Reklama wprowadza w błąd

Reklama kontra rzeczywistość. Klient KFC pokazał, co dostał

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że potrawa pokazana w ulotce, czy na plakacie rzadko odpowiada wyglądem rzeczywistości. To jednak już przesada. Jeden z klientów KFC w Nowej Zelandii pokazał w mediach społecznościowych jak wygląda nowość, do której zamawiania zachęca smakowita reklama sieci. Nie dość, że na sam widok odechciewa się jeść, to jeszcze jest wielkości palca wskazującego.

Pozwała KFC, bo uwierzyła reklamie

64-letnia wdowa z Nowego Jorku chciała po prostu zjeść trochę smażonego kurczaka. Teraz ma nadzieję na dokładkę chrupiącej sprawiedliwości. Anna Wurtzburger pozwała KFC za to, że jej kubełek był pełen tylko do połowy. A reklama obiecywała, że będzie napełniony "z górką". KFC broni się, że klientka dostała dokładnie tyle kawałków kurczaka, ile powinna.

Obiecywali, że od hamburgera nie przytyjesz

Zbulwersowany internauta napisał skargę na reklamę baru szybkiej obsługi SurfBurger, na którą natknął się na Facebooku. Jak argumentuje, hasło używane do promocji sieci jest co najmniej nieetyczne. Sugeruje bowiem, że jedząc hamburgery, nie można przytyć. Komisja dopatrzyła się złamania przepisów, ale w nieco inny sposób.