We wrześniu prezydent Salwadoru zdecydował o tym, że bitcoin stał się oficjalnym środkiem płatniczym w tym kraju. Decyzja prezydenta, który jest wielkim fanem kryptowalut, miała dać dodatkowy impuls do rozwoju kraju, w którym ponad 20 procent populacji żyje poniżej granicy ubóstwa, a liczba morderstw na 100 000 mieszkańców jest największa na świecie.

Najwyraźniej sam fakt, że bitcoin jest już oficjalnie zaakceptowany jako środek płatniczy nie wystarczy. Nayib Bukele, prawicowy prezydent pochodzenia palestyńskiego, zamierza bowiem wybudować Bitcoin City w regionie La Union we wschodniej części kraju.

Czytaj więcej

Kryptowaluta Squid okazała się oszustwem. Dramat inwestorów

Bitcoin City ma być nie tylko miejscem wydobywania bitcoinów dzięki energii, którą ma dostarczać wulkan Conchagua, ale także rajem podatkowym. Rząd Salwadoru planuje, że miasto nie będzie pobierać żadnych podatków z wyjątkiem VAT. Plan miasta ma nawiązywać do bitcoina – główny plac ma z lotu ptaka wyglądać jak symbol bitcoina, a samo miasto ma być zbudowane na planie okręgu i ma pomieścić dzielnice mieszkaniowe, komercyjne i lotnisko.

- Zainwestuj tutaj i zarabiaj tyle pieniędzy, ile chcesz – zachęcał, cytowany przez Reuters, prezydent Bukele.