Atak pod Moskwą. Nowe informacje ws. terrorystów. Na policję zgłosił się taksówkarz z Czeczenii

Taksówkarz rozpoznał jednego z terrorystów, który dokonał zamachu na Crocus City Hall - podaje kanał Baza. Kierowca miał go zawieźć na miejsce ataku 7 marca.

Jak podaje kanał Baza, w sobotę 23 marca mieszkaniec Czeczenii, który pracuje jako taksówkarz, skontaktował się z policją. Śledczym powiedział, że 7 marca około godziny 19:30 jechał w pobliżu Crocus City Hall. Wówczas otrzymał zlecenie udania się do wsi Putiłkowo. Do samochodu wsiadł mężczyzna ubrany w brązową skórzaną kurtkę. Kierowca zawiózł pasażera we wskazane miejsce i wysadził.

Zobacz wideo Crocus City Hall dzień po ataku terrorystycznym

"Po ataku terrorystycznym taksówkarz rozpoznał w pasażerze jednego z napastników. Prawdopodobnie mówimy o 25-letnim Faridunim Shamsutdinie - na zdjęciu wykonanym 7 marca w Crocus Shamsutdin ma na sobie brązową skórzaną kurtkę" - podkreśla Baza. Z relacji wynika, że mężczyzna miał być w dobrym nastroju, choć - jak miał przekonywać - nie spodobał mu się koncert, na który przyszedł. Miał dobrze komunikować się po rosyjsku i rozmawiać przez całą drogę z kierowcą. 

Kolejnego terrorystę miał zidentyfikować drugi taksówkarz. "Według naszych informacji Denis K. podwiózł 21 marca dwóch podejrzanych pasażerów. Wybrali dziwne miejsce do zaparkowania - na odludziu, bardzo daleko od budynków mieszkalnych. (...) Zapłacili gotówką i wyszli. A 24 marca taksówkarz zobaczył w wiadomościach tego samego pasażera i natychmiast go rozpoznał" - podkreśla kanał 112.

Zamach pod Moskwą. Nie żyje 137 osób

W piątkowy wieczór grupa terrorystów napadła na kompleks Crocus City Hall znajdujący się na obrzeżach Moskwy. Zamachowcy podpalili budynek i strzelali z broni automatycznej do każdego, kto znajdował  się w pobliżu. Do tej pory rosyjskie służby śledcze zidentyfikowały ciała 62 ofiar zamachu. W wielu przypadkach niezbędna jest ekspertyza na podstawie DNA. Według najnowszych danych w ataku na Crocus City Hall zginęło 137 osób. Moskiewski sąd aresztował czterech mężczyzn oskarżonych o zamach. Dwóch z nich usłyszało już zarzuty.

Do ataku przyznali się dżihadyści z Państwa Islamskiego. Władze Rosji obciążają odpowiedzialnością za zamach Ukrainę. Prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował, że jego kraj dysponuje informacjami potwierdzającymi, iż za zamachem terrorystycznym na przedmieściach Moskwy stała gałąź ISIS.

Macron ostrzega Rosję. "Byłoby to cyniczne"

Emmanuel Macron przestrzegł Rosję przed wykorzystywaniem zamachu na przykład przeciw Ukrainie, bo byłoby to "cyniczne i kontrproduktywne". Prezydent Francji poinformował także, że zaoferował rosyjskim służbom współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa, choć, jak zastrzegł, ma ona być realizowana na poziomie technicznym, ministerialnym, a nie choćby za pośrednictwem rozmów z Władimirem Putinem, z którym Macron nie rozmawiał od dwóch lat.

Przypomnijmy, kilka godzin po ataku pod Moskwą Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej podała, że zatrzymano 11 osób. Według mediów jednym z organizatorów zamachu w Crocus City Hall może być Abdułło Burijew, tadżycko-rosyjski bojownik afgańskiej komórki Państwa Islamskiego zwanej ISIS-K.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.