Polski transport znalazł się na zakręcie

Ochłodzenie gospodarcze zaskoczyło branżę transportową.

Publikacja: 09.08.2023 21:00

Polski transport znalazł się na zakręcie

Foto: Adobestock

Pierwsze półrocze to postępujące spadki przewozów na morzu i lądzie. Szacuje się 6-proc. zmniejszenie transportu kontenerów, co odnotowali zarówno armatorzy, jak i terminale przeładunkowe w Polsce, na Bałtyku i na Morzu Północnym. Prognozy dla armatorów kontenerowych także nie są dobre. O słabych perspektywach dla branży wypowiadał się dyrektor finansowy CMA CGM Ramon Fernandez. Maersk natomiast ostrzegł 4 sierpnia, że nie spodziewa się powrotu zapotrzebowania na transport morski. W całym 2023 roku prognozuje spadek przewozów kontenerowych o 4 proc., gdy wcześniej spodziewał się spadku o 2,5 proc. Armatorzy już włączyli hamowanie, zamówili w pierwszej połowie roku 86 nowych kontenerowców, gdy rok wcześniej 295.

Mniejsze przewozy

Gorsze wyniki przewozów morskich pociągnęły za sobą spadki w transporcie intermodalnym, a natężenie przewozów na Nowym Jedwabnym Szlaku zmniejszyło się o połowę, pomimo poprawy czasu i terminowości dostaw nie wytrzymuje on konkurencji cenowej armatorów.

Urząd Transportu Kolejowego podaje, że w pierwszym półroczu masa przewiezionych ładunków zmalała w stosunku do analogicznego okresu 2022 roku o 7,9 proc., do 115,25 mln ton. Największy polski przewoźnik kolejowy, Grupa PKP Cargo, w pierwszym półroczu 2023 r. przewiozła 42,47 mln ton ładunków, co stanowi spadek o około 8,53 mln ton rok do roku. Zarząd PKP Cargo dostrzega symptomy wychładzania się gospodarki.

Zastój obserwowany jest także na rynku magazynowym. Specjaliści JLL zwracają uwagę na malejący popyt na powierzchnie magazynowe, co jest skorelowane ze spadającą dynamiką wzrostu PKB. Maleje popyt, firmy produkcyjne i handlowe starają się zmniejszyć zapasy.

Spowolnienie uderzyło mocno w przewoźników drogowych. W UE wykonują oni trzy czwarte pracy przewozowej. Koniunktura na europejskim rynku transportowym w pierwszym półroczu 2023 r. jest słabsza w porównaniu z 2022 oraz z przedpandemicznym rokiem 2019. Przedsiębiorcy przyznają, że nie ma pracy, samochody stoją pod płotem. Giełda ładunków Timocom wylicza, że w drugim kwartale 2023 r. na rynku spot w całej Europie było dostępnych średnio o 46,3 proc. mniej ofert frachtów niż w analogicznym kwartale poprzedniego roku. Na terenie Niemiec średni spadek liczby ofert wyniósł aż 59 proc. Także średnia cena frachtu za kilometr w Europie w drugim kwartale była niższa o 14,1 proc. niż w Q2/2022.

Stawka za ładowny kilometr maleje, w ostatnim roku o co najmniej 10 proc., do 1,07 euro/km w przewozach plandekowych. W rezultacie od początku roku koszty są wyższe od przychodów. – Transport stał się nierentowny, stawki są na poziomie sprzed ośmiu lat, a wynagrodzenia są pięciocyfrowe, o jakich mowy nie było osiem lat temu – zauważa dyrektor zarządzający Imex Logistics Łukasz Grajcar.

Strat jeszcze nie widać

Rok 2023 może zakończyć się w wielu firmach transportu drogowego stratami, ale tego czarnego scenariusza nie potwierdzają jeszcze statystyki. Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej raportuje, że w pierwszej połowie 2023 roku 208 firm ogłosiło upadłość, w tym siedem z branży transportu drogowego towarów, tyle samo co w całym 2022 roku (w 2021 roku 23 firmy). Zarazem w pierwszych sześciu miesiącach roku przeprowadzono 2367 postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych, gdy w całym 2022 roku było ich 2730, w 2021 roku 2270, w 2020 roku 1387, a w 2019 roku 1051.

Transport
Enter Air obniża loty po wynikach. Akcje zniżkują
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
PKP Cargo widzi oznaki ożywienia
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
OT Logistics zainwestuje i wypłaci dywidendę
Transport
Dzięki portom OT Logistics coraz więcej zarabia