Usługi meteorologiczne dla firm

Organizatorzy meczu piłkarskiego czy imprezy plenerowej, rolnicy, przedsiębiorcy budowlani powinni być zainteresowani szczegółową prognozą pogody. Bo jest to dla nich taki sam czynnik ryzyka w biznesie jak każdy inny

Publikacja: 25.10.2012 01:08

Wędrowny cyrk był jednym z pierwszych stałych klientów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu Badawczego po rozpoczęciu przez niego działalności komercyjnej. Cyrkowcy zamawiali szczegółowe prognozy dla kolejnych miejscowości, w których mieli występować. Interesowało ich głównie to, czy wiatr nie przeszkodzi w postawieniu namiotu, a zimą – czy namiotowi nie grozi zawalenie z powodu dużych opadów śniegu.

To, że cyrk odwołujący się w formie i treści do tradycji okazał się na polskim rynku jednym z pionierów w wykorzystywaniu „produktów meteorologicznych" w biznesie, jest swego rodzaju paradoksem. Wielu przedsiębiorców na co dzień posługujących się nowoczesnymi technologiami, w tym informatycznymi, wciąż nie zetknęło się z usługami meteorologicznymi, choć wpływ pogody na stan ich interesów często bywa decydujący; jest tak choćby w budownictwie.

Wpływ ten czasem trudno ocenić i wymierzyć, ale nierzadko jest oczywisty. Jeżeli plantator warzyw czy owoców przeprowadzi ich opryski, a zaraz potem będzie ulewa, w zależności od areału straty wyniosą od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Można ich uniknąć, a w każdym razie zmniejszyć ryzyko, gdy zainwestuje się w osłonę meteorologiczną upraw, czyli w szczegółowe prognozy dla danej miejscowości ze szczególnym uwzględnieniem czynników pogodowych zagrażających rozwojowi roślin. Prognozy takie, w podstawowej wersji, można mieć już za mniej niż 100 zł rocznie.

Inwestycja jak każda inna

Związek warunków meteorologicznych z gospodarką, a także z wynikami konkretnych przedsiębiorstw w wielu branżach jest ewidentny. Sytuacja pogodowa, zwłaszcza zjawiska nietypowe: długotrwałe susze, obfite deszcze, rekordowe upały czy mrozy, ma wpływ na ceny surowców energetycznych, płodów rolnych, obroty budownictwa, turystyki i koszty transportu. Decyduje też np. o popycie na lody i napoje chłodzące czy o frekwencji na imprezach plenerowych.

Do niedawna pogodę uważano za zrządzenie losu, mimo postępów w meteorologii i wzrostu odsetka trafnych prognoz. Dopiero mniej więcej 30 lat temu w Europie Zachodniej przekonano się, że można ją traktować jak każdy inny czynnik ryzyka w biznesie, który do pewnego stopnia da się kontrolować i uwzględniać w planach.

W ten sposób zaczęła się epoka meteorologii komercyjnej. Wkrótce narodził się rynek produktów i usług synoptycznych oraz pojawiły się prywatne firmy meteorologiczne.

W Polsce komercjalizacja meteorologii dopiero się zaczyna. IMiGW PIB oferuje swoje usługi na zasadach rynkowych od około czterech lat. Niemal jednocześnie, w 2007 r., na szerszą skalę rozpoczął działalność polski oddział największej i jednej z najstarszych prywatnych firm meteorologicznych w Europie, Meteogroup.

– Badania rynku przeprowadzone w tamtym okresie wykazały, że pojawił się popyt na usługi meteorologiczne, zwłaszcza prognozy. Ale nasz rynek wymaga ogromnej cierpliwości – ocenia dyrektor zarządzająca oddziału Monika Muchin. – Mimo upływu paru lat polscy biznesmeni nie uświadamiają sobie, że pieniądze wydane na produkt meteorologiczny to inwestycja jak każda inna. Większość przedsiębiorców, nawet gdy ich działalność jest silnie uzależniona od pogody, uważa, że wystarczą im informacje pogodowe dostępne za darmo w Internecie.

Zamiast uśrednionych danych

Wobec ogromnej liczby prognoz i różnych danych o pogodzie, jakie można znaleźć w sieci, takie podejście wydaje się zrozumiałe. Jednak, jak podkreślają specjaliści, efekty korzystania na własną rękę z tej powodzi nierzadko rozbieżnych informacji bywają odwrotne od oczekiwań.

Wynika to m.in. z ogólności powszechnie dostępnych prognoz synoptycznych. Obejmują one zwykle dość duże obszary, a dane dotyczące poszczególnych czynników pogodowych, np. wiatru, rodzaju i intensywności opadów, mrozu, są w nich uśrednione. Nie pozwala to laikowi na wyciąganie wiarygodnych wniosków o pogodzie w konkretnej miejscowości.

Istnieją wprawdzie, i są dostępne, prognozy pochodzące z modeli matematycznych, czyli generowane komputerowo, odnoszące się do punktów precyzyjnie określonych współrzędnymi geograficznymi. Jednak jeśli nie zweryfikuje ich synoptyk, są znacznie mniej pewne od prognoz opracowanych przez specjalistów. Dowodzą tego zresztą poważne nieraz rozbieżności między różnymi modelami. Sprawdzalność i użyteczność prognozy przygotowanej przez synoptyka dla konkretnego miejsca, z uwzględnieniem czynników ważnych dla danego przedsiębiorstwa, jest z reguły wyraźnie większa.

– Sporo nowych klientów nie potrafi określić swoich konkretnych oczekiwań. Chcą po prostu otrzymać jakąś prognozę albo nawet kupić pogodę – wyjaśnia Jarosław Bernatowicz, właściciel Aura Centrum w Poznaniu, najstarszego prywatnego biura prognoz w Polsce.

Synoptyk w globalnej kuchni

Przede wszystkim trzeba rozwiać ewentualne złudzenia. Żaden ośrodek meteorologiczny nie gwarantuje, że prognoza się sprawdzi, i nie odpowiada za efekty dostosowania się do swoich przewidywań. Nawet jeśli synoptycy całkowicie się pomylą i na przykład w czasie koncertu gwiazdy show-biznesu lunie deszcz, organizator nie może liczyć na odszkodowanie.

Firmie meteorologicznej nie płaci się za skutek, czyli trafną prognozę, lecz za starania. Meteorolodzy zobowiązują się do wykorzystania całej dostępnej im wiedzy i danych obserwacyjnych oraz do zachowania należytej staranności, także np. w zakresie procedur informowania klienta.

Kuchnia współczesnej meteorologii jest skomplikowana, a liczba danych o pogodzie i klimacie, gromadzonych przez satelity, naziemne stacje obserwacyjne, sondy, radary pogodowe itp., stale rośnie. Część tych danych jest ogólnie dostępna, inne trzeba kupować lub wymieniać, jeszcze inne zachowują dla siebie ośrodki, które je gromadzą.

Ile ciepła da się sprzedać

Wiarygodność prognoz w znacznym stopniu wciąż zależy od wiedzy, doświadczenia i rzetelności synoptyków. Dlatego oprócz potentatów, czyli narodowych służb meteorologicznych czy wielkich firm sieciowych, na rynku usług synoptycznych działają też z powodzeniem niewielkie biura prognoz, nastawione na klientów z własnego regionu.

W Polsce dominuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowy Instytut Badawczy. Ma własną gęstą sieć stacji obserwacyjnych i posterunków pomiarowych oraz zasobne bazy danych dotyczących zarówno aktualnej pogody, jak i klimatu. Atutem instytutu są też radary meteorologiczne, pozwalające np. dzięki badaniom chmur na precyzyjne prognozowanie intensywności opadów atmosferycznych.

Firm prywatnych jest na razie kilka. Wrocławski Cumulus działa od 12 lat. Początkowo dostarczał danych o pogodzie prawie wyłącznie szeroko pojętym mediom, od portali internetowych po lokalne gazety. Prognozy na potrzeby biznesu opracowuje od czterech–pięciu lat.

Największą grupę klientów stanowią na razie przedsiębiorstwa z branży energetycznej. Nie są to już jednak, tak jak na początku, jedynie wielcy dystrybutorzy energii elektrycznej, ale coraz częściej także małe nawet przedsiębiorstwa ciepłownicze. Dla producentów ciepła oraz dla spółek, które ciepło u nich zamawiają i sprzedają odbiorcom, możliwie dokładna prognoza ma kluczowe znaczenie dla określenia wielkości zapotrzebowania.

100 zł

rocznie kosztuje szczegółowa prognoza pogody, dotycząca konkretnego miejsca, w wersji podstawowej

– Zaczynają się też zgłaszać przedsiębiorcy budowlani i rolnicy. Na razie, w ramach promocji, często udzielamy informacji bezpłatnie – podkreśla Wojciech Majk, właściciel Cumulusa. – Jestem przekonany, że w przyszłości prognozy będą też zamawiać właściciele restauracji czy producenci wody mineralnej.

Wiatr według planu

Na razie obroty Cumulusa rosną o ok. 20 proc. rocznie. Jeszcze większą dynamikę w działalności komercyjnej odnotowuje IMiGW PIB, ok. 30 proc. rok do roku.

– Przewidujemy, że zainteresowanie usługami nadal będzie się zwiększać. Możliwości wykorzystywania produktów meteorologicznych w różnych dziedzinach gospodarki są ogromne i wciąż nie do końca rozpoznane – ocenia Agata Kowalewska-Stawicka, starszy specjalista w IMiGW PIB.

Mniejszym optymistą jest Jarosław Bernatowicz. Jego zdaniem na prawdziwy przełom trzeba jeszcze poczekać. Polskie przedsiębiorstwa mają wciąż sporo prostych rezerw zwiększania efektywności i korzystanie w tym celu ze zdobyczy meteorologii nie jest jeszcze doceniane. Aura ma kilkunastu klientów rolników, podobne biura np. w Holandii – zwykle po parę tysięcy. Jeszcze chyba nieprędko polskie sklepy zaczną zamawiać prognozy, by przed deszczem wyeksponować parasole.

Na razie oprócz energetyki do stałych klientów meteorologów należą instytucje odpowiedzialne za utrzymanie dróg, zarówno w metropoliach, jak i coraz częściej w niewielkich miejscowościach, oraz zarządcy większych nieruchomości. Trafna decyzja np. o wstrzymaniu się z akcją odśnieżania – wbrew ogólnodostępnym prognozom – to dla każdej gminy poważna oszczędność. Wśród firm budowlanych na razie prym w korzystaniu z usług meteorologicznych wiodą większe przedsiębiorstwa, zwłaszcza specjalizujące się w budowie dróg i mostów.

Stałymi klientami komercyjnych biur synoptycznych są organizatorzy wszelkiego rodzaju eventów plenerowych: koncertów, festiwali, zawodów sportowych. Niespodziewana zmiana pogody może bowiem zamienić w porażkę świetnie zapowiadającą się imprezę. Prognoza meteorologiczna, która pozwoli przygotować się na pogorszenie warunków i uratować event, kosztuje np. kilkadziesiąt złotych, czyli nieznaczący ułamek budżetu przeciętnej imprezy. Z prognoz IMiGW PIB korzystają regularnie także producenci filmowi realizujący zdjęcia plenerowe.

Jak było kilka lat temu, co będzie za kilka lat

- Prognoza to najbardziej znany produkt meteorologiczny. Ale nie mniejsze znaczenie mają wszelkiego rodzaju ekspertyzy dotyczące pogody i klimatu oparte na danych historycznych.

- Przedsiębiorcy budowlani równie często jak prognozy zamawiają u meteorologów dane o pogodzie, jaka była w danym miejscu i czasie na przykład przed paru laty. Najczęściej takie informacje są wykorzystywane w sporach z inwestorami domagającymi się odszkodowań z powodu opóźnień w realizacji kontraktów; firmom budowlanym zależy na udowodnieniu, że przyczyną były złe warunki atmosferyczne.

- Dane historyczne Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej PIB gromadzi od 90 lat. Przydają się one także przy rozstrzyganiu sporów między towarzystwami ubezpieczeniowymi a ich klientami, dotyczących wpływu warunków pogodowych na zaistniałe szkody.

- Długookresowe ekspertyzy meteorologiczne stają się coraz częściej jednym z niezbędnych elementów procesu inwestycyjnego, np. projektowania w budownictwie i energetyce. Charakterystyczny przykład to energetyka wiatrowa; dane o sile, kierunkach i częstotliwości wiatrów są niezbędnym elementem biznesplanów.

Wędrowny cyrk był jednym z pierwszych stałych klientów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu Badawczego po rozpoczęciu przez niego działalności komercyjnej. Cyrkowcy zamawiali szczegółowe prognozy dla kolejnych miejscowości, w których mieli występować. Interesowało ich głównie to, czy wiatr nie przeszkodzi w postawieniu namiotu, a zimą – czy namiotowi nie grozi zawalenie z powodu dużych opadów śniegu.

To, że cyrk odwołujący się w formie i treści do tradycji okazał się na polskim rynku jednym z pionierów w wykorzystywaniu „produktów meteorologicznych" w biznesie, jest swego rodzaju paradoksem. Wielu przedsiębiorców na co dzień posługujących się nowoczesnymi technologiami, w tym informatycznymi, wciąż nie zetknęło się z usługami meteorologicznymi, choć wpływ pogody na stan ich interesów często bywa decydujący; jest tak choćby w budownictwie.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?