Reklama

Media w Walii: Żadna ze stron nie wyglądała na zwycięzcę

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

27 marca 2024, 08:56 • 2 min czytania 0 komentarzy

Złamane serca, wielki smutek i okrutna strona futbolu. W Walii media od zakończenia spotkania z Polską są pełne opinii, które nie potępiają tamtejszej reprezentacji. Docenia się nieustępliwość i wolę walki podopiecznych Roberta Page’a, choć nikt nie ma zamiaru zapomnieć o kiepskich kwalifikacjach i ostatecznym braku awansu na Euro.

Media w Walii: Żadna ze stron nie wyglądała na zwycięzcę

Przyszłość selekcjonera stawia pod znakiem zapytania portal Wales Online: – Pomimo ich odwagi, porażka nie tylko pozbawia Walię czwartego występu w pięciu kolejnych turniejach finałowych, ale też, prawdopodobnie, po raz kolejny stawia pod znakiem zapytania przyszłość Roba Page’a. W końcu rozczarowały nas eliminacje i rany po katastrofalnym zgrupowaniu z zeszłego lata mogą się ponownie otworzyć – czytamy. – Istniała realna nadzieja, że ​​Walia uratuje jeszcze miejsce na turnieju w Niemczech. Podobnie jak przed półfinałowym zwycięstwem nad Finlandią, przez cały dzień atmosfera w stolicy była bardzo nerwowa.

BBC podkreśla, że przegrana z Polską jest bolesna z jeszcze jednego powodu: – Przez całe 120 minut poprzedzających serię rzutów karnych, Polacy nie oddali ani jednego celnego strzału! Wyrazy oszołomienia na twarzach graczy i chwilowa cisza, która zapadła na stadionie po ostatnim rzucie karnym były bardzo wymowne. Przetrawienie tej porażki zajmie trochę czasu – na razie trzeba znosić ten ból – piszą dziennikarze z Wysp.

Dawny walijski napastnik, Nathan Blake, żywiołowo reagował na wydarzenia w komentarzu meczowym: – To koniec! Złamane serce Walii! Dan James nie znajdzie dziś ukojenia, bo to Polska zajmuje ostatnie miejsce na mistrzostwach Europy. Walijczycy zniszczeni tym wynikiem, to drużyna pognębiona! Co za noc! Noc jednego wielkiego rozczarowania na Cardiff City Stadium – wykrzykiwał po ostatnim gwizdku sędziego Blake.

Wydarzenia pomeczowe na łamach portalu SkySports komentował Dan Long: – Prawdę mówiąc, żadna ze stron nie wyglądała dziś na zwycięzcę. Zduszony przez znakomitą obronę Walii Lewandowski, nie był w stanie przedostać się pod bramkę Walijczyków. Gospodarze mieli dobre momenty, ale te kilka strzałów to za mało – przekonywał dziennikarz.

Reklama

W Walii jeszcze długo będą lizać rany po wczorajszej porażce z Polską. Panuje przekonanie, że futbol pokazał wczoraj gospodarzom swoją okrutną stronę. Smutek jednych to jednak zwykle szczęście drugich. No i tym razem padło na nas.

Czytaj więcej o reprezentacji Polski:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Michał Kołkowski
0
Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

EURO 2024

Anglia

Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Michał Kołkowski
0
Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Komentarze

0 komentarzy

Loading...