Koszty usług firm windykacyjnych

W mało skomplikowanych sprawach prowizje firm windykacyjnych wynoszą 3–5 proc. wartości długu. Ale gdy należności nie są regulowane od wielu lat, opłaty przekraczają 50 proc.

Publikacja: 06.06.2013 02:10

Powstaje coraz więcej małych firm windykacyjnych. Konkurencja między nimi się zaostrza. Dodatkowo mamy spowolnienie w gospodarce. Wszystko to przekłada się na ceny usług. Stawki za ściąganie długów idą w dół.

Standardem na tym rynku jest wynagrodzenie naliczane jako prowizja od odzyskanych kwot na zasadzie success-fee (premia za sukces).

– Proces wyceny opiera się na statystycznej analizie danych historycznych. Decydujące znaczenie mają takie parametry jak: branża, w której działa wierzyciel; struktura wierzytelności pod względem produktów, salda i terminów; tzw. agencyjność spraw, czyli  historia windykacyjna oraz specyfika danego procesu windykacyjnego – mówi Tomasz Strama, kierownik Departamentu Rozwoju Biznesu w spółce Kruk.

Wpływ na wysokość prowizji ma więc m.in. wartość wierzytelności, stopień jej przeterminowania, etap windykacji oraz rodzaj działań, jakie ma podjąć firma windykacyjna. Usługa może obejmować np. tylko monitoring należności (telefony, monity, SMS) albo też  – oprócz windykacji telefonicznej  – wyjazd negocjatora w teren.  Może również uwzględniać takie działania, jak przekazanie sprawy do kancelarii prawnej, pomoc w procesie egzekucji we współpracy z komornikiem.

Różne opcje

W przypadku wyjazdów terenowych stosowane są dwa rozwiązania: opłata ryczałtowa za wyjazd lub wkalkulowanie tej usługi w prowizję za sukces.

– Firmy oferujące wyłącznie obsługę prawną bazują na wynagrodzeniu naliczanym tak jak koszty zastępstwa adwokackiego – wyjaśnia Danuta Czapeczko, dyrektor handlowy w Pragma Inkaso.

30 proc. taki odsetek przedsiębiorców w Polsce korzysta z usług firm windykacyjnych – podają przedstawiciele Pragma Inkaso

Krzysztof Matela, prezes EGB Investments, dodaje, że jeśli firma windykacyjna odzyska pieniądze od dłużników szybciej niż zakładano, jej wynagrodzenie rośnie.

– Podobna sytuacja jest wtedy, gdy rezultaty pracy będą lepsze niż planowano. Z kolei w przypadku prowadzenia działań poszukiwawczych lub prawnych klient może ponosić koszty związane z zapytaniami kierowanymi do odpowiednich instytucji bądź związane z postępowaniem sądowym – tłumaczy Krzysztof Matela.

Tanio w Unii

Prowizja firmy windykacyjnej może wynosić 3–5 proc. wartości wierzytelności, ale jeśli trzeba podjąć bardziej zaawansowane działania, może  nawet przekroczyć 20–25 proc. Jeszcze droższe jest odzyskanie wierzytelności nieregulowanych od kilku lat. Koszty mogą wynieść powyżej 50 proc. ich wartości.

– Najwyższe prowizje są stosowane w przypadku wierzytelności mocno przeterminowanych, np. znajdujących się w egzekucji komorniczej. Jednak klienci często chętnie na takie warunki przystają, gdyż  i tak uważają te należności za stracone. A więc prowizję od ewentualnego sukcesu płacą pieniędzmi, na których odzyskanie już nie liczyli – zaznacza Danuta Czapeczko.

W przypadku windykacji międzynarodowej prowizje uzależnione są od specyfiki usług windykacyjnych w danym państwie.

Na przykład we Francji większość opłat ponosi się jeszcze przed podjęciem działań przez windykatora. W Niemczech źle widziane są  wizyty windykatorów i negocjatorów terenowych. We Włoszech proces postępuje powoli, a opłaty są wysokie. W USA odzyskiwanie należności wygląda trochę inaczej w każdym stanie. W Belgii czy Holandii w aktywny proces windykacyjny włącza się państwo poprzez organy skarbowe i policję skarbową.

– Najniższe prowizje są w Unii Europejskiej. Wynoszą 10–15 proc. wierzytelności.  W USA, Australii i Kanadzie trzeba się liczyć z opłatami sięgającymi 30 proc. Natomiast w krajach o nieustabilizowanej sytuacji politycznej i gospodarczej prowizje dochodzą nawet do 50–60 proc. – opowiada Grzegorz Hylewicz, dyrektor Działu Windykacji w Euler Hermes Collections (Grupa Allianz).

Zdaniem Krzysztofa Mateli, w latach 2010–2011 stawki prowizyjne zaczęły mocno spadać, nawet poniżej progu rentowności.

Nierentowne usługi

– W dobie kryzysu wiele firm windykacyjnych zaczęło uważniej przyglądać się rentowności transakcji, z niektórych zaczęto rezygnować bądź ograniczać zakres działań. W dłuższej perspektywie może to wpłynąć na zmniejszenie skuteczności procesów windykacyjnych, „odchudzonych" o niektóre najbardziej kosztowne elementy, takie jak np. wizyta windykatora terenowego – twierdzi Krzysztof Matela.

Z drugiej strony, zakres usług proponowanych przez windykatorów się poszerza.

– Na przykład  banki coraz częściej zlecają do obsługi wierzytelności wynikające z kredytów hipotecznych bądź wierzytelności klientów sektora MSP. Jeszcze do niedawna wierzytelności te były obsługiwane tylko przez oddziały banków – wyjaśnia Tomasz Strama.

Powstaje coraz więcej małych firm windykacyjnych. Konkurencja między nimi się zaostrza. Dodatkowo mamy spowolnienie w gospodarce. Wszystko to przekłada się na ceny usług. Stawki za ściąganie długów idą w dół.

Standardem na tym rynku jest wynagrodzenie naliczane jako prowizja od odzyskanych kwot na zasadzie success-fee (premia za sukces).

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?