Jasnym było, że mecz Walii z Polską nie będzie wyglądało tak samo jak to, które oglądaliśmy na PGE Narodowym w ubiegły czwartek. Wówczas biało-czerwoni rozgromili Estonię 5:1 i dominowali nad rywalem. W Cardiff obrazki były zupełnie inne. Obie drużyny były niebywale ostrożne w grze defensywnej i bramkarze nie mieli zbyt wiele pracy. Ale jeśli któryś z golkiperów musiał się nieco więcej napocić, był to Wojciech Szczęsny. Zwłaszcza w 48. minucie bramkarz reprezentacji Polski popisał się kapitalną interwencją.
Danny Ward natomiast rzadko miał piłkę w rękach i ani razu nie musiał ratować swojego zespołu. Polska, w jednym z najważniejszych meczów ostatnich lat, nie potrafiła oddać ani jednego celnego strzału przez całe 90. minut. W spotkaniach na najwyższym szczeblu zdarza się to bardzo rzadko, a jeśli się zdarza, to gdy grają ze sobą dwie drużyny o zupełnie innych poziomach. Niestety tym razem to Polacy mają powody do wstydu...