nt_logo

Cuckolding. Kiedy zdrada jest fetyszem

Aneta Olender

01 grudnia 2023, 12:06 · 3 minuty czytania
Zdrada zwykle jest dramatem, powoduje cierpienie. Zwykle, bo są osoby, które wręcz prowokują partnera lub partnerkę do skoku w bok. Dlaczego? Bo ich to podnieca.


Cuckolding. Kiedy zdrada jest fetyszem

Aneta Olender
01 grudnia 2023, 12:06 • 1 minuta czytania
Zdrada zwykle jest dramatem, powoduje cierpienie. Zwykle, bo są osoby, które wręcz prowokują partnera lub partnerkę do skoku w bok. Dlaczego? Bo ich to podnieca.
Niektórzy nie cierpią z powodu zdrady. Wręcz przeciwnie – podnieca ich to. Fot. cottonbro / pexels

Wiadomości usuwane z komunikatora zaraz po rozmowie, hasła zakładane na konkretne czaty, robienie zdjęć na zapas – tak, by będąc w innym miejscu wysłać akurat to pstryknięte kiedyś na siłowni, alibi zapewnione przez przyjaciółkę/przyjaciela.


O tym, co robić, by zminimalizować ryzyko wpadki, pisała w naTemat Agnieszka Miastowska, która sposoby na ukrycie romansu na boku wyciągnęła od ekspertów w tej dziedzinie, czyli samych zdradzających, niewiernych kobiet i mężczyzn.

Agnieszka Miastowska: Zdrada przez partnerów, którzy jej doświadczyli, oceniana jest jako trauma, która potrafi zachwiać całym życiem. Towarzyszy jej nie tylko poczucie skrzywdzenia, lecz także kryzys w myśleniu na swój temat.

Zdrada to jedno z najtrudniejszych doświadczeń, którym trzeba stawić czoło. Spada poczucie własnej wartości, bezpieczeństwa. Wszystko to, w co wierzyliśmy, rozpada się w jednej chwili. Potrzeba czasu, by odbudować stabilną rzeczywistość, choć oczywiście już nie taką samą.

Nie wszystkim jednak zdrada przeszkadza. Bynajmniej nie chodzi tu o osoby niewierne. Niektórych informacja o romansie partnera lub partnerki rozgrzewa. Co więcej – takie osoby same prowokują niewierność. I oczywiście jest na to nazwa – CUCKOLDING.

Zdrada prowokowana

Zdrada partnera może być czymś w rodzaju fetyszu. Dokładnie tak. Nie tu mowy o przejęzyczeniu lub pomyłce. Są tacy, którzy niewierność w związku rozumieją jako "partnerską normę".

Pod hasłem cuckolding (ang. cuckold – rogacz), bo o tym mowa, kryją się takie określenia: zdrada kontrolowana oraz zdrada prowokowana.

Osoba zdradzana czerpie satysfakcję, wiedząc, że ich druga połówka wymienia pikantne wiadomości z kimś innym lub spotyka się z tym kimś, by uprawiać seks. Niektórzy idą nawet krok lub kilka kroków dalej: podglądają taki stosunek lub oglądają wideo nagrane podczas erotycznego spotkania kochanków.

Ze statystyk wynika, że cuckolding to częściej męska fantazja, a przynajmniej więcej panów niż pań się do tego przyznaje.

Co w tym atrakcyjnego?

Choć większości nie mieści się to w głowie, to owszem – bywa i tak, że kochanek lub kochanka poszukiwani i wybierani są przez osoby tworzące związek. Ustalają one także zasady obowiązujące w relacji na boku. Cuckolding może być formą masochizmu.

Co w tym atrakcyjnego? – W kulturze, która jest w większości monogamiczna (...) Przekraczanie granic może wywoływać strach, ale i wzrost adrenaliny, zwiększając podniecenie – mówi w rozmowie z "Mens Health" psycholożka, dr Kate Balestrieri.

– Może chodzić o podniecenie się przez obserwowanie, jak partnerka się podnieca, lub o to, jak realizuje pragnienia seksualne, których on nie może zaspokoić – zaznacza seksuolożka kliniczna, dr Jill McDevitt.

Niektórzy mężczyźni mogą też chcieć obserwować stosunek swojej partnerki z innym mężczyzną, bo w ten sposób chcą poznać swoją orientację seksualną. A ponieważ bariery psychiczne blokują ich przed uprawianiem seksu z facetem, mogą zaspokoić swoje fantazje dzięki doświadczaniu podglądactwa.

Są też tacy, którym przyjemność sprawia patrzenie na zdradę, bo widzą radość na twarzy swego ukochanego. To dotyczy jednak głównie osób, które świadomie pozostają w poligamicznych związkach, bo takie życie wolą.

Innym, aby wzrosło ich pożądanie powodowane zazdrością i świadomością, że ktoś pragnie ich partnera/partnerki, wystarczy już samo słuchanie, jak ta druga osoba rozmawia z trzecią o seksie.

W cuckoldingu zazdrość jest nie tylko podniecająca, ale i motywująca. Ożywia związek i popycha do walki o relację.

To tylko wyjątki?

Fantazjowanie o zdradzie żony/męża, partnerki/partnera dotyczy pojedynczych przypadków? Okazuje się, że nic bardziej mylnego.

Dr Justin Lehmiller, psycholog społeczny z amerykańskiego Instytutu Kinseya (jeden z największych i najbardziej prestiżowych instytutów zajmujących się badaniami nad seksualnością człowieka i zdrowiem seksualnym na świecie) przeprowadził badanie na 4 tys. mężczyzn, by dowiedzieć się, że 58 proc. z nich ma fantazje, w których "dzieli się swoją partnerką z innym mężczyzną".

– Wiele kobiet też ma takie fantazje, ale wydaje się, że istnieje tu różnica między płciami – zaznaczał Lehmiller.

O tym, że takie tabu jest pociągające, mówią również dane z pornograficznych witryn. Kategoria "rogacz" jest jedną z najczęściej wyszukiwanych w Internecie.

Czytaj także: https://natemat.pl/315727,czym-jest-zdrada-emocjonalna-w-zwiazku-jak-ja-rozpoznac-boli-tak-jak-seks