Tatuaż w szkole to problem. RPO: władze zbyt mocno ingerują w wygląd uczniów

Władze oświatowe za mocno ingerują w wygląd uczniów – ocenia rzecznik praw obywatelskich.

Publikacja: 10.02.2023 03:00

Tatuaż w szkole to problem. RPO: władze zbyt mocno ingerują w wygląd uczniów

Foto: AdobeStock

Poprosił on kuratorów w całej Polsce o informacje na temat skarg uczennic i uczniów, którzy podnoszą, że zapisy określających ich obowiązki szkolnych statutów ingerują także w kwestię związane z wyglądem. Niektóre z nich przewidują bowiem kary i możliwość przyznawania punktów ujemnych za „niewłaściwy” ubiór, makijaż, manicure, farbowanie włosów czy kolczykowanie ciała.

Ograniczona swoboda

Jak przypomina radca prawny Arkadiusz Chmielowski, prawo oświatowe daje szkole pewien zakres swobody w kształtowaniu statutu placówki, także w zakresie ustalenia ubioru ucznia, np. możliwość wprowadzenia jednolitego stroju, czyli mundurka.

Czytaj więcej

Lekcje łaciny i biznesu już wkrótce wejdą do szkół

– Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że przepisy dotyczą ubioru, a nie wyglądu ucznia, są to dwa różne pojęcia. Dlatego zabranianie makijażu, piercingu i tatuaży w mojej ocenie może być uznane za zbyt daleko idące – wskazuje mec. Chmielowski.

Kolejnym problemem jest posługiwanie się w statutach nieostrymi pojęciami, co powodować może dowolną ich interpretację.

– Trzeba mieć na uwadze to, że „nietypowe” ubrania czy fryzury, których noszenie nie narusza norm prawnych, a przede wszystkim konstytucji, nie może stanowić zagrożenia dla racjonalnych norm społecznych. Problem polega wciąż na tym, że te kryteria stosuje się w sposób ocenny – wskazuje ekspert.

W tym kontekście bez znaczenia pozostaje kwestia wieku uczniów (ci z najstarszych klas są pełnoletni), bo określone zasady ubioru muszą dotyczyć ich w stopniu jednakowym. Choć wiadomo też, że interpretacja zasad może być odmienna w zależności od tego, czy do czynienia mamy z nastolatkiem, czy z dzieckiem dużo młodszym.

Argumentów zarówno za szczegółowym uregulowaniem tych kwestii, jak i za pozostawieniem uczniom dowolności istnieje wiele. Dla niektórych sposobem na wyrażenie siebie jest noszenie tatuażu (uwaga: w salonach wymagana jest zgoda rodziców, jeśli klient jest niepełnoletni) piercingu czy określonej fryzury, szkoła zaś to miejsce poszukiwań i wyrażania swojej indywidualności, choć w granicach wyznaczanych podstawą programową.

– Są tu rozbieżne stanowiska, zapewne również na poziomie kuratoriów oświaty. Jeśli jednak żaden przepis prawa nie zabrania wyrażania siebie w określony sposób, to trudno kogokolwiek za to karać – wskazuje mec. Chmielowski. I dodaje: – Postrzeganie pewnych zjawisk wskutek przemian społecznych i kulturowych na przestrzeni lat też uległo zmianie. Trudno oceniać pewne kwestie według norm, jakie obowiązywały np. w latach 80. XX wieku. Z drugiej strony wybieganie nazbyt w przyszłość też nie jest wskazane. Konieczne jest znalezienie jakiejś równowagi.

Prawa i zasady

RPO także dostrzega różnice w podejściu poszczególnych szkół do ustanawiania i egzekwowania zasad, do których w tym zakresie powinni stosować się uczniowie. Z jednej strony przepisy prawa oświatowego mówią o określaniu obowiązków ucznia w kwestii ubioru na terenie szkoły, co oznacza, że placówka nie może decydować o innych elementach jego wyglądu. Z drugiej zaś dostrzega, że ta sama ustawa umożliwia potraktowanie „obowiązków ucznia” jako katalogu otwartego, umożliwiającego umieszczenie w statucie innych wymagań. Zgodnie z tym poglądem, jeśli dana szkoła zawrze w nim zakaz farbowania włosów, noszenia bluz z kapturami czy dreadów, uczęszczający do niej muszą go przestrzegać – czytamy w piśmie RPO.

Nagana lub minusy

Rzecznik przypomina o jeszcze jednym praktycznym aspekcie sprawy. Jak wskazuje, naruszenie przyjętych zasad skutkować może nałożeniem na ucznia kar w postaci nagany lub punktów ujemnych z zachowania.

O interwencje kuratoria są też proszone przez rzeczników praw ucznia, aktywistów i takie organizacje, jak Stowarzyszenie Umarłych Statutów, Fundacja na rzecz Praw Ucznia i Stowarzyszenie dO!PAmina Lab.

Odpowiedzi kuratorów oświaty – jak ocenia rzecznik – nie odpowiadają na pytanie, w jaki sposób organy nadzoru pedagogicznego korzystają z uprawnienia przyznanego w prawie oświatowym.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Iga Kazimierczyk, prezeska Fundacji „Przestrzeń dla edukacji”, inicjatywa „Wolna szkoła”

Jeśli sposób ubierania się młodego człowieka nie narusza praw innych osób, nie nawiązuje do symboli czy znaków zakazanych w polskim prawie, to nikomu nie powinien przeszkadzać.

Fundamentalne prawo dziecka do stanowienia o sobie oraz wyrażania siebie i swojego światopoglądu dla wielu tożsame jest z doborem stroju. Są w momencie swojego życia, w którym jednym ze środków wyrazu – świadczącym o stanowieniu o sobie jako o człowieku – jest właśnie sposób ubierania się. Ubiór to najłatwiej dostępne narzędzie do tego, by budować siebie, wyróżnić się, pokazać siebie jako inną od reszty osobę. Jeśli dorośli w bezrefleksyjny sposób próbują ingerować w te kwestie, to ograniczają dojrzewającym ludziom prawo do rozwoju. Pojawiające się z ich strony argumenty w rodzaju: „tak trzeba”, „tak było zawsze” czy „to nie wypada”, dla młodych nie stanowią zachęty do dyskusji na ten temat. Prezentowanie tego stanowiska z pozycji siły dla nastolatków jest jeszcze większą zachętą do tego, żeby je kwestionować.

Poprosił on kuratorów w całej Polsce o informacje na temat skarg uczennic i uczniów, którzy podnoszą, że zapisy określających ich obowiązki szkolnych statutów ingerują także w kwestię związane z wyglądem. Niektóre z nich przewidują bowiem kary i możliwość przyznawania punktów ujemnych za „niewłaściwy” ubiór, makijaż, manicure, farbowanie włosów czy kolczykowanie ciała.

Ograniczona swoboda

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?