Państwa Azji Wschodniej mierzą się z częstymi trzęsieniami ziemi. Badacze z Singapuru i Japonii pracują nad możliwością wykorzystania owadów do eksploracji zgliszczy budynków, aby jak najszybciej odnajdywać pod nimi ludzi. Tak powstały cyberkaraluchy.
Podczas konferencji Milipol Asia-Pacific and TechX Summit, odbywającej się w Singapurze w dniach 3-5 kwietnia br., odwiedzający mogli zaobserwować w działaniu 10 cyberkaraluchów. Są to prawdziwe owady wyposażone w zestaw czujników, pozwalających im na realizowanie misji specjalnych, m.in. przeszukiwanie zgliszczy budynków po trzęsieniu ziemi. Pracą nad nimi zajmują się singapurskie uczelnie oraz agencje - Home Team Science and Technology Agency (HTX), Nanyang Technological University (NTU) oraz Klass Engineering and Solutions.
Karaluch ze specjalnym "plecakiem" najeżonym sensorami i czujnikami
Jak donosi portal The Straits Times, karaczany (zwane też karaluchami) madagaskarskie to niewielkie owady osiągające ok. 6 cm długości. Zespół singapurskich badaczy, z profesorem Hirotakim Sato na czele, wyposażył je w specjalny "plecak" o wadze ok 5,5 g, składający się z czujników i sensorów (m.in. wykorzystujących podczerwień), pozwalających na zbieranie informacji z eksplorowanych przez nie terenów. Dzięki temu cyberkaraluchy mogą gromadzić dane o znajdujących się pod gruzami ludziach oraz obecności gazów, jak np. dwutlenek węgla.
Wedle informacji z końca 2021 r., dzięki zastosowaniu specjalnych algorytmów analizujących dane zbierane przez owady, naukowcy byli w stanie rozpoznawać za ich pomocą obecność człowieka z 87-proc. dokładnością. Do przeszukania ok. 5 kilometrów kwadratowych potrzebnych jest ok. 500 tego rodzaju cyberkaraluchów.
Przeżyją kilka dni bez głowy i mają naturalny napęd
Dzięki ich niewielkim rozmiarom, mogą one przemieszczać się pomiędzy wąskimi szczelinami na zagruzowanych przestrzeniach. Ich "naturalny napęd" ogranicza potrzebę zapewniania im energii elektrycznej, a dzięki uwarunkowaniom, takim jak zdolność do przeżycia przez kilka dni bez głowy - uchodzą za wyjątkowo odporne owady.
Nad wykorzystaniem karaluchów w przeszukiwaniu zgliszczy pracują także Japończycy. Jak podaje Reuters zespół Kenjiro Fukudy z firmy badawczej Riken analizował w 2022 r. możliwość wykorzystania specjalnych filmów solarnych, pozwalających na zasilanie ich wyposażenia. Japońscy badacze pracowali nad możliwością nadawania sygnałów stymulujących karaluchy do konkretnych ruchów, dzięki czemu można byłoby nimi sterować i kierować w interesujące ekipy ratunkowe miejsca.
W obliczu nawiedzających Japonię czy Tajwan trzęsień ziemi, połączenie technologii z naturalnymi możliwościami owadów, może stanowić dodatkowe narzędzie na rzecz ratowania ludzkich istnień. Choć cyberkaraluchy są wciąż w fazie rozwoju i eksperymentów, można spodziewać się, że wraz z rozwojem sztucznej inteligencji i postępującej miniaturyzacji chipów, niebawem mogą stanowić realne wsparcie w akcji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mali agenci do zadań specjalnych. Cyberkaraluchy na ratunek człowiekowi