Dostali wizy, ale nie przyjechali. Poseł KO: To mógł być kanał przerzutowy

Trwa wyjaśnianie okoliczności działania programu Poland. Business Harbour, który miał ułatwić pracę w Polsce m.in. informatykom z Białorusi. Jak podaje "Rzeczpospolita", choć samym Białorusinom wydano ok. 93 tys. wiz, w rzeczywistości liczba osób, które przyjechały do Polski, była kilkukrotnie niższa.

Pod koniec stycznia Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że Radosław Sikorski podjął decyzję o zawieszeniu udziału resortu w programie Poland. Business Harbour "do czasu przyjęcia rozwiązań gwarantujących właściwą weryfikację firm i cudzoziemców będących jego beneficjentami". Ministerstwo stwierdziło, że program "nie spełnił pokładanych w nim nadziei", a "w przestrzeni publicznej podnoszone były m.in. zastrzeżenia dotyczące wykorzystania wiz wydanych w ramach Programu do celów niezgodnych z jego założeniami".

Zobacz wideo Co czyta Kaczyński? Odpowiada sam zainteresowany

Uruchomiony we wrześniu 2020 r. program miał przyciągnąć do Polski informatyków i firmy z branży IT z Białorusi. Potem został rozszerzony na kraje takie jak Gruzja, Rosja, Ukraina, Mołdawia i Armenia. Od września 2022 r. zostały nim objęte także firmy z branż strategicznych z całego świata. Operatorami programu były Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Polska Agencja Inwestycji i Handlu oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Program Poland. Business Harbour. Trwa kontrola

W listopadzie dziennik "Rzeczpospolita" podał, że liczba wydanych wiz była dziesięciokrotnie mniejsza niż liczba cudzoziemców, którzy faktycznie pojawili się w Polsce. Jak informuje teraz gazeta, wciąż trwa kontrola Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w firmach informatycznych, które skorzystały z tego programu. Dziennik ustalił, że tylko Białorusinom wydano w ramach tego programu nieco ponad 93 tys. wiz. Tymczasem od 2020 r. do Polski wjechało dzięki programowi łącznie ok. 15 tys. osób. 

"Sprawę bada również sejmowa komisja śledcza ds. afery wizowej, na wniosek której dokumenty w tej sprawie z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu zabezpieczyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Informatyków próbuje zliczyć także Agencja, która odpowiadała za realizację programu" - czytamy. PAIH ma też zwrócić się do Najwyższej Izby Kontroli o analizę tego, jak funkcjonował program.

"Mógł służyć jako kanał przerzutowy do UE"

PAIH otrzymała już odpowiedzi od 30 na 50 firm, które relokowały największą liczbę specjalistów. - Z danych od firm wynika, że część z pracowników rezygnowała z relokacji na różnym etapie, w tym po uzyskaniu wizy i pozostała np. na Białorusi ze względu na kwestie podatkowe czy rodzinne - mówi "Rzeczpospolitej" rzecznik PAIH Marcin Graczyk.

- Straż Graniczna potwierdza, że niecałe 15 proc. obcokrajowców, którzy byli zgłaszani do rządowego programu wiz biznesowych, pojawiło się w Polsce. To oznacza, że mógł on służyć jako kanał przerzutowy do UE - komentuje w rozmowie z dziennikiem poseł KO Michał Szczerba

"Cudzoziemcy starający się o zatrudnienie w sektorze IT w Polsce mogą nadal aplikować o wizy na zasadach ogólnych, i – w przypadku spełnienia wszystkich wymogów – uzyskać wizę uprawniającą do wykonywania pracy na terytorium RP. Niezależnie od powyższego, MSZ rozpocznie prace nad usprawnieniem procedur wizowych dla przedstawicieli sektora gospodarczego, zwłaszcza w najbardziej pożądanych przez polską gospodarkę branżach" - informował w styczniu resort spraw zagranicznych.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.