczne 2021, obowiązujące od pocz. 2022 r. To zbiór zasad technicznych, jakie muszą spełniać nowo wznoszone budynki na terenie UE. Innymi słowy, WT2021 musi spełniać projekt każdego inwestora, który otrzymał pozwolenie na budowę w momencie obowiązywania tych warunków technicznych.
Generalnie od końca 2021 r. wartość rocznego zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną potrzebną do oświetlenia, ogrzewania, wentylacji, klimatyzacji nie może przekroczyć 70 kWh/m2. Oprócz tego ustalono też wartości współczynnika U (przenikania ciepła) dla poszczególnych elementów budynku. Według WT2021 wartości wyglądają następująco:
● 0,2 W/m2K dla ścian zewnętrzny
● 0,9 W/m2K dla zwykłych okien i drzwi balkonowych i tyle samo dla okien połaciowych.
Jednak spełnienie tych warunków oznacza, że mamy do czynienia z tzw. domem niskoenergetycznym, choć często spotyka się też potoczne określenie: energooszczędnym. Dom pasywny to jeszcze wyższy poziom w kwestii energooszczędności. Wyjaśniamy, na czym polega różnica. Dom energooszczędny zużywa co prawda mniej energii na ogrzewanie i wentylację, ale wciąż wymaga energii. W domu energooszczędnym do ogrzewania można wykorzystać różne źródła ciepła: pompy ciepła, kotły kondensacyjne itp. Domy energooszczędne są budowane z materiałów o lepszych właściwościach termoizolacyjnych niż tradycyjne domy.
Foto: LG
Jednak dom pasywny to jeszcze bardziej restrykcyjna energetycznie konstrukcja. Dom pasywny jest zaprojektowany tak, aby nie wymagał on w ogóle konwencjonalnego ogrzewania. Maksymalne zużycie energii na ogrzewanie, wentylację i przygotowanie ciepłej wody użytkowej wynosi w domu pasywnym zaledwie 15 kWh/m2 na rok. Wiele osób może się w tym momencie zdziwić, jak to, mieszkać w nieogrzewanym domu? To błędne myślenie, te domy są ogrzewane, ale nie za pomocą konwencjonalnych systemów grzewczych, które znamy od dawna. Do ogrzewania domu pasywnego wykorzystuje się ciepło generowane przez mieszkańców, urządzenia elektryczne zasilane odnawialną energią i promieniowanie słoneczne. Oczywiście wymagania w zakresie izolacji termicznej materiałów są w przypadku domów pasywnych wyższe niż w domach energooszczędnych. Nie da się ukryć, że wpływa to na koszt inwestycji.
Domy pasywne mają też najczęściej prostszą formę od domów niskoenergetycznych, nie mówiąc o domach tradycyjnych. Wynika to np. z tego, że dom pasywny powinien mieć względnie małą powierzchnię ścian, zadaszenia i podłóg w stosunku do powierzchni użytkowej. Prosta forma prostokąta sprawdza się w takim przypadku lepiej niż wymyślne kształty. Tak samo jest z elementami konstrukcyjnymi w bryle budynku: balkony czy tarasy może są i fajne, ale bardzo trudno je ogrzać, a i same stanowią też istotne mostki termiczne, którymi dom traci ciepło. Dlatego balkon w domu pasywnym to rzadki widok.
Nie sposób dokładnie oszacować kosztów budowy domu niskoenergetycznego i pasywnego. Jednego możemy być pewni: przy tej samej powierzchni użytkowej, dom pasywny na pewno będzie droższy w budowie od domu niskoenergetycznego. Domy pasywne wymagają większej dbałości o szczegóły już na etapie projektu, są też droższe na etapie budowy. Jednak domu nie buduje się na rok czy dwa. Tymczasem pasywne domy zapewniają wyższy komfort i znacznie niższe zużycie energii, za którą przecież płacimy. Po prostu należy samodzielnie policzyć, co w naszym konkretnym przypadku się bardziej opłaca.