Wczoraj wycena ropy zwiększyła się w przypadku globalnego benchmarku Brent o ponad 1,6 proc. Było to zasługa informacji, że alians OPEC+ podtrzyma swoją politykę cięć produkcyjnych. Wsparciem dla notowań surowca okazały się też groźby rebeliantów Hutui skierowane wobec Arabii Saudyjskiej, w kontekście jej poparcia ataków sił amerykańskich. Rynek obawia się, że działania prowadzone przez Huti mogą doprowadzić do problemów z dostawami.
We wtorkowy poranek notowania majowych kontraktów na ropę Brent spadają o około 0,1 proc., kształtując swoją wycenę w okolicach 86,69 USD za baryłkę. Z kolei amerykańska odmiana WTI handlowana jest praktycznie bez zmian względem poniedziałkowego zamknięcia, czyli 81,92 USD/b.
Ropa naftowa wzrosła jak dotąd w tym kwartale o prawie 13 proc. po przełamaniu wąskiego zakresu, w którym znajdowała się przez pierwsze kilka miesięcy.