Apple uruchomił w 2022 r. specjalny program, pozwalający użytkownikom naprawić zepsuty smartfon. Firma za opłatą udostępnia specjalny zestaw narzędzi, instrukcję oraz ponad 200 podzespołów. Można z niego skorzystać w 8 krajach Europy, w tym w Polsce.
Dlaczego self-repair nie jest popularne
Program nie jest jednak zbyt popularny. Po pierwsze samodzielna naprawa zazwyczaj bywa skomplikowana, czasochłonna i użytkownikom zdecydowanie łatwiej jest skorzystać z oferty wyspecjalizowanego serwisu. Po drugie – nowe części zamienne są bardzo drogie. A trzeba z nich korzystać, bo tylko one „parują” się z naprawianym urządzeniem. Użycie innego zamiennika, nawet jeśli był to element wyprodukowany przez Apple i wzięty ze starego iPhona, powoduje pojawianie się informacji o błędzie, a niektóre funkcje jak np. Face ID mogą po prostu nie działać.
Używane części w usłudze self-repair
Apple postanowił więc nieco złagodzić swoje wymagania. Firma ogłosiła właśnie na swojej stronie, że jesienią umożliwi wykorzystanie używanych części Apple w usłudze self repair.
„Używane oryginalne części Apple będą teraz korzystać z pełnej funkcjonalności i bezpieczeństwa zapewnianego przez kalibrację fabryczną, podobnie jak nowe, oryginalne części Apple”.
Taką zmianę w podejściu producent tłumaczy m.in. ekologią. „W Apple zawsze szukamy nowych sposobów zapewniania naszym klientom możliwie najlepszych wrażeń przy jednoczesnym ograniczaniu naszego wpływu na planetę, a kluczową częścią tego jest projektowanie produktów, które będą trwałe” – stwierdził John Ternus, wiceprezes Apple ds. inżynierii sprzętu.
Jak tłumaczy, firma przez ostatnie dwa lata pracowała nad tym, by umożliwić ponowne wykorzystanie części takich jak czujniki biometryczne używane w funkcjach Face ID lub Touch ID.
Jednocześnie Apple rozszerzy funkcję blokady aktywacji części, tak by do naprawy nie były wykorzystywane podzespoły ze skradzionych urządzeń. iPhone automatycznie wykryje, że nowa część pochodzi ze smartfona z włączoną blokadą aktywacji lub trybem utraconym i zablokuje możliwość jej kalibracji.
UE nie chce elektrośmieci
Oczywiście pomysł Apple na self repair nie wziął się znikąd. To raczej wyprzedzenie działań Unii Europejskiej, która już wyszła z propozycją, by producenci oferowali długie wsparcie i możliwość naprawy swoich urządzeń. W przypadku sprzętu AGD mowa jest nawet o 10 latach, w przypadku mniejszej elektroniki takiej jak smartfony czy tablety najprawdopodobniej będzie to 5 lat. Unia przyjęła też już prawo, które mówi, że do 2027 r. użytkownik ma mieć możliwość samodzielnej wymiany lub wyjęcia baterii z urządzenia za pomocą łatwo dostępnych narzędzi.