Kurs euro pozostał bez większych zmian. Natomiast globalnie umacniający się dolar wypchnął kurs USD/PLN do najwyższego poziomu od początku marca. Zatrzymała się za do deprecjacja franka szwajcarskiego.
W czwartek o 9:46 kurs euro wynosił 4,3165 zł i był o pół grosza wyższy niż w środę wieczorem. Po nieudanej próbie trwałego zejścia poniżej linii 4,30 zł notowania euro utrzymują się w przedziale 4,2940-4,3260 zł przy stosunkowo niskiej zmienności.
Oznacza to, że reakcja rynku walutowego na wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP była praktycznie żadna. Zresztą nawet postawienie urzędującego szefa banku centralnego przed TS nie oznacza, że traci on stanowisko. To może się stać dopiero po ewentualnym wyroku. W 100-letniej historii Trybunału Stanu zdarzyły się zaledwie dwa wyroki skazujące i na oba trzeba było czekać kilka lat.
Reklama- Złotemu nie sprzyjało lekkie umocnienie dolara do euro, mimo lepszych wskaźników nastrojów gospodarczych dla strefy euro i spadku spreadu między rentownościami w strefie euro i USA. Według nas, EUR/PLN ma potencjał do spadku w okolice 4,20 do końca pierwszego półrocza - napisali w porannym raporcie analitycy Santander BP.
Czynnikiem determinującym w ostatnich dniach sytuację na rynku złotego jest sytuacja globalna. Czyli postępujące od trzech tygodni umocnienie dolara względem euro. W czwartek rano kurs EUR/USD po raz pierwszy od lutego spadł poniżej 1,08. Umacniający się dolar uważa się za negatywny czynnik dla walut z rynków wschodzących.
W rezultacie w czwartek rano amerykańska waluta kosztowała ponad 4 złote. Były to najwyższe poziomy kursu USD/PLN w tym miesiącu. Od początku 2024 roku na parze dolar-złoty mamy do czynienia z trendem bocznym.
Zatrzymana została za to deprecjacja franka szwajcarskiego. Jeszcze w środę helwecka waluta względem euro była najsłabsza od lipca ubiegłego roku. Na polskim rynku oznaczało to spadek notowań franka do blisko 4,39 zł, czyli najniższej wartości od czerwca 2022 roku. W czwartek o poranku kurs CHF/PLN kształtował się na poziomie 4,4138 zł.
Czwartek jest w praktyce ostatnim „dniem handlowym” marca (i zarazem I kwartału 2024 r.) na rynkach finansowych. W Wielki Piątek nieczynne będą praktycznie wszystkie istotne giełdy świata Zachodu, więc płynność na rynkach walutowych pozostanie iluzoryczna.
KK