Wtorek, 30 kwietnia 2024r.

"Szkło kontaktowe" ukarane! Wszystko przez słowa Krzysztofa Daukszewicza

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Stacja TVN musi zapłacić sporą karę za słowa Krzysztofa Daukszewicz, jakie wypowiedział na wizji w "Szkle kontaktowym" pod adresem Piotra Jaconia. Od razu wybuchła afera, a satyryk pożegnał się z pracą. Teraz tę sytuację wzięła pod lupę KRRiT.

Krzysztof Daukszewicz. Foto: - / TVN 24

Przez wiele lat stałym gościem "Szkła kontaktowego" był Krzysztof Daukszewicz. Satyryk pozwalał sobie często na mało wybredne żarty, ale to, co powiedział w wydaniu programu w maju ubiegłego roku mogło dotknąć Piotra Jaconia.

"Szkło kontaktowe". Tak Krzysztof Daukszewicz żartował z Jaconia

We fragmencie "Szkła kontaktowego" z maja ubiegłego roku, widzowie zobaczyli, jak siedzący w studiu Krzysztof Daukszewicz i Tomasz Sianecki mają się połączyć z Piotrem Jaconiem, który przedstawiał skrót wiadomości. Zanim dziennikarz zaczął mówić, satyryk rzucił do Sianeckiego:

A jakiej płci on dzisiaj jest?

Mina Jaconia mówiła wszystko na temat tego, co myśli o niesmacznym żarcie.

Chwilę po tej niezręcznej sytuacji, program dobiegł końca i w momencie, gdy na ekranie pojawiły się napisy końcowe, widzowie usłyszeli nagle głos Daukszewicza, który myślał, że już go nie słychać:

Chyba ja pier...łem głupotę

Przypomnijmy, że Jacoń jest autorem książki "My, trans", w której opisuje swoje doświadczenie związane z byciem ojcem dziecka transpłciowego. Dziennikarz TVN24 wielokrotnie opisywał, z jakimi problemami musiała zmierzyć się jego cała rodzina, aby sprostać wszelkim formalnościom, jakie polskie prawo przewiduje w związku z korektą płci.

Krzysztof Daukszewicz odszedł ze "Szkła kontaktowego"

Po tych słowach Krzysztofa Daukszewicza od razu wybuchła afera. Piotr Jacoń nie krył swojego rozżalenia, a Krzysztof Daukszewicz pożegnał się ze "Szkłem kontaktowym". Jak tłumaczył, po tym, co po skandalu ze swoim udziałem, musiała przejść jego rodzina, nie wyobraża sobie dalszej pracy w programie.

— Doceniam rękę wyciągniętą do mnie przez TVN, dziękuję Tomkowi Sianeckiemu i moim Kolegom za wsparcie, ale uważam, że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo — napisał Daukszewicz w oświadczeniu.

TVN musi zapłacić karę

"Szkło kontaktowe" trafiło pod lupę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nadawca, czyli stacja TVN, został ukarany karą pieniężną.

W audycji użyty został wulgaryzm, którego emisja stanowi naruszenie art. 18 ust. 7 ustawy, zgodnie z którym "nadawcy dbają o poprawność języka swoich programów i przeciwdziałają jego wulgaryzacji"

— czytamy w uzasadnieniu KRRiT.

"Rozpowszechnianie przekazów zawierających wulgaryzmy prowadzi do propagowania niecenzuralnego słownictwa oraz sprzyja utrwalaniu nieakceptowalnych zachowań społecznych. Stanowi to naruszenie art. 18 ust. 7 ustawy o radiofonii i telewizji i jest podstawą do wszczęcia postępowania w sprawie ukarania nadawcy karą pieniężną [...]. Po analizie szkodliwości naruszenia, które zostało uznane za wyższe niż znikome, Przewodniczący KRRiT podjął decyzję o nałożeniu na spółkę TVN SA kary pieniężnej w wysokości 19 526,45 zł, co stanowi jedną dziesięciotysięczną jej ustawowego, maksymalnego wymiaru, liczonego jako 10 proc. od przychodu, który wyniósł 1 mln 952 tys. 645 zł" – poinformowała KRRiT.

Krzysztof Daukszewicz nie wróci już do "Szkła kontaktowego". Czyja to decyzja?

Odsunęli go od "Szkła kontaktowego" za skandaliczne słowa. Wiemy, co teraz robi [ZDJĘCIA]

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji