Biura podróży w niepewności. Wiceprezes Itaki: konsekwencje zarówno finansowe, jak i społeczne są niewyobrażalne

Zapowiadany paraliż warszawskiego nieba dotknie nie tylko pasażerów lotów rejsowych, ale także klientów biur podróży, którzy wylecieć mają samolotami czarterowymi na urlopy. M.in. Itaka i TUI przesłali dzisiaj komunikaty do klientów. — Nie mamy na razie żadnych konkretnych informacji od linii lotniczych — przekazał w rozmowie z Onet Podróże Piotr Henicz, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki i wiceprezes biura podróży Itaka.

Biura podróży w niepewności. Wiceprezes Itaki nie pozostawia złudzeńShutterstock
Biura podróży w niepewności. Wiceprezes Itaki nie pozostawia złudzeń

Scenariusz paraliżu warszawskiego nieba początkiem maja staje się coraz bardziej rzeczywisty. Negocjacje PAŻP i związków zawodowych wciąż nie doszły do skutku. Opublikowano rozporządzenie, z którego wynika, że od 1 maja br. starty i lądowania na Lotnisku Chopina zostaną ograniczone. Pojawiła się także lista rejsów, które zostaną potraktowane priorytetowo i na pewno się odbędą.

O swoje urlopy martwią się polscy turyści. Otrzymujemy coraz więcej zapytań od klientów biur podróży. Jak się dowiedzieliśmy, m.in. Itaka i TUI przesłały dzisiaj komunikaty do klientów.

Biura podróży rozsyłają komunikaty do klientówArchiwum prywatne
Biura podróży rozsyłają komunikaty do klientów

Kryzys lotnictwa. Wiceprezes Itaki: konsekwencje zarówno finansowe, jak i społeczne są niewyobrażalne

Sytuacja wygląda bardzo źle. My opublikowane w poniedziałek rozporządzenie traktujemy jako plan awaryjny, który został przygotowany ze względu na to, że kurczy się czas, a porozumienia wciąż nie ma — wyjaśnia nam Piotr Henicz, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki i wiceprezes biura podróży Itaka.

— Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby strony się nie dogadały. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, konsekwencje zarówno finansowe, jak i społeczne będą niewyobrażalne. My, jako biuro podróży, w tej chwili nie możemy wykonać żadnego ruchu, nie otrzymaliśmy do tej pory żadnych konkretnych informacji od linii lotniczych — przekazuje.

Zwraca uwagę, że według listy podanej przez UCL żaden czarter z Lotniska Chopina nie wyleci. — Nie wiemy, jakie decyzje podejmą przewoźnicy: czy połączenia zostaną anulowane, czy przeniesione do innego portu lotniczego, co wcale proste i łatwe nie jest. Wówczas podejmowane będą kolejne decyzje.

reklama

Jak mówi, znakomita część klientów, która przez dwa lata z powodu pandemii nie mogła wyjechać, postanowiła wyruszyć na swój urlop właśnie na majówkę. Dla wielu ma być to pierwszy zagraniczny wyjazd od miesięcy. — Proszę mi wierzyć, nikt nie chce, by miał się on zakończyć katastrofą — mówi.

"Usługa turystyczna to nie tylko przelot"

— Branża turystyczna jest zaniepokojona nie tylko chaosem, który nas czeka, ale i finansami. Usługa turystyczna to nie tylko przelot, ale także transfery, zarezerwowane hotele i inne związane z tym usługi, które od dawna są już w stu procentach opłacone. Kto ma ponieść te koszty? Mówimy o dziesiątkach tysięcy ludzi — podkreśla.

Jak zauważa, to jest początek sezonu, który miał przynieść odbicie po trudnym czasie pandemii. Jeśli dojdzie do zapowiadanej katastrofy, czekają nas bardzo trudne tygodnie.

— Czy ktoś bierze pod uwagę, że w najbliższych dnia media będą pokazywać płaczących z bezradności polskich turystów, którzy na lotniskach na całym świecie będą czekali na "loty repatriacyjne"? Kto zapłaci za to, że puste samoloty polecą po Polaków? — zastanawia się wiceprezes Itaki.

Na koniec zauważa, że obie strony konfliktu odpowiedzialne są za zamęt, panikę i poczucie braku bezpieczeństwa wśród klientów.

Enter Air: przygotowujemy scenariusze awaryjne

Enter Air to polska, czarterowa linia lotnicza. Jak przekazali w rozmowie z Onet Podróże, masowe odwoływanie lotów byłoby problemem na skalę Europy i będzie wymagało dostosowania się do tej sytuacji.

"Cały czas czekamy na rozwój wydarzeń i pozytywne efekty trwających rozmów. Jednocześnie przygotowujemy scenariusze awaryjne. Przekierowanie części rejsów na inne lotniska jest jednym z rozwiązań, które bierzemy pod uwagę. Kasowanie rejsów z naszej perspektywy nie wchodzi w grę. Pasażerowie, których mamy przewieźć na urlop, muszą też bezpiecznie wrócić do kraju. W trwającym sporze dobro i bezpieczeństwo wszystkich pasażerów powinno być brane pod uwagę w największym stopniu" – poinformowali.

Listy do redakcji

Obawiacie się o swój lot? Postanowiliście zmienić termin podróży z powodu zapowiadanego paraliżu? Na Wasze relacje i komentarze czekamy pod adresem: listydoredakcji@redakcjaonet.pl

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Karolina Walczowska
Dziennikarka Onet Podróże
Pokaż listę wszystkich publikacji

Data utworzenia: 26 kwietnia 2022, 15:06
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.