Woda jak na Lazurowym Wybrzeżu. Kanał na Mazurach skażony
Woda płynąca Kanałem Młyńskim przybrała w weekend turkusowy kolor. Choć wyglądem przypomina tę z Lazurowego Wybrzeża, na tym kończą się ich podobieństwa. Barwa cieku wodnego przepływającego przez Działdowo to efekt zanieczyszczenia chemikaliami. Na miejscu działa sanepid i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a burmistrz miasta apeluje o pomoc w schwytaniu sprawcy.
"Skażeniu uległ około 300-metrowy odcinek kanału. Wykonano tymczasowe zapory, aby skażona woda nie spłynęła do zalewu i Wkry. Sanepid pobrał próbki do badań. Na miejsce przybyli specjaliści z WIOŚ, którzy również pobrali próbki z kanału oraz z prawdopodobnego miejsca, gdzie substancja dostała się do kanalizacji deszczowej" - informuje Koło PZW Działdowo we wpisie na Facebooku.
Wędkarze podają także, że odnaleźli kilkanaście ryb w bardzo złej kondycji. "Póki co nie stwierdziliśmy śniętych ryb, ale (...) to kwestia czasu" - dodają. Dziękują także za szybką reakcję służb i burmistrzowi Działdowa Grzegorzowi Mrowińskiemu za koordynowanie całą akcją.
Polityk już w sobotę, w bardzo emocjonalnym wpisie na swoim Facebooku, informował o zdarzeniu. "Szukamy BYDLAKA (przepraszam za wyrażenie), który dokonał zrzutu potężnych ilości miedzianu do kanalizacji deszczowej. Jest zagrożony zbiornik retencyjny i ponad 20 tysięcy narybku" - pisał burmistrz. Podziękował również mieszkańcom za błyskawiczną reakcję. "Dzięki temu strażacy ustalili prawdopodobne miejsce zrzutu" - dodawał burmistrz, prosząc wszystkich o pomoc w ustaleniu sprawcy.
Kanał Młyński skażony. Akcja służb
Strażacy ogrodzili teren i razem z policjantami oddzielili zanieczyszczoną wodę usypanymi wałami ziemnymi. Burmistrz Mrowiński wysłał na miejsce koparkę, która pomogła zasypać dopływ i odpływ kanału. Turkusowy osad wciąż utrzymuje się w zabezpieczonym przez służby fragmencie cieku. Sprawcy zdarzenia szuka policja, a wędkarze zapowiadają wystąpienie przeciwko niemu na drogę prawną.
Źródło: Radio ZET
Tu się dzieje
