SP Tech Solutions scyfryzuje trakcję

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-03-25 20:00

Vinci, zarządzający funduszami venture capital Banku Gospodarstwa Krajowego, pomoże rozwinąć się międzynarodowo kolejnej firmie. Cyfryzujący kolej SP Tech Solutions urósł o 1000 proc. i wjeżdża do Niemiec na pełnym gazie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– co oferuje SP Tech Solutions i jakie nowości przygotowuje

– jak dużego inwestora zdobył i czym go przekonał

– w jakim tempie start-up rozwija się w Polsce, a jaki ma plan na ekspansję zagraniczną

– czy rozważa kolejne rundy finansowania

– dlaczego, zdaniem eksperta, transport kolejowy ma przed sobą dobre perspektywy i z jakiego powodu branża pożąda nowych technologii

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Codziennością polskiego rynku venture capital (VC) pozostają najwyżej kilkumilionowe rundy, ale przybywa bardziej rozwiniętych start-upów wymagających większego kapitału. Rundę na 12 mln zł zamknął właśnie SP Tech Solutions (SPTS) automatyzujący pracę przewoźników kolejowych. Inwestorem został fundusz Vinci HiTech kontrolowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Czy objął kilkadziesiąt procent udziałów, czy też znacznie mniej, bo wycena start-upu przekroczyła już 100 mln zł — tego strony nie ujawniają.

— Ostatni rok był dla start-upów na świecie, w tym w Polsce, bardzo trudny. Znamy założycieli, którzy zdobyli kapitał na gorszych niż wcześniej warunkach albo nie udało im się to w ogóle. Nasza wycena jest zdecydowanie satysfakcjonująca i bliżej jej do pozytywnego scenariusza z pytania — mówi Piotr Sikorski, prezes i współzałożyciel SP Tech Solutions.

— Spółka bardzo dobrze rozumie potrzeby sektora kolejowego, a jej rozwiązania odpowiadają na kluczowe wyzwania stojące przed nim: potrzebę optymalizacji planowania przejazdów, redukcji kosztów operacyjnych oraz automatyzacji procesów biznesowych. Widać globalne dążenie do zrównoważonego rozwoju i ograniczenia emisji CO2, a innowacje SPTS wpisują się w strategiczne cele transportu kolejowego — dodaje Piotr Woliński, prezes Vinci.

Inwestorzy i duzi klienci

Start-up założony w 2019 r. przez Piotra Sikorskiego i Michała Pawłowskiego zebrał dotychczas prawie 19 mln zł. Wcześniej wsparły go fundusze VC SpeedUp Bridge Alfa i Pomerangels oraz aniołowie biznesu. Współpracuje już z ponad 20 przewoźnikami, w tym z Lotosem Kolej, PKP Cargo oraz Olavionem z grupy Unimot.

Spółka oferuje system Raily składający się z trzech narzędzi: Taxi, Cargo oraz Marketplace (dopiero testowany). Pierwsze automatyzuje organizację transportu drużyn trakcyjnych, drugie umożliwia zintegrowane zarządzanie zasobami i planowanie logistyki, a trzecie to platforma z usługami trakcyjnymi, jak np. techniczny odbiór pociągu albo wynajęcie maszynisty na konkretną trasę.

— Railly Taxi wnosi zupełnie nową jakość. Niemal całkowicie wyeliminowaliśmy konieczność kontaktu telefonicznego dyspozytorów, zapobiegamy duplikacji zleceń, dostarczamy narzędzia do optymalizacji przebiegu pojazdów i łączenia zleceń, co bezpośrednio przekłada się na mniejsze koszty firm kolejowych. Giełda Raily Marketplace rozwiąże podobne problemy, ale w innym procesie: współpracy z dostawcami usług trakcyjnych. Jej szerokie wdrożenie jest naszym głównym celem na ten rok — wyjaśnia Piotr Sikorski.

Ekspresowe tempo rozwoju

SPTS, uwzględniając własną działalność przewozową, zwiększył przychody w ciągu dwóch lat o 1000 proc. — do prawie 41 mln zł w 2023 r. Już w sierpniu 2022 r. informował o 15-18-procentowym udziale w polskim rynku przewozów cargo i zapowiadał jego rychłe podwojenie.

— W ostatnich latach dynamika przychodów była szalona i choć będzie trudno ją powtórzyć, to zamierzamy dalej zaskakiwać. Zbliżamy się już do 30 proc. udziału w rynku. Sądzimy, że sufit osiągniemy w okolicach 50-60 proc. — mówi Piotr Sikorski.

Zapewnia, że firma ma już sporo do zaoferowania, dlatego kładzie już mocny nacisk na sprzedaż. Równolegle będzie rozwijać ofertę m.in. w kierunku wykorzystania sztucznej inteligencji (AI). Ma już w planach kilka kolejnych narzędzi i wiele zaawansowanych funkcjonalności.

— Patrzymy w przyszłość z nutą optymizmu. Na modernizację kolei przeznaczono relatywnie duże pieniądze, jednak głównie na infrastrukturę i tabor. W obszarze cyfryzacji niewiele się działo. To poważne zaniedbanie stwarza przestrzeń dla naszych technologii. Kolejowa logistyka towarów składa się z wielu procesów i zasadniczo w każdym z nich nadal jest pole do optymalizacji — przekonuje przedsiębiorca.

17 proc.

Mniej więcej tyle wynosi udział kolei w transporcie lądowym w Unii Europejskiej. W związku z wdrażaniem Europejskiego Zielonego Ładu kolejowy ruch towarowy ma wzrosnąć o połowę do 2030 r., a podwoić się do 2050 r.

Start umiędzynarodowienia od Niemiec

Od początku 2022 r. SP Tech Solutions zwiększył zatrudnienie z 20 do ponad 60 osób, a do końca roku chce urosnąć jeszcze o połowę — szuka głównie programistów oraz specjalistów od sprzedaży i marketingu. Pieniądze od inwestora przeznaczy też na rozwój międzynarodowy. Ma już na koncie pierwsze wdrożenia w Niemczech.

— W tym roku to one są dla nas strategicznym kierunkiem. Atrakcyjny jest też m.in. cały region DACH [kraje niemieckojęzyczne — red.], Czechy i Francja, ale też Brazylia, Meksyk oraz Indie. Kolej boryka się za granicą z podobnymi problemami jak w Polsce, a nie mamy licznej konkurencji, dlatego dostrzegamy dużą szansę na dynamiczny rozwój. Celujemy w udział przychodów z zagranicy na poziomie 30 proc. w 2026 r. — mówi Piotr Sikorski.

Start-up dąży do samofinansowania — zapewnia, że wynik EBITDA już od dłuższego czasu jest pozytywny, niemniej nie wyklucza kolejnej rundy inwestycyjnej.

— Mieliśmy też już kilka rozmów z potencjalnymi kupcami, ale dla nas to jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Wierzymy, że mamy wiele do zaoferowania kolei i na tym się skupiamy — mówi szef SPTS.

Okiem eksperta
Kolej ma się dobrze i potrzebuje technologii
Michał Beim
ekspert Instytutu Sobieskiego

Perspektywy rozwoju rynku kolejowego są bardzo optymistyczne. Po pierwsze, pojawia się duży nacisk na to ze strony Komisji Europejskiej oraz niektórych rządów, np. niemieckiego. Zadeklarował on rozbudowę węzłów kolejowych w celu zlikwidowania wąskich gardeł, co będzie miało duże znaczenie także dla polskich firm produkcyjnych i transportowych. Po drugie, przez wzrost znaczenia ESG nawet podmioty od lat opierające logistykę na samochodach i samolotach zapowiadają wzrost udziału kolei w swojej działalności. Branża transportowa sama zmienia się w tym kierunku, np. DHL oferuje ekologiczne dostawy GoGreen wymagające co prawda więcej czasu, ale nie zniechęca to wielu klientów.

Cyfryzacja kolei jest wymuszana różnymi przepisami, np. Komisja Europejska planuje wprowadzić automatyczny sprzęg cyfrowy. Poza tym branża decyduje się na nią w celu optymalizacji kosztów. Na kolei koszty stałe są bardzo wysokie — leasing lokomotywy to kilka tysięcy złotych dziennie, a cena taboru stale rośnie. Dla przewoźnika nie ma więc nic gorszego niż tabor stojący na bocznicy lub jeżdżący nieefektywnie: zbyt wolno, z postojami. Wszelkie narzędzia umożliwiające przejechanie dodatkowych kilometrów są więc pożądane, bo zapewniają ogromne korzyści finansowe. Nie tylko na poziomie rentowności, ale też przychodów, bo klienci chętniej wybierają przewoźnika gwarantującego sprawną obsługę.

Miliony dla start-upów z kasy BGK

Do BGK zgłaszało się przez lata wiele spółek na etapie, w którym nie mogły jeszcze liczyć na jego inwestycję czy choćby pożyczkę. Postanowił więc utworzyć CVC (fundusz korporacyjny), który mógłby wesprzeć projekty z największym potencjałem. Vinci rozpoczął działalność operacyjną w 2021 r. i ma przyczynić się m.in. do tego, by rodzime innowacje pozostawały możliwie długo w polskich rękach i zwiększały wartość, a nie były sprzedawane za granicą na wczesnym etapie.

Vinci zarządza trzema funduszami: HiTech inwestuje w start-upy posiadające już sprawdzony produkt i potrzebujące pieniędzy na szeroką komercjalizację, IQ w innowacyjne technologie na wczesnym etapie rozwoju, a Da Gama w przedsiębiorstwa wymagające kapitału na międzynarodową ekspansję organiczną lub przez przejęcia. Na pojedynczą transakcję Vinci zamierza przeznaczać co najmniej 10 mln zł, a maksymalnie 40 mln zł w HiTechu i po 90 mln zł w IQ i Da Gamie (łącznie mogą wydać nawet ponad 1 mld zł). W każdym funduszu chce mieć najwyżej dziesięć spółek, a na skompletowanie portfela daje sobie kilka lat.

HiTech zainwestował już około 63 mln zł w trzy spółki: 8 mln EUR w Contec, 14 mln zł w Oasis Diagnostics i teraz 12 mln zł w SPTS. Natomiast Da Gama nieujawnioną kwotę w Ready Bathroom, a ostatnio 10 mln EUR w PID Polska.