Gazeta Orlenu zdejmuje nieprzychylny tekst o Przemysławie Czarnku. "Były naciski z PiS"

Należący do Orlenu "Kurier Lubelski" zdjął ze strony internetowej tekst o konferencji prasowej kandydatki KO Mai Zaborowskiej, która uderzyła w Przemysława Czarnka. Jak słyszymy, decyzję podjął wicenaczelny gazety, ponieważ miał na to naciskać ktoś z PiS. Szef MEiN zapewnia nas, że nie ma z tym nic wspólnego.

Gazeta Orlenu zdejmuje nieprzychylny tekst o Przemysławie CzarnkuKrzysztof Radzki / East News
Gazeta Orlenu zdejmuje nieprzychylny tekst o Przemysławie Czarnku
  • "Kurier Lubelski" zdjął ze strony internetowej tekst, który był relacją z konferencji prasowej kandydatki KO do Sejmu
  • Maja Zaborowska ogłosiła zbiórkę podpisów pod stanowiskiem "w sprawie uznania Przemysława Czarnka persona non grata w mieście Lublinie"
  • — Były naciski z PiS. Podobno do redakcji przyszło pismo od kogoś z partii rządzącej dotyczące ochrony dóbr osobistych — mówi nam nasz informator
  • —Bulwersujące i niedopuszczalne jest, aby niewygodne artykuły można było na partyjne zlecenie usuwać z internetu — mówi nam Maja Zaborowska
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

W czwartek 31 sierpnia kandydatka KO do Sejmu Maja Zaborowska zorganizowała konferencję prasową "w sprawie uznania Przemysława Czarnka persona non grata w mieście Lublinie". Zaborowska, która jest jednocześnie radną miejską, uważa polityka PiS za intruza i osobę niepożądaną w mieście. Dlatego zbiera podpisy pod stanowiskiem, które pojawi się na czwartkowej sesji Rady Miasta.

— W swojej uchwale nawiązuję do tradycji Lublina, czyli miasta otwartego, wielokulturowego i tolerancyjnego. To powinno nas inspirować. Jesteśmy przecież Europejską Stolicą Młodzieży i zobowiązaliśmy się do przestrzegania tych wartości. One stoją w całkowitej sprzeczności z poglądami Przemysława Czarnka — mówi Onetowi Maja Zaborowska.

reklama

Cenzura w "Kurierze Lubelskim"?

Na miejscu byli obecni m.in. dziennikarze Radia Lublin i "Kuriera Lubelskiego". Kilka godzin po spotkaniu z mediami, na stronie internetowej tytułu należącego od państwowego giganta paliwowego pojawiła się relacja z konferencji. W artykule znalazł się również komentarz Przemysława Czarnka, który odpowiedział na zarzuty kandydatki KO.

Późnym popołudniem tekst zniknął ze strony internetowej i nie pojawił się następnego dnia w wydaniu papierowym. Jak się dowiedzieliśmy od naszych informatorów, najprawdopodobniej sprawa może mieć podłoże polityczne.

— Były naciski z PiS. Podobno do redakcji przyszło pismo od kogoś z partii rządzącej dotyczące ochrony dóbr osobistych. Decyzję o zdjęciu tekstu ze strony internetowej podjął zastępca redaktora naczelnego Tomasz Nieśpiał. Nie poinformował o tym nikogo, w tym autora materiału — mówi nam osoba, która zna sytuację w "Kurierze Lubelskim".

Ocenzurowany tekst "Kuriera Lubelskiego"kurier lubelski
Ocenzurowany tekst "Kuriera Lubelskiego"

Jak słyszymy, w tym czasie redaktor naczelny tytułu Wojciech Pokora był nieobecny w pracy. Zastępował go właśnie Nieśpiał, który prowadził "planówkę" (poranne zebranie z zespołem) i decydował o tym, co się pojawi w gazecie. Według naszych informacji tego dnia rano wicenaczelny zaakceptował ten temat i nie zgłaszał żadnych uwag.

Maja Zaborowska: tekst usunięty na partyjne zlecenie

O rzekomym piśmie z PiS słyszymy również od Mai Zaborowskiej, która jest bardzo zdziwiona całą sytuacją. Jak nam mówi, widziała i czytała artykuł na stronie "Kuriera Lubelskiego". Jej zdaniem był dość popularny i udostępniany w mediach społecznościowych.

Zrzut ekranu ze strony "Kuriera Lubelskiego" na FacebookuFacebook / Kurier Lubelski
Zrzut ekranu ze strony "Kuriera Lubelskiego" na Facebooku

Zresztą na Facebooku gazety ciągle znajduje się post z linkiem do artykułu. Został dodany w czwartek 31 sierpnia o godz. 18.07. Po kliknięciu widzimy komunikat "ta strona nie istnieje" i po chwili czytelnik jest przekierowywany na inny portal należący do Polska Press. Tekstu z konferencji nie znajdziemy również w innych miejscach na stronie "Kuriera". Jest to o tyle dziwne, że relacja m.in. Radia Lublin jest dostępna w sieci.

reklama

—Bulwersujące i niedopuszczalne jest, aby niewygodne artykuły można było na partyjne zlecenie usuwać z internetu. Nie wiem, kto podjął taką decyzję, czy naciskał na to sam Przemysław Czarnek, czy też ktoś z partii PiS postanowił mu się w ten sposób przypodobać. Niezależnie od tego, ta sytuacja potwierdza, że "Kurier Lubelski" i media należące do Polska Press z niezależnością nie mają nic wspólnego — mówi w rozmowie z Onetem Maja Zaborowska.

Materiału nie przeczytamy na stronie "Kuriera Lubelskiego"kurier lubelski
Materiału nie przeczytamy na stronie "Kuriera Lubelskiego"

I dodaje: — Chcę podkreślić, że współczuję dziennikarzom tam zatrudnionym i doceniam, że w tych warunkach starają się swoją pracę wykonywać rzetelnie.

Skontaktowaliśmy się z Przemysławem Czarnkiem. Zapytaliśmy go, czy interweniował ws. tekstu w "Kurierze Lubelskim". Minister zapewniał nas, że o niczym nie wie i do nikogo nie dzwonił w sprawie artykułu. Wyraził nawet zdziwienie, że doszło do takiej sytuacji, ponieważ udzielił gazecie komentarza, w którym odniósł się do zarzutów kandydatki KO.

Do momentu publikacji naszego materiału, artykuł "Kuriera Lubelskiego" nie został przywrócony. Wicenaczelny "Kuriera" Tomasz Nieśpiał nie odbierał od nas telefonu. Nie otrzymaliśmy również odpowiedzi na nasze pytania wysłane mailem.

Po kilku naszych próbach kontaktu oddzwonił do nas prezes Polska Press w Lublinie Aureliusz Mikos. Kiedy dowiedział się od nas, o co chodzi, natychmiast się rozłączył i nie odbierał telefonu.

Naczelny oskarżany o mobbing

W grudniu 2022 r. poinformowaliśmy, że "Kurier Lubelski" miał otrzymać zakaz pisania krytycznych materiałów o marszałku województwa lubelskiego Jarosławie Stawiarskim z PiS. Był to efekt spotkania między kierującą gazetami Orlenu Dorotą Kanią a Jarosławem Stawiarskim.

reklama

Należąca do Orlenu gazeta omijała tematy niewygodne dla polityka partii rządzącej. Nie wspomniała o fakcie powołania marszałka do rady nadzorczej PKP Cargo, gdzie w 2021 r. zarobki członków przekroczyły 1,2 mln zł.

W Onecie ujawniliśmy również aferę mobbingową w "Kurierze Lubelskim". Grupa pracowników lokalnej gazety zarzuciła redaktorowi naczelnemu Wojciechowi Pokorze mobbing i niestosowne zachowania wobec kobiet. Polska Press potwierdziła nasze ustalenia o powołaniu komisji antymobbingowej. Po kilku miesiącach prac komisja nie stwierdziła mobbingu ani żadnych niestosownych zachowań.

Mimo kontrowersji Wojciech Pokora do dziś kieruje gazetą, został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę za "wybitne zasługi dla rozwoju niezależnego dziennikarstwa" i prowadzi program w rządowej stacji TVP Info.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło:Onet
Data utworzenia: 4 września 2023, 18:21
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.