Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu obóz rządzący przegrał głosowanie dotyczące odroczenia obrad do września. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła reasumpcję głosowania, które klub PiS z pomocą trzech posłów Kukiz'15 wygrał, co umożliwiło późniejsze przegłosowanie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji (tzw. lex TVN).
Na Pawła Kukiza i jego posłów spadła fala krytyki, zarówno ze strony polityków opozycji, jak i w mediach społecznościowych. Wiele osób zarzucało im zdradę własnych ideałów, zwłaszcza muzykowi, który do niedawna swój wizerunek budował na krytyce klasy politycznej.
Kukiz twierdzi, że ideałów nie sprzedał. W czwartkowej rozmowie z PAP tłumaczył, że liczy na współpracę z PiS przy wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych. Tę ideę rockman lansuje od lat, twierdząc, że pozwoliłaby na zmianę oblicza polskiej polityki.
Jeszcze niedawno wydawało się, że współpraca Kukiza z PiS jest wykluczona. – Robię wszystko, co mogę, by uratować państwo przed autorytaryzmem, i przed nowym Jaruzelskim, którym jest Kaczyński! – mówił w maju, na zaledwie dwa tygodnie przed wspólną konferencją z prezesem PiS.
Zarzuty pod swoim adresem Kukiz skomentował w piątek na swoim koncie na Facebooku. „Nigdy nie chciałem, nie chcę i chcieć nie będę posad, ministerstw, synekur ani dla siebie, ani dla naszych posłów, ani naszych rodzin, znajomych. Dla nikogo. I od nikogo” - zapewnił.