Ważny komunikat NBP: to próba złamania niezależności polskiego banku centralnego
Artykuł sponsorowany

Ważny komunikat NBP: to próba złamania niezależności polskiego banku centralnego

Siedziba NBP w Warszawie
Siedziba NBP w Warszawie Źródło:Materiały prasowe / NBP
NBP nie ma obowiązku uzgadniania polityki pieniężnej, a inne instytucje nie mogą wkraczać na ten obszar. Ponadto Ustawa o NBP jasno stwierdza, bank może skupować i sprzedawać dłużne papiery wartościowe w ramach operacji otwartego rynku – wyjaśnia Narodowy Bank Polski w odpowiedzi na zarzuty o naruszenie Konstytucji przez jego prezesa prof. Adama Glapińskiego. W marcu grupa posłów złożyła wniosek o postawienie go przed Trybunałem Stanu. Z sondażu wynika, że mniej niż połowa Polaków jest za próbą rozliczenia prezesa przez Trybunał.

Pod koniec marca do Sejmu wpłynął podpisany przez grupę 115 posłów wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego. „Niniejszy wniosek ogranicza się do postawienia zarzutów wyłącznie Adamowi Glapińskiemu, jako prezesowi NBP, mimo że część z zarzuconych mu czynów została popełniona wspólnie i w porozumieniu z niektórymi członkami zarządu oraz niektórymi członkami Rady Polityki Pieniężnej, choć w większości przypadków z inicjatywy Adama Glapińskiego” – napisali przedstawiciele koalicji rządowej w Sejmie.

Posłowie mają oni również zastrzeżenia do działalności niektórych członków Rady Polityki Pieniężnej, ale prawo nie przewiduje możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej innych członków zarządu banku centralnego ani RPP.

Prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że zapowiedział ministrowi finansów wpłatę do budżetu państwa 6 mld zł z zysku NBP, a ostatecznie Bank zanotował stratę.

Narodowy Bank Polski: „To rozbijanie podstaw państwa polskiego i jego gospodarki”

Z tak postawionymi zarzutami nie zgadza się Narodowy Bank Polski. Instytucja o kluczowym znaczeniu dla stabilności polskiej waluty przekonuje, że działania inicjujące postawienie prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu to rodzaj zemsty politycznej i atak na niezależność banku centralnego. „To nie jest sprawa personalna jednej osoby, to rozbijanie podstaw państwa polskiego i jego gospodarki” – czytamy w oświadczeniu.

Bank rozprawia się z poszczególnymi zarzutami, które zostało wyrażone we wniosku. Podstawowy dotyczy zakupu na rynku wtórnym obligacji emitowanych lub gwarantowanych przez Skarb Państwa, co jak twierdzą oskarżyciele, stanowi złamanie Konstytucji.

Prawdą jest, że NBP dokonywał w okresie pandemii Covid-19 skupu obligacji: w latach 2020-21 skupił ok 144 mld zł obligacji. Podobnie uczyniły choćby FED, BoE i ECB. Operacje te były przeprowadzane z zachowaniem najwyższych standardów, na otwartych aukcjach ogłaszanych publicznie, dostępnych dla wszystkich banków mających dostęp do systemu NBP.

Chybiony jest też zarzut, że NBP nie podjął działań ratujących gospodarkę po wybuchu pandemii. RPP obniżyła podstawową stopę procentową do 0,1 proc., poziom rezerwy obowiązkowej banków, na wniosek NBP zniesiono bufor ryzyka systemowego. Działania te przyniosły pożądany skutek: inflacja powróciła do celu, PKB jest większy o 10% wobec 2019 r., od kilku miesięcy Polska utrzymuje jeden z najniższych poziomów bezrobocia w Europie.

Szereg działań NBP w czasie pandemii

Lata 2020-21 były trudne dla instytucji publicznych na całym świecie. Wszyscy znaleźliśmy się w zupełnie nowej sytuacji, która wymagała podejmowania szybkich działań, dla których często brakowało punktu odniesienia – jak potwierdzić słuszność działań w czasie pandemii, skoro od czasów grypy hiszpanki świat nie mierzył się z pandemią? Z perspektywy czasu łatwo jest powiedzieć, że decyzje mogły były być inne, ale trzeba opierać się na tym, co wiedzieliśmy wtedy. Zresztą przykład innych państw pokazuje, w jakim punkcie mogliśmy się znaleźć, gdyby bank centralny i RPP reagowały inaczej.

Faktem jest, że pandemia przyczyniła się do spadku PKB naszego kraju na poziomie 2 proc., ale we Francji i Hiszpanii wyniósł on 7-11 proc. W alternatywnym scenariuszu mogliśmy doświadczyć braku warunków dla stabilności cen, kryzysu systemu finansowego, bezrobocia, kolejnej fali emigracji spowodowanej poszukiwaniem pracy za granicą. Osłabienie fundamentów naszej gospodarki wystawiłoby straszny rachunek w chwili rozpoczęcia ataku hybrydowego na granicę z Białorusią, a następnie inwazji Rosji na Ukrainę.

„Działania NBP były uzasadnione ekonomicznie i zgodne z prawem. Art 227 Konstytucji stanowi, że NBP przysługuje wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. To prawo wyłączne, NBP nie ma obowiązku uzgadniania polityki pieniężnej, a inne instytucje nie mogą wkraczać na ten obszar. Ponadto Ustawa o NBP jasno stwierdza, w art. 48, że NBP może skupować i sprzedawać dłużne papiery wartościowe w ramach operacji otwartego rynku”- przekonuje bank centralny w komunikacie.

Ponad połowa Polaków nie widzi sensu stawiania Adama Glapińskiego przed Trybunałem

Ośrodek Opinia24 na zlecenie „Faktów” TVN i TVN24 zadał ankietowanym pytanie: „Czy Pana(i) zdaniem prezes NBP Adam Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu?”.

53 proc. nie widziało takiej potrzeby. 21 procent odpowiedziało, że „zdecydowanie nie”, a 18 proc. „raczej nie”. 14 procent respondentów wybrało opcję „nie wiem/trudno powiedzieć”.

„Zdecydowanie tak” wybrało 23 proc. respondentów, a 23 proc. „raczej tak”.

Jak postawić prezesa NBP przed Trybunałem Stanu?

Przypomnijmy procedurę, która reguluje postawienie najwyższych urzędników państwowych przez Trybunałem Stanu. Poza prezesem NBP do takiej odpowiedzialności może zostać pociągnięty m.in. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Prezes Rady Ministrów oraz członkowie Rady Ministrów, Prezes Najwyższej Izby Kontroli, członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Złożenie wniosku do Marszałka Sejmu uruchamia długą procedurę, która wcale nie musi skończyć się postawieniem Adama Glapińskiego przed Trybunałem. W pierwszej kolejności wniosek zgłoszony przez posłów chcących postawić urzędnika przed TS trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która bada zasadność wniosku i go opiniuje.

Zwieńczeniem jej prac jest złożenie wniosku o umorzenie postępowania w sprawie lub pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Konstytucja nie określa czasu, w jakim taki wniosek musi zostać wydany, więc posłowie mogą obradować dowolną ilość czasu. W toku prac Komisja na pewno zechce przesłuchać prof. Glapińskiego oraz świadków. Przesłuchania prowadzone są za zamkniętymi drzwiami.

Po zakończeniu dochodzenia Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie wraz z wnioskiem o pociągnięcie prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania – w zależności od tego, czy widzi zasadność skierowania sprawy do Trybunału.

Wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej musi zostać przyjęty przez Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, aby sprawa trafiła do Trybunału Stanu.

Jeśli posłowie zadecydują o skierowaniu sprawy do Trybunału, organ ten zbierze się i rozpocznie prowadzenie działań. Trybunał Stanu to niezależny organ, w skład którego wchodzi przewodniczący, którym jest Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, dwóch zastępców i 16 członków wybieranych przez Sejm spoza posłów i senatorów.

Jeżeli sędziowie Trybunału uznają, że urzędnik dopuścił się naruszenia Konstytucji, może wymierzyć następujące kary:

  • utratę czynnego i biernego prawa wyborczego w wyborach prezydenckich, parlamentarnych, do Parlamentu Europejskiego oraz samorządowych na okres od 2 do 10 lat karę utraty,
  • zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych i w organizacjach społecznych, lub 
  • utratę orderów, odznaczeń i tytułów honorowych.
  • posłowie i senatorowie w ramach kary mogą zaś utracić swój mandat.
  • pełniący urząd prezydent i pozostałe osoby, wobec których podjęto uchwałę, w ramach kary ustępują ze swoich funkcji.

Wyrok Trybunału Stanu jest ostateczny.

Źródło: NBP