Karol Pęczek

i

Autor: Krystian Janik Karol Pęczek, kandydat Koalicja Tarnowskiej Przyjazny Tarnów i Konfederacja na prezydenta Tarnowa

Kandydaci na prezydenta Tarnowa

„Jestem realistą, a nie kimś, kto składa populistyczne obietnice”. Rozmowa z Karolem Pęczkiem, kandydatem na prezydenta Tarnowa

2024-04-02 15:08

Wybory samorządowe odbędą się w Polsce 7 kwietnia 2024 roku, a ich ewentualna druga tura 21 kwietnia. W Tarnowie z fotelem prezydenta miasta po dwóch kadencjach pożegna się Roman Ciepiela, który nie stara się w tym roku o reelekcję. Oznacza to, że Tarnów będzie miał nowego włodarza. Jednym z pretendentów na to stanowisko jest Karol Pęczek, reprezentujący KWW Koalicja Tarnowska Przyjazny Tarnów i Konfederacja, któremu zadaliśmy 10 pytań. Jesteście ciekawi, jak Karol Pęczek wyobraża sobie siebie w roli prezydenta Tarnowa? Koniecznie przeczytajcie naszą rozmowę z kandydatem!

Rozmowy z kandydatami na prezydenta Tarnowa cz. 4.: Karol Pęczek, kandydat Koalicji Tarnowskiej Przyjazny Tarnów i Konfederacja

Krystian Janik: W nadchodzących wyborach tarnowianie wybiorą dwóch radnych mniej. Natomiast nowy prezydent będzie miał nie trzech, a dwóch zastępców. To efekt spadku populacji miasta poniżej 100 tysięcy mieszkańców. Jakie działania podejmie Pan jako prezydent Tarnowa, aby powstrzymać wyludnianie się miasta?

Karol Pęczek: Wyludnianie się miasta jest procesem, który należy powstrzymać, a przynajmniej go ograniczyć. Chciałbym, aby Tarnów był miastem przyjaznym dla ludzi, w którym będą chcieli oni nie tylko żyć i zakładać rodziny, ale również pracować i lokować swoje biznesy. Jednak, aby tak się stało, Tarnów musi przede wszystkim stać się miastem przyjaznym dla przedsiębiorców. Miastem, w którym podatki są na najniższym poziomie określonym w ustawie, a regulacji jest jak najmniej. Powinien też wyróżniać się na tle innych ośrodków w regionie, a nawet w całym kraju, pod względem konkurencyjności. Nie może być to pozorne, jak do tej pory, czego najlepszym przykładem jest Tarnowski Klaster Przemysłowy. Zdaniem naszego komitetu nie spełnił on swoich założeń. Należy go zastąpić strefą ekonomiczną z prawdziwego zdarzenia, która będzie przyciągać przedsiębiorców.

Do poprawy kondycji gospodarczej miasta potrzebna jest realna współpraca pomiędzy magistratem a Akademią Tarnowską. Uczelnia powinna kształcić studentów pod kątem pracy w konkretnych zawodach, aby lokalne firmy mogły zatrudniać jej absolwentów. To kolejny element naszego programu. Mam nadzieję, że jego wdrożenie sprawi, że w Tarnowie dojdzie do cudu gospodarczego, jaki miał miejsce w Kamieniu Pomorskim za prezydentury Stefana Oleszczuka, który jest dla mnie inspiracją pod względem zarządzania miastem i wolnościowego podejścia do mieszkańców.

Moja wizja Tarnowa to miasto przyjazne przedsiębiorcom, minimalizujące biurokrację i prowadzące racjonalną politykę budżetową. To również miasto wolnościowe, które nie wchodzi z butami we wszystkie dziedziny życia, ale uwalnia potencjał mieszkańców. Chciałbym, aby w Tarnowie każdy mógł spełniać swoje marzenia.

Tarnów znalazł się wśród 15 najpiękniejszych mniejszych miast Europy w rankingu CNN. Jakie ma Pan pomysły, które pozwolą wykorzystać ten potencjał?

Turystyka może stać się mocną stroną Tarnowa, ale do jej rozwoju potrzebni są również przedsiębiorcy, przede wszystkim branża hotelarska i gastronomiczna. Niezwykle istotna jest też atrakcyjna oferta, która będzie wyróżniać miasto na tle innych ośrodków. Należy więc prowadzić politykę przyjazną przedsiębiorcom. Restauratorom nie pomoże na pewno ograniczenie koncesji na alkohol, bo nakładanie niepotrzebnych barier nie wpływa dobrze na życie miasta. Jako prezydent będę chciał uwolnić firmy od niekorzystnych regulacji, w tym obniżyć podatek od nieruchomości. Takie działania z pewnością przyczynią się do wzmocnienia turystycznej pozycji Tarnowa na mapie Polski.

Niezwykle istotną kwestią jest również promocja miasta. Musi być ona skuteczna, inaczej nie dotrze do potencjalnych turystów. Należy wypracować nową strategię i wdrożyć ją jak najszybciej. Tarnów ma mnóstwo niezaprzeczalnych walorów, którymi powinien umieć się pochwalić. Do tej pory niewiele zrobiono w tym zakresie. Jako Koalicja Tarnowska będziemy dokonywać nie tylko radykalnych zmian, ale także przeprowadzimy audyt tego, co do tej pory zrobiło miasto. Musimy dowiedzieć się, co naprawdę może przyciągnąć turystów i dołożyć do tego nowe elementy promocji.

Pod koniec 2020 roku miasto zerwało umowę na komunikację zbiorową z gminami: Tarnów, Pleśna i Lisia Góra. Do tej pory nie udało się wypracować nowego porozumienia w tej sprawie. Podejmie Pan walkę o ponowny wyjazd autobusów MPK na drogi gminne?

Komunikacja zbiorowa jest bardzo ważną sprawą dla mieszkańców każdego miasta. Jako prezydent Tarnowa niewątpliwie pochylę się nad tym zagadnieniem. Uważam, że miasto powinno postawić na mocną współpracę z gminami ościennymi. Należy podjąć odpowiednie działania, które doprowadzą do wypracowania nowego porozumienia z włodarzami sąsiednich samorządów. Można to zrobić choćby w ramach aglomeracji tarnowskiej. Trzeba przy tym rozważyć również takie rozwiązania, jak współpraca na poziomie partnerstwa publiczno-prywatnego. Takie postulaty rzadko padają w tej kampanii, a szkoda, bo jest to nie tylko dzielenie ryzyka, ale także przekazywanie określonych zadań wyspecjalizowanym podmiotom, które działają na rynku, a ich doświadczenie może być dla nas efektywne pod względem ekonomicznym.

Moim zdaniem musi zaistnieć współpraca między Tarnowem a ościennymi gminami. Jednak powinna być ona przemyślana, oparta o wspólne postulaty i rachunek ekonomiczny.

W styczniu bieżącego roku tarnowscy radni nie zgodzili się na podniesienie cen biletów komunikacji miejskiej. Niektórzy obawiali się, że podwyżka zniechęci pasażerów do podróżowania autobusami. W jaki sposób zachęci Pan tarnowian do częstszego korzystania z transportu zbiorowego?

Komunikacja zbiorowa jest nieodłącznym elementem wpływającym bezpośrednio na prawidłowe funkcjonowanie miasta. Jednak nie zamierzam rzucać hasłami czysto populistycznymi i proponować rozdawnictwa, czego efektem będzie dalsze zadłużanie Tarnowa. Wszelkie kwestie, odnoszące się do cen biletów, powinny być w jakimś stopniu powiązane z wydatkami, jakie miasto ponosi na transport publiczny. Na pewno nie zaproponuję darmowych przejazdów autobusowych, bo jest to postulat populistyczny. Równie dobrze ktoś mógłby stwierdzić, że w Tarnowie powinno się dotować przejazdy prywatnych samochodów. Takie pomysły pogłębiają tylko dziurę budżetową i zmuszają miasto do zaciągania kolejnych długów.

Polityka biletowa powinna być rozsądna i oparta na interesie mieszkańców. Moim zdaniem trzeba zwrócić się do ekspertów o przeprowadzenie konkretnej analizy, która pozwoli na ustalenie cen biletów na poziomie, który nie przyczyni się do pogłębienia zadłużenia miasta.

Tarnowski MPEC od kilku lat walczy o budowę miejskiej spalarni odpadów. Jednak nie wszyscy mieszkańcy są przekonani do tej inwestycji. Czy realizacja tego zadania będzie jednym z priorytetowych punktów Pana prezydentury?

Spalarnia odpadów jest projektem, który trzeba dokładnie przeanalizować, natomiast z pewnością jej budowa może przełożyć się na niższe ceny energii elektrycznej i rozwiązać problemy gospodarki odpadami komunalnymi. W przypadku mądrej realizacji tej inwestycji w sposób ekologiczny i przyjazny dla środowiska może na niej skorzystać całe miasto i wszyscy jego mieszkańcy. Jednakże przed rozpoczęciem budowy należy w pierwszej kolejności skonsultować się z ekspertami, a następnie z tarnowianami, gdyż lokalizacja spalarni nie może być dla nich uciążliwa.

Do realizacji tej inwestycji należy podejść rozsądnie, aby miasto osiągnęło dzięki niej jak największe korzyści. Możliwości, jakie daje spalarnia odpadów, są naprawdę ogromne, ale, żeby tak się stało, trzeba podjąć współpracę z ekspertami i wybrać najbardziej optymalne rozwiązanie.

Stadion Miejski w Tarnowie-Mościcach od lat czeka na modernizację. Jednak do tej pory wszelkie podejmowane przez miasto działania kończyły się na etapie projektów. Czy będzie Pan walczył o wyczekiwany przez kibiców remont „Jaskółczego Gniazda”?

Tarnów jest miastem o niezwykle bogatych tradycjach żużlowych. Unia Tarnów trzykrotnie sięgała po drużynowe mistrzostwo Polski na żużlu. Bardzo bym chciał, aby czarny sport wrócił w mieście na najwyższy poziom rozgrywek. Jestem jednak realistą, a nie kimś, kto składa populistyczne obietnice. Przywrócenie świetności tarnowskiego żużla jest uzależnione od rozwoju gospodarczego miasta. Inaczej nie będzie w Tarnowie poważnych sponsorów. Moim zdaniem w sekcję żużlową powinni zainwestować lokalni przedsiębiorcy, którzy czują więź z tarnowskim sportem.

Unia Tarnów zmaga się obecnie z problemami finansowymi. Grupa Azoty wycofała się ze sponsoringu drużyny, co było pokłosiem nieodpowiedzialnych działań poprzedniej ekipy rządzącej, która doprowadziła do katastrofy w szeregach chemicznego giganta. Uważam, że jest to lekcja, która dobitnie pokazuje, że nie można uzależniać klubu sportowego od jednego głównego sponsora, zdanego na łaskę polityków z Warszawy, którzy zapełniają zarządy i rady nadzorcze spółek Skarbu Państwa swoimi ludźmi, nieposiadającymi odpowiednich kompetencji, i prowadzą je na skraj bankructwa. To nie są rozwiązania optymalne i długoterminowe.

Jako prezydent Tarnowa będę się starał, aby miasto brało udział w rozmowach z potencjalnymi sponsorami klubów sportowych. Najlepszym rozwiązaniem dla nich byłoby wsparcie pozyskane od prywatnych firm, a nie spółek Skarbu Państwa, bo, jak pokazuje przykład Grupy Azoty, są one w dużej mierze uzależnione od rządzących krajem z poziomu stolicy.

Kolejną inwestycją, która czeka na realizację, jest modernizacja dworca kolejowego w Tarnowie-Mościcach. Czy to zadanie będzie jednym z Pana celów jako prezydenta Tarnowa?

Modernizacja dworca kolejowego w Mościcach, najważniejszej dzielnicy przemysłowej Tarnowa, jest projektem, który trzeba będzie prędzej czy później zrealizować. Natomiast w pierwszej kolejności priorytetem prezydenta miasta powinno być zniwelowanie zadłużenia. Owszem, mógłbym rzucać obietnicami wielkich inwestycji, ale w momencie, kiedy mamy dług przekraczający pół miliarda złotych, byłoby to nieodpowiedzialnym populizmem.

Uważam, że miasto powinno najpierw zająć się zmniejszeniem rosnącego z roku na rok zadłużenia. Dopiero wtedy będzie można pomyśleć nad realizacją większych inwestycji. W przypadku modernizacji dworca w Mościcach chciałbym, aby miasto postarało się o znalezienie środków zewnętrznych, do czego chciałbym wykorzystać specjalną komórkę lobbingową w Urzędzie Miasta, która mogłaby skutecznie zabiegać o interesy miasta na poziomie województwa oraz parlamentu. Natomiast najważniejsze jest stawianie przed sobą właściwych priorytetów. Dla mnie szczególnie ważną sprawą, która powinna zostać załatwiona w pierwszej kolejności, jest na dziś zmniejszenie zadłużenia Tarnowa.

Tegoroczna zima pokazała, że tarnowskie drogi nie są w najlepszym stanie. Jakie działania podejmie Pan, aby poprawić infrastrukturę drogową miasta?

Drogi w Tarnowie nie są w najlepszym stanie, co dobitnie widać po ostatniej zimie. Jestem samorządowcem i dbanie o miejską infrastrukturę jest dla mnie szczególnie ważne. To jeden z tych priorytetów, którym miasto musi się zająć, a nie zostawiać podmiotom prywatnym. Środki na poprawę infrastruktury po prostu muszą znaleźć się w budżecie. Nie będzie to jednak możliwe bez znalezienia oszczędności. Możliwości są różne, a za jedno z najprostszych rozwiązań uważam odchudzenie biurokracji. Można również zrezygnować z tych wydatków, które do tej pory nie spełniły oczekiwań.

Miasto musi zbilansować swój budżet. Wówczas z pewnością uda się zagospodarować środki na infrastrukturę. Ponadto, ważna jest również współpraca z Sejmikiem Województwa Małopolskiego, a także z rządem, aby dotacje nie omijały Tarnowa. Przede wszystkim należy skupić się prowadzeniu racjonalnej polityki budżetowej.

Od kilku lat mówi się, że Tarnów ma szansę stać się silnym ośrodkiem akademickim na mapie Małopolski. Jak zamierza Pan w pełni wykorzystać potencjał miejscowej uczelni?

Dla mnie priorytetem będzie wypracowanie realnej współpracy pomiędzy Akademią Tarnowską a lokalnymi przedsiębiorcami. Absolwenci kończący uczelnię muszą mieć konkretne perspektywy rozwoju w oparciu o rynek pracy. Natomiast firmy powinny wiedzieć, z jakimi umiejętnościami studenci opuszczają mury Akademii Tarnowskiej.

Kwalifikacje zdobywane na studiach muszą odpowiadać oczekiwaniom pracodawców. Jeśli Tarnów będzie miastem wyróżniającym się w skali regionu współpracą pomiędzy uczelnią a przedsiębiorcami, to zyska przewagę komparatywną jako ośrodek akademicki, który kształci specjalistów i zasila nimi rynek pracy. Uważam, że właśnie w tym kierunku powinno podążać miasto.

Coraz częściej pojawiają się głosy, że miasto niewystarczająco wspiera sport, a podział środków dla lokalnych klubów nie jest sprawiedliwy. Podobnie jest z kulturą. Niektóre instytucje mają problemy z dopięciem swoich budżetów. Jakie mam Pan pomysły, które pomogą poprawić kondycję sportu i kultury w Tarnowie?

Przede wszystkim należy się zastanowić nad zasadnością wspierania przez miasto niektórych instytucji. Możliwe, że w Tarnowie są takie, które mogłyby działać w ramach rynku, np. przy wsparciu kapitału prywatnego. Nie ukrywam, że w przypadku sportu jestem zwolennikiem wspierania dzieci i młodzieży, ale w sekcjach profesjonalnych, jeśli spojrzymy na największe polskie czy zagraniczne drużyny, lwią część wsparcia stanowią pieniądze pozyskiwane od prywatnych sponsorów. W przyciąganiu takich sponsorów widzę ważną rolę miasta.

W przypadku kultury jest nieco inaczej. Uważam, że miasto powinno zajmować się np. domami kultury oraz miejscami odpowiedzialnym za rozwijanie dzieci i młodzieży i tworzyć przestrzenie, gdzie młodzi twórcy mogliby czerpać z doświadczeń bardziej doświadczonych kolegów np. w formie Tarnowskiej Strefy Aktywności Artystycznej. Trzeba jednocześnie przeanalizować, czy wszystkie te placówki spełniają swoje zadania i cieszą się popularnością mieszkańców. Miasto musi wywiązywać się z obowiązków ustawowych i zaspokajać potrzeby mieszkańców. Jednak powinno też brać pod uwagę rachunek ekonomiczny, a także fakt, że wszystkie instytucje kultury są utrzymywane z podatków tarnowian. Warto więc ich zapytać, czy chcą finansować konkretne przedsięwzięcia. Jeśli tak, pełna zgoda, a jeśli nie, to trzeba się zastanowić nad innymi rozwiązaniami.

Dziękuję za rozmowę.

Jesteś świadkiem zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@grupazpr.pl

Młyn Szancera w Tarnowie. Jak teraz wygląda zabytkowy kompleks zabudowań? [GALERIA]

"Wiarygodność Donalda Tuska?!'' - Radosław Fogiel OSTRO o PO