Szokująca prognoza na 2017 r.: Ogromne zyski bitcoina i hossa kryptowalutowa
Kiedy kryptowaluty, w szczególności bitcoin, zaczęły przyciągać uwagę opinii publicznej, nasz zespół SaxoStrats przewidział, że ówczesna wiodąca waluta znacząco zyska na wartości. Uzasadnieniem były nadmierne wydatki administracji prezydenta Donalda Trumpa, powodujące wzrost i tak już wysokiego długu krajowego i gwałtowny wzrost inflacji. W połączeniu z faktem, iż świat chciał odejść od walut banków centralnych, bitcoin miałby się stać preferowaną alternatywą. Szokująca prognoza okazała się aż nadto trafna: w szczytowym momencie w 2017 r. cena bitcoina osiągnęła niemal 20 tys. USD.
Jednak prognoza nie do końca poprawnie określiła okoliczności tego zdarzenia. Wynikało to nie tyle z makroekonomicznych zmian podczas ery Trumpa, a ze spekulacji wokół bitcoina, które napędzały jego początkowy skokowy wzrost. Biorąc jednak pod uwagę późniejsze wzrosty kryptowalut, w szczególności bitcoina w 2021 r., uzasadnienie przedstawione w szokującej prognozie na 2017 r. okazało się trafne.
Sprawdź również: Kim jest Andrij Werewski? Afera Kernel Holding nabiera przyspieszenia
Szokująca prognoza na 2022 r.: Plan odejścia od paliw kopalnych odłożony na boczny tor
Wraz z nadchodzącym 2022 r. Ole S. Hansen, dyrektor ds. strategii rynków towarowych, pisał, że politycy odsuną cele klimatyczne na dalszy plan i będą wspierać inwestycje w paliwa kopalne, aby walczyć z inflacją i ryzykiem niepokojów społecznych, a równocześnie przemyśleć drogę do niskoemisyjnej przyszłości.
Ta nadrzędna prognoza się sprawdziła - niestety w efekcie nieprzewidzianej inwazji Rosji na Ukrainę.
- W listopadzie ubiegłego roku nie byliśmy w stanie przewidzieć, że świat galopuje w kierunku kryzysu energetycznego wywołanego przez wojnę Rosji w Ukrainie - mówi Ole S. Hansen, dyrektor ds. strategii rynków towarowych, tłumacząc, w jaki sposób doszedł do wniosku, że w 2022 r. paliwa kopalne ponownie zyskają na znaczeniu: - Prognoza ta, będąca pokłosiem braku inwestycji i coraz pilniejszej potrzeby wsparcia gazu kosztem węgla, zasadniczo przewidywała bardziej przyjazne dla inwestorów środowisko w odniesieniu do (dotychczasowych) niechlubnych inwestycji w tzw. produkcję brudnej energii. Działanie to wsparło decyzję UE o zaklasyfikowaniu gazu i energii jądrowej jako zielonych inwestycji – tłumaczy Hansen.
Sprawdź również: Koniec kantorów bitcoin w Polsce? Nowa ustawa to w praktyce surowy zakaz