O chorobach rzadkich w Sejmie. Prof. Jahnz-Różyk o programach lekowych: kryteria włączenia powinny być bardziej elastyczne
Potrzebujemy możliwości rozszerzenia kryteriów włączania pacjentów do istniejących już programów lekowych chorób rzadkich, dzięki czemu będzie można objąć opieką większą grupę chorych - mówi prof. Karina Jahnz-Różyk.
- Podczas wtorkowego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Chorób Rzadkich eksperci rozmawiali m.in. o programach lekowych
- Kryteria włączenia powinny być bardziej zgodne ze standardami postępowania i w bardziej elastyczny sposób modyfikowane - mówiła prof. Karina Jahnz-Różyk
- Potrzebne jest bardziej elastyczne podejście do dawkowania leków, co pozwoliłoby na wprowadzenie do programów większej liczby pacjentów. To samo dotyczy częstości wizyt kontrolnych - zaznaczyła
- Konieczne jest ponadto wprowadzenie metod pozwalających na ocenę skuteczności i bezpieczeństwa prowadzonych terapii, z odpowiednimi zmianami w systemie SMPT - dodała
"Kryteria włączenia do programu powinny być bardziej elastyczne"
- Potrzebujemy możliwości rozszerzenia kryteriów włączania pacjentów do istniejących już programów lekowych chorób rzadkich - mówiła prof. Karina Jahnz-Różyk, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii, Alergologii i Immunologii Klinicznej WIM-PIB, konsultant krajowa w dziedzinie alergologii podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Chorób Rzadkich.
Ekspertka odniosła się do zapisów programów lekowych w chorobach nieonkologicznych. Jak wskazywała, kryteria włączenia powinny być bardziej zgodne ze standardami postępowania i w razie zmian wynikających z nowych publikacji, potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo terapii, powinny być w bardziej elastyczny sposób modyfikowane.
- Zmiany w programach lekowych, które nie wpływają istotnie na populację, powinny być znacznie szybciej wprowadzane, dotyczy to np. wprowadzenia kolejnego leku w tym samym wskazaniu - zauważyła.
W ocenie konsultant krajowej należy się przyjrzeć konieczności wykonywania badań dodatkowych podczas wizyt monitorujących i tę konieczność weryfikować. Dotyczy to również potrzeby przyjmowania przez pacjenta innych leków - przykładem może być weryfikacja konieczności stosowania leków przeciwhistaminowych w przypadku pełnej skuteczności leczenia omalizumabem w pokrzywce przewlekłej.
"Można rozważyć zmiany w schematach dawkowania"
- Istotne jest skrócenie drogi wprowadzenia leku dla dzieci poniżej 12. roku życia. Można rozważyć wdrożenie zasady, że jeśli istnieje program lekowy dla dorosłych, to w przypadku rejestracji danego leku u dzieci, automatycznie dochodziłoby do rozszerzania populacji leczonej o tę grupę chorych. Ewentualnie ze zmianą kryteriów związaną np. z innym schematem dawkowania lub innym przygotowaniem do leczenia, zgodnie z zapisami CHPL - wyjaśniała prof. Jahnz-Różyk.
Dodała, że na rozwiązanie nadal czeka ponadto problem kobiet w ciąży i karmiących. Wraz postępem w badaniach RWE w wielu programach leczenie mogłoby być kontynuowane także w tej grupie chorych, co byłoby znacznie lepszym wyjściem, niż zawieszanie terapii i pozostawianie pacjentki bez leczenia stosowanego w programie.
- Można też rozważyć zmiany w schematach dawkowania, które, najczęściej w przypadku leków biologicznych, są bardzo sztywne. Obecnie dawkowanie jest w tych schematach dokładnie opisane albo jest odniesienie do CHPL. Są jednak sytuacje, kiedy istnieje możliwość wydłużania odstępów pomiędzy kolejnymi podaniami leku. Bardziej elastyczne podejście do dawkowania pozwoliłoby na uzyskanie oszczędności w przypadku szczególnie kosztownych terapii i na wprowadzenie do nich większej liczby pacjentów - przekonywała ekspertka.
Jak mówiła, takie elastyczne podejście powinno również dotyczyć częstości wizyt kontrolnych. Warto też powrócić do telekonsultacji w programach lekowych z możliwością dostawy leku do domu, co jest szczególnie potrzebne w przypadku chorych mieszkających daleko od ośrodka. Taki system bardzo dobrze sprawdził się w pandemii.
"Terapia w warunkach domowych i w AOS jest mniej kosztowna niż w szpitalu"
Prof. Jahnz-Różyk podkreślała, że na wdrożenie czeka także cała lista zmian związanych z finansowaniem obsługi programów lekowych.
- Należy zachęcać lekarzy do prowadzenia terapii w warunkach domowych, przez co staje się ona mniej kosztowna i łatwiej dostępna dla pacjentów. Umożliwia też objęcie opieką jednego ośrodka znacznie większej liczby chorych. Z kolei lepsza wycena świadczeń pozwoliłaby na przejście z opieki szpitalnej na ambulatoryjną w sytuacjach, gdy jest to bezpieczne dla pacjenta. Mogłoby się to przełożyć na leczenie większej grupy chorych w ramach podobnych środków - zauważyła profesor.
Zwróciła również uwagę, że ponieważ edukacja znacznie poprawia stosowanie się chorego do zaleceń i ostatecznie wpływa na wynik leczenia, należy rozważyć płatności za wizyty edukacyjne realizowane przez lekarzy, pielęgniarki lub inny wyspecjalizowany personel.
- Konieczne jest ponadto wprowadzenie metod pozwalających na ocenę skuteczności i bezpieczeństwa prowadzonych terapii, z odpowiednimi zmianami w systemie SMPT. Krytyczne spojrzenie umożliwia modyfikacje w programach lekowych, które albo mogą wpływać na ograniczenie populacji do uzyskującej istotny efekt terapeutyczny albo sprzyjać decyzji o jej poszerzeniu - zaznaczyła prof. Jahnz-Różyk.
Stawka ryczałtowa dla obsługi pacjentów w programie lekowym
Konsultant krajowa postulowała także wprowadzenie stawki ryczałtowej dla obsługi pacjentów w programie lekowym. Posłużyła się przykładem programu B.44 dedykowanego astmie.
Jak mówiła, w roku 2022 wykonano w związku z realizacją programu:
- 1 092 porad ambulatoryjnych (koszt blisko 163,7 tys. zł);
- 7 910 hospitalizacji (koszt ponad 5,3 mln zł).
W jego ramach było leczonych 2 469 pacjentów, przy czym średni ważony koszt na jednego pacjenta wyniósł ok. 2 228 zł.
- Zatem postulowany roczny ryczałt mógłby wynosić 2 228 zł i być niezależny od liczby udzielonych świadczeń – dodała.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
Dodaj komentarz