Do pięciu ciężarówek na godzinę zwiększono liczbę przepuszczanych tirów w kierunku Ukrainy przed przejściem w Dorohusku. Chcieliśmy przepuścić wszystkie tiry w kolejce do granicy, ale nie było na to pełnej zgody protestujących - poinformował przewodniczący protestu rolników w Dorohusku Wojciech Łoś.

Przewodniczący zapowiadał wcześniej w środę, że po godz. 13 protestujący przed przejściem w Dorohusku rolnicy odblokują przejazd w stronę Ukrainy i przepuszczą swobodnie wszystkie tiry czekające w kolejce do granicy.

Część organizatorów tego chciała, ale niestety nie było na to pełnej zgody wśród protestujących i ostatecznie ustaliliśmy, że zwiększymy liczbę przepuszczanych tirów - do pięciu na godzinę - poinformował.

Wyjaśnił, że do tej pory przepuszczano jedną lub dwie ciężarówki z kolejki. 

Jak mówił, jest to "gest w stronę kierowców ukraińskich, aby mogli wrócić do kraju, który jest w trudnej sytuacji, w okresie wojny". Czekamy teraz na reakcję premiera, ministra (rolnictwa - red.) oraz Ukrainy - przekazał Łoś.

W środę rano w ok. 70-godzinnej kolejce na wyjazd do Ukrainy przez przejście w Dorohusku stało 300 tirów.

Protestujący przy granicy na bieżąco przepuszczają transporty z pomocą humanitarną i wojskową, z żywymi zwierzętami i autokary.

Na wszystkich przejściach drogowych z Ukrainą w woj. lubelskim trwają protesty rolników. Sprzeciwiają się oni wprowadzaniu unijnego zielonego ładu i napływowi towarów z Ukrainy.