Apple uruchomił w 2022 r. specjalny program, pozwalający użytkownikom naprawić zepsuty smartfon. Firma za opłatą udostępnia specjalny zestaw narzędzi, instrukcję oraz ponad 200 podzespołów. Można z niego skorzystać w 8 krajach Europy, w tym w Polsce.

Dlaczego self-repair nie jest popularne

Program nie jest jednak zbyt popularny. Po pierwsze samodzielna naprawa zazwyczaj bywa skomplikowana, czasochłonna i użytkownikom zdecydowanie łatwiej jest skorzystać z oferty wyspecjalizowanego serwisu. Po drugie – nowe części zamienne są bardzo drogie. A trzeba z nich korzystać, bo tylko one „parują” się z naprawianym urządzeniem. Użycie innego zamiennika, nawet jeśli był to element wyprodukowany przez Apple i wzięty ze starego iPhona, powoduje pojawianie się informacji o błędzie, a niektóre funkcje jak np. Face ID mogą po prostu nie działać.

Reklama
ikona lupy />
iPhone 14 / Bloomberg / Jason Alden

Używane części w usłudze self-repair

Apple postanowił więc nieco złagodzić swoje wymagania. Firma ogłosiła właśnie na swojej stronie, że jesienią umożliwi wykorzystanie używanych części Apple w usłudze self repair.

„Używane oryginalne części Apple będą teraz korzystać z pełnej funkcjonalności i bezpieczeństwa zapewnianego przez kalibrację fabryczną, podobnie jak nowe, oryginalne części Apple”.

Taką zmianę w podejściu producent tłumaczy m.in. ekologią. „W Apple zawsze szukamy nowych sposobów zapewniania naszym klientom możliwie najlepszych wrażeń przy jednoczesnym ograniczaniu naszego wpływu na planetę, a kluczową częścią tego jest projektowanie produktów, które będą trwałe” – stwierdził John Ternus, wiceprezes Apple ds. inżynierii sprzętu.

Jak tłumaczy, firma przez ostatnie dwa lata pracowała nad tym, by umożliwić ponowne wykorzystanie części takich jak czujniki biometryczne używane w funkcjach Face ID lub Touch ID.

ikona lupy />
iPhone SE2 / dziennik.pl

Jednocześnie Apple rozszerzy funkcję blokady aktywacji części, tak by do naprawy nie były wykorzystywane podzespoły ze skradzionych urządzeń. iPhone automatycznie wykryje, że nowa część pochodzi ze smartfona z włączoną blokadą aktywacji lub trybem utraconym i zablokuje możliwość jej kalibracji.

UE nie chce elektrośmieci

Oczywiście pomysł Apple na self repair nie wziął się znikąd. To raczej wyprzedzenie działań Unii Europejskiej, która już wyszła z propozycją, by producenci oferowali długie wsparcie i możliwość naprawy swoich urządzeń. W przypadku sprzętu AGD mowa jest nawet o 10 latach, w przypadku mniejszej elektroniki takiej jak smartfony czy tablety najprawdopodobniej będzie to 5 lat. Unia przyjęła też już prawo, które mówi, że do 2027 r. użytkownik ma mieć możliwość samodzielnej wymiany lub wyjęcia baterii z urządzenia za pomocą łatwo dostępnych narzędzi.

źródło