Hubert Godziątkowski: pacjenci z polipami nosa czekają na leczenie biologiczne
- Pacjenci z ciężką postacią polipów skazani są na wielokrotne operacje ich usuwania - powiedział Hubert Godziątkowski, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych, nawiązując do sesji zorganizowanej w ramach IX Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, której jednym z tematów było zapalenie zatok przynosowych z polipami nosa.
- Pacjenci z ciężką postacią polipów nosa skazani są na wielokrotne operacje usuwania polipów, u 40 proc. chorych polipy odrastają średnio w ciągu 22 miesięcy
- Szczególne do nich powinno być skierowane leczenie biologiczne. Taka aktywna cząsteczka jest dostępna od kilku lat dla pacjentów, na przykład z astmą czy atopowym zapaleniem skóry
- - Mamy poczucie, że po stronie decydentów jest już wiedza o tych pilnych potrzebach naszych pacjentów, więc liczymy na sukces i dostęp do leczenia - prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych
Pacjenci z polipami nosa czekają na leczenie biologiczne
Zapytaliśmy Huberta Godziątkowskiego, czy na liście refundacyjnej pojawią się jakieś nowości, jeśli chodzi o leczenie pacjentów z polipami nosa.
- W skrócie można powiedzieć, że sytuacja pacjentów z polipami nosa jest taka, że pacjenci z ciężką postacią choroby skazani są na wielokrotne operacje usuwania polipów. Zabiegi usuwania polipów są skuteczne. Jednakże u 40 proc. chorych polipy odrastają średnio w ciągu 22 miesięcy. Mamy relacje pacjentów, którzy chorują, powiedzmy od 20 lat, że w tym czasie mieli już 17 operacji. To, co tym pacjentom trzeba zaproponować, to leczenie biologiczne – odpowiedział Godziątkowski.
- Ta cząstka jest już dostępna dla pacjentów, na przykład z astmą czy atopowym zapaleniem skóry. W obydwu tych przypadkach pacjenci, w ramach programów lekowych, od kilku lat mają dostęp do tego leczenia, więc myślę, że i w przypadku naszych chorych jest szansa, żeby je wdrożyć - przekonywał.
Prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych dodał: - Muszę pochwalić proces, który jest związany z dialogiem z ministrem Miłkowskim (wiceminister Maciej Miłkowski odpowiada za politykę lekową – red.) i innymi pracownikami MZ.
Przypomniał, że w zeszłym roku podczas HCC władze Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych spotkały się z nim na panelu, który nosił nazwę „Choroby, które nie są trendy”.
Czekają na leki biologiczne
- Opowiadaliśmy właśnie o polipach. Pan Miłkowski powiedział, że z chęcią nas wysłucha, ponieważ nic o tej chorobie nie wie. Wówczas mówiliśmy, że to jest choroba dla systemu przejrzysta, że jest bagatelizowana – wspominał Godziątkowski.
- Wydaje mi się, że teraz, kiedy spotkamy się na panelu, nie będziemy musieli powtarzać, że pacjenci są niewidzialni przez system i że nie jest to błaha choroba. Mamy poczucie, że po stronie decydentów jest już wiedza o tych pilnych potrzebach, o problemach, z którymi borykają się pacjenci, więc liczymy na sukces i dostęp do leczenia (1 kwietnia ma wejść w życie druga w tym roku lista leków refundowanych – red.) – powiedział na zakończenie.
Rozmowę przeprowadziliśmy podczas IX Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
Dodaj komentarz