beBIO, Start Your Safe Tanning, Naturalny kremowy balsam brązujący

beBIO, Start Your Safe Tanning, Naturalny kremowy balsam brązujący

Średnia ocena użytkowników: 4,8 /5

Pojemność 200 ml
Cena 39,99 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Dzięki naturalnym składnikom brązującym - erytrulozie oraz DHA balsam zapewnia efekt pięknej złocistej i równomiernie opalonej skóry.

Cechy produktu

Właściwości
koloryzujące
Opakowanie
w tubie
Konsystencja
krem
Pojemność
100 – 250ml
Skóra
normalna
Rodzaj
samoopalacze do ciała
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 113

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,8 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Więcej ocen Schowaj

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Drogeria Rossmann

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Naturalna opalenizna

Moja jasna karnacja fajnie na niego zareagowała. Już po pierwszym zobaczyłam subtelny kolor. Nie był sztuczny, pomarańczowy tylko jak skóra muśnięta słońcem. Po kolejnych użyciach skóra nabierała ciemniejszego odcienia ale nie było to sztucznie wyglądające. Zapach przy nakładaniu przyjemny lekko kawowo czekoladowy. Oczywiście później delikatnie czuć charakterystyczny zapach samoopalacza. Po nałożeniu nie powstają smugi. Jestem zadowolona z użytkowania, nie każdy samoopalacz na mnie działa, ten sprawdził się super.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Drogeria Rossmann

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Zapach: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Fajny produkt

Balsam, który nadaje skórze ładnego kolorytu oraz dodatkowo dobrze pielęgnuje .
Fajnie się go rozprowadza nie robi plam i smug jest bardzo wydajny szybko się wchłania. Ma fajny skład . Nadaje ładny kolor opalenizny.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria Rossmann

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Pierwszy samoopalacz o pięknym zapachu!

Do produktów Chodakowskiej podchodzę z wielkim dystansem, ale tym razem skuszona rankingiem na YT kupiłam Start Your Safe Tanning na promocji w Rossmannie i się mile zaskoczyłam :)
Po pierwszej aplikacji nie byłam aż tak zadowolona, bo krem nie wchłania się i pozostawia lepką warstwę na długo, ale.... daje piękny kolor opalenizny! Skóra jest naturalnie przybrązowiona, wcale nie pomarańczowa, a to dla mnie niezwykle ważne. Do tego ma cudowny zapach kultowego mleczka kakaowego. Używałam go już wiele razy i ani razu nie zostawił smug.
Jestem w stanie przymknąć tu oko na lepkość skóry po aplikacji ;)

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Drogeria Rossmann

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Bardzo przyjemny

Kupiłam ten produkt bo akurat była promocja. I jestem miło zaskoczona. Raczej krzywdy nie można sobie nim zrobić ponieważ jest delikatny po pierwszym nałożeniu. Ma przyjemną konsystencję, łatwo się rozprowadza i pięknie pachnie. Nakładałam go rękawicą i żadne nierówności czy zacieki nie powstały. Odczekałam ok 20 min zanim się wchłonie a nie 10 tak jak polecano na opakowaniu. Mam jasną karnację i nałożyłam dwa dni pod rząd. Kolor był piękny, naturalny, nieprzesadzony, nie wpada w niechciane odcienie. Jedyny minus to taki, iż niestety brudzi bieliznę, ręcznik i pościel. Jestem zadowolona i kupię ponownie

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Drogeria Rossmann

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Zapach: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 4

Jest ok

Zapach zarówno na plus i na minus, dopóki nie zacznie wydobywać się won samoopalacza jest to przyjemny, słodkawy zapach. Po jednej aplikacji otrzymamy bardzo delikatny efekt, po drugiej jest bardzo naturalnie, a trzecia już wieje tandeta, przynajmniej na mojej skórze. Ogólnie produkt na duży plus

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria Rossmann

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Przepiękna, naturalna opalenizna

To mój pierwszy balsam brązujący - wcześniej bałam się takowych używać, tak samo jak samoopalaczy, bo mam naprawdę bladą cerę.
Że względu na to, że lubię kosmetyki Bebio za naturalny skład, postanowiłam spróbować.
Nie rozczarowałam się. Aplikacja jest łatwa i przyjemna. Balsam cudownie pachnie, tak waniliowo-karmelowo! Ma lekką, szybko wchłaniającą się konsystencję. Już po pierwszej aplikacji widać delikatny efekt, który utrzymuje się jakieś 3-4 dni. Z każdą kolejną aplikacją efekt jest mocniejszy więc jeśli nie chcemy przesadzić, to warto zrobić przerwę po kilku razach. Opalenizna na skórze jest idealnie złota, w ogóle nie żółta czy pomarańczowa. Ja jestem zachwycona i używam regularnie.
Oczywiście trzeba uważać przy kostkach, kolanach, łokciach itp., i zadbać o równomierne nałożenie, ale nie jest to trudne, skoro nawet taki laik jak ja dał radę :)
Opakowanie jest bardzo minimalistyczne i estetyczne, biało złote. Cena - za taką wydajność wydaje mi się bardzo ok. Bebio często bywa w promocji w Rossmanie, warto polować :)

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria Rossmann

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 3
  • Zgodność z opisem producenta: 2
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 2
  • Opakowanie: 5

Nie podoba mi się

Balsam kupiłam bo akurat byłam na urlopie, a skończyła mi się moja ulubiona Bielenda i nie miałam możliwości jej ponownie kupić (była wykupiona w jedynym Rossmannie w okolicy).
Bardzo spodobała mi się szata graficzna balsamu. Tubka jest elegancka i minimalistyczna. Dodatkowo widziałam pozytywną recenzję na jednym z kanałów na YT. Kosmetyk jest dość drogi, ale akurat w tym czasie był na promocji.
Wieczorem od razu zabrałam się za testowanie. Zapach jest przepiękny! Słodki, wręcz cukrowo-karmelowy i bardzo intensywny. Nie czułam aby jakoś mocno utleniał się po czasie do, jak ja to mówię, zapachu pieczonego ziemniaka. Rano może był trochę wyczuwalny ten smrodek, ale ogólnie ja z tym nie mam mocnego problemu.
Konsystencja też jest bajeczna i aksamitna. Nie miałam jeszcze balsamu, który byłby dla mnie tak przyjemny w aplikacji. I mówię tu nawet o zwykłych balsamach pielęgnacyjnych. Sunie gładko po ciele i nie smuży na biało. Niestety balsam jest praktycznie przezroczysty, więc nie widać, gdzie został już nałożony, a gdzie nie.
Niestety...
Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. I to niestety negatywnie. Rano po aplikacji wstałam żółta! Kolana i łokcie miałam jak kurczak. Całe szczęście nie musialam nigdzie wychodzić i widziała mnie tylko rodzina. Tydzień codziennych peelingów zajęło mi domycie kolan. Łokieć trzymał się jeszcze dłużej. Do tego pod prysznicem leciała ze mnie żółta woda i pofarbowałam białe ręczniki, a mimo wszystko te nieszczęsne kolana nie chciały się odmyć... od tamtej pory boję się go użyć. Ale przynajmniej na reszcie ciała nie było smug.

EDIT: Z tak zwanego "braku laku" użyłam tego balsamu jeszcze raz. Tym razem obyło się bez żółtych kolan i łokci. Ręczniki w dalszym ciągu farbuje, ale wygląda na skórze ładnie. Więc zużyłam swoje opakowanie do końca i w następnej promocji kupiłam drugie, ale dalej szukam ideału :)

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Wystarczą zaledwie dwie aplikacje aby uzyskać ładny, delikatny efekt opalenizny, ale jeśli chcecie 'słodko kłamać', że to naturalna opalenizna ... musicie się przyłożyć do przygotowania skóry i do aplikacji tego balsamu :)

Balsam kupiłam na stronie Bebio praktycznie od razu jak już wiedziałam, że nie załapałam się do testu na wizażu. Baaardzo liczyłam na tę akcję testową, ale najwyraźniej nie było mi to dane! No cóż ! Nie można mieć wszystkiego ! :)
Osoby, które mnie czytają wiedzą, że kocham Bebio i darzę markę sympatią i sentymentem. Kosmetyki do opalania to moje wybawienie ... baardzo podobają mi się opalone nogi, ale nie cierpię wylegiwania na leżaku. Jestem raczej osobą aktywną, więc dla mnie to po prostu męka !
Kosmetyki samoopalające stosuję raczej na nogach, rzadziej na rękach. Stref typu dekolt, brzuch i plecy nie dotykam bo skończyłoby się to katastrofą ( plamy, zacieki i inne tragedia), a druga sprawa ... jakoś nie lubię. Podsumowując ... kręcą mnie po prostu tylko opalone nogi :D. Ze względu na składniki pielęgnujące postanowiłam napisać recenzje dopiero po miesiącu, ale zaznaczam że balsam aplikowałam średnio dwa razy w tygodniu.

❤OPAKOWANIE
Opakowanie jest po prostu obłędne ! Elegancka, biała tuba z miękkiego plastiku ze złotym, połyskującym zatrzaskiem. Szata graficzna jest zredukowana do napisów, ale powiedzcie same ! To złoto robi robotę ! Uważam , że wizualizacja serii kosmetyków 'Start Your Safe Tanning' jest po prostu idealna i sama nawet nie wyobrażam sobie innych opakowań.
Na odwrocie mamy niezbędne informacje o kosmetyku. Doceniam, że producent pogrubioną czcionką umieścił informację, że po aplikacji kosmetyku konieczne jest dokładne umycie rąk.

❤BALSAM
Balsam ma lekką konsystencję, dobrze się wchłania i nie bieli. Po doświadczeniu z najnowszymi balsamami do ciała od BeBio przyznam, że bardzo obawiałam się tego bielenia ... całe szczęście tutaj tego nie ma.
Balsam jest dosyć rzadki i ma beżowy kolor. Zapach jest mega i nie przypomina typowych kosmetyków do opalania, które zawsze w moim odczuciu po prostu śmierdziały. Tutaj od razu czuję słodkie nuty wanilii, dopiero po ok 10 minutach zaczynam czuć ten samoopalaczowy 'smrodek', ale to trwa dosłownie chwilę i wraca przyjemna wanilia. Woń wanilii utrzymuje się dosyć długo, po aplikacji wyczuwam ją jeszcze przez jakieś 4 godziny.
W składzie znajdziemy naturalne składniki brązujące - erytrulozę i DHA ( dihydroksyaceton). Oczywiście musiałam sobie sprawdzić co to za składniki pod kątem chemicznym i jak działają. Ogólnie erytruloza i DHA są związkami o charakterze cukrowym , które wchodzą w reakcję z aminowymi grupami białek w naszej skórze, czego efektem jest właśnie opalenizna. Dowiedziałam się jeszcze, że erytruloza reaguje z grupami aminowymi dużo woniej niż DHA, co tłumaczyłoby to że pełna 'opalenizna po tym balsamie rozwija się u mnie nawet po kilkunastu godzinach od nałożenia. Człowiek całe życie się uczy i właśnie podczas pisania tej recenzji dowiedziałam się również, że ten nieprzyjemny samoopalaczowy smrodek to właśnie DHA !
Balsam brązujący został wzbogacony o składniki pielęgnujące takie jak olej inca, olej ze słodkich migdałów i masło shea.
Kosmetyk ma w składzie 98% składników pochodzenia naturalnego i ma wegańską formułę.

❤MOJE ODCZUCIA I RADY ODNOŚNIE STOSOWANIA
Myślę, że poznałam ten kosmetyk już z każdej strony, w związku z tym chcę się z Wami podzielić wskazówkami odnośnie stosowania tego kosmetyku... mam nadzieję przydatnymi :).
Jeśli zamierzacie pozwolić sobie na słodkie kłamstewka, że to oczywiście naturalna, wakacyjna opalenizna, to mam dla Was dobrą wiadomość ! Z tym balsamem da się to osiągnąć, jednak musi być to obłożone niezwykle starannym przygotowaniem skóry i dokładną aplikacją ... w innym przypadku nikt nie nabierze się na niewinne kłamstewko.
Moja pierwsza aplikacja była bezpośrednio na umytą i osuszoną skórę i powiem Wam, że byłam zawiedziona! Pojawiły się brzydkie zacieki, widać było że kolana i kostki są nienaturalnie ciemne, wręcz pomarańczowe. Przed kolejną aplikacją wykonałam bardzo dokładny peeling, oczyściłam skórę, osuszyłam i ponownie naniosłam balsam. Efekt był nieco lepszy, ale to jeszcze nie było to, bo dalej widziałam zacieki.
Na trzecie podejście zaplanowałam sobie odpowiednio dużo czasu, żeby wszystko wykonać bardzo dokładnie i bez pośpiechu. Wykonałam peeling, umyłam i wysuszyłam skórę, następnie nałożyłam dosyć sporą ilość balsamu nawilżającego i poczekałam aż do całkowitego wchłonięcia. Przy jasnym świetle porcjami nanosiłam balsam brązujący, zwracając szczególną uwagę na to aby nie przesadzić przy kostkach i na kolanach. Wklepywanie balsamu było dosyć czasochłonnym rytuałem i należy bardzo dokładnie obserwować czy kosmetyk wchłania się całkowicie i nie pozostawia smug. Gdy mój 'rytuał opalania' dobiegł do końca przez 10 minut starałam się nie zakładać niczego na siebie i nie chodzić. Dodam jeszcze, że w przypadku osób z większymi udami, ocierającymi się o siebie te 10 minut są mega istotne, aby między udami nie zrobić sobie plam z samoopalacza ( też już to przerobiłam na sobie).
Dopiero po takim rytuale byłam mega zadowolona z efektów. Opalenizna już po pierwszej aplikacji wyglądała super, chociaż efekt który mnie zadowolił uzyskałam po dwóch takich zabiegach. Opalenizna wygląda mega naturalnie i nabrałam już na nią kilka osób :). Efekt utrzymuje się max tydzień i opalenizna schodzi dosyć ładnie i równomiernie.

W mojej ocenie to chyba najlepszy balsam brązujący z jakim miałam do czynienia! Jeśli będziemy stosować go umiejętnie na odpowiednio przygotowaną skórę to będziemy się cieszyć ładną opalenizną i to bez długiego leżakowania :) Polecam serdecznie !

PS. Pamiętajcie o dokładnym umyciu rąk! :)

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Skóra muśnięta słońcem

Balsam brązujący beBIO to dobry produkt dla osób, które rozpoczynają swoją przygodę z samoopalaczem. Po pierwszej aplikacji skóra zyskuje ładny, delikatny odcień. Wygląda jakby była muśnięta słońcem. Jeżeli chcemy uzyskać mocniejszy efekt, należy ponownie go zastosować. Ja po dwóch aplikacjach uzyskałam pożądany efekt. Opalenizna trzyma się kilka dni, schodzi stopniowo. Stosowałam balsam i piankę beBIO, i jeśli miałabym wybierać spośród tych dwóch produktów, to postawiłabym na balsam. Balsam przyjemnie nawilża skórę. Po posmarowaniu nim nie czułam tzw. tłustego filmu. Co do zapachu - jest on przyjemny podczas aplikacji. Po paru godzinach pojawia się charakterystyczny dla samoopalacza zapach. Nie jest on intensywny, ale jednak jest, co wynika z zastosowania składnika DHA, który powoduje "ten" zapach znany osobom stosującym samoopalacz. Dodam jedynie, że nie jest on mocno intensywny i nie czuć go na początku. Dodatkowo balsam zawiera erytrulozę, która, z tego co czytałam, podobno nie powoduje powstawania nieprzyjemnego zapachu. W składzie balsamu znajdziemy dodatkowo olej inca inchi i ze słodkich migdałów oraz masło shea i ekstrakt z wanilii. Co do plam (na skórze), to mogą się pojawić przez niedokładną aplikację, ale dzięki temu, że balsam opala powoli, plamy nie są aż tak widoczne, dlatego polecam go nawet tym osobom, które jeszcze nigdy nie stosowały samoopalacza. W moim przypadku produkt jest wydajny (stosuję go głównie na nogi, bo w przeciwieństwie do rąk trudniej mi je opalić). Opakowanie kosmetyku oceniam pozytywnie. Podobają mi się złote, błyszczące literki na białym tle.

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 3
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 2
  • Opakowanie: 4

beBIO kremowy balsam brąazujący

Balsam o delikatnym , miłym zapachu w poręcznym opakowaniu. Konsystencja balsamu idealna do aplikacji na ciele.Moja skóra jest raczej normalna , bez reakcji alergicznych i podrażnień. Balsam używałam na wcześniej przygotowane miejsca , które chciałam z racji braku możliwosci opalania chociaż troszkę "opalić". Balsamu używałam głównie na nogi , niestety pomimo moich starań pozostawił liczne smugi a efekt zmywał się przy kąpieli w zasadzie od razu. Trochę męczące jest że trzeba się jednak przyłożyć do równomiernego rozsmarowania a i tak pozostają smugi a efekt nie jest jednolity.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Zapach: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Ciekawa propozycja

Balsam zamknięty w miekkiej tubie, konsystencja klasycznego balsamu, zapach delikatny.
Jakoś błyskawicznie się nie wchłania, trzeba trochę odczekać po aplikacji.
Z wydajnością też bez szału -przy codziennym stosowaniu starczy na miesiąc ale wiadomo, że nikt nie używa takich produktów codzinnie wieć może na lato starczy :)
Co do efektu - po jednej aplikacji widać delikatne przyciemnienie skóry, na ładny nie pomarańczowy kolor. W miejscach krytycznych (kolana, kostki, łokcie) farbuje skórę mocniej ale każdy produkt tak robi. Co jednak mnie zaskoczyło to szybkość z jaką się spłukuje ze skóry. Bardzo szybko. Dla jednych plus dla innych minus, ja jestem w tej drugiej grupie, ponieważ zmusza mnie to do częstszych aplikacji (=więcej czasu). Ogólnie produkt na plus, nie wyróżnia się jednak niczym szczególnym na tle innych takich balsamów.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Świetny balsam

Ten produkt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Przede wszystkim ma bardzo przyjemny zapach słodkich migdałów. Konsystencja balsamu jest kremowa, dzięki czemu bardzo wygodnie się go aplikuje. Na skórze jest bardzo przyjemny, pozostawia ją miłą w dotyku i nawilżoną. Sam efekt opalenizny jest bardzo ładny i naturalny, nie daje efektu pomarańczki, a warto wspomnieć, że mam dość jasną cerę. Bardzo łatwo się go nakłada, nie pozostawia plam czy smug. Efekt utrzymuje się całkiem długo. Dla mnie bomba!

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    345
    pochwał

    10,00

  2. 2

    6
    produktów

    3
    recenzji

    1219
    pochwał

    9,24

  3. 3

    0
    produktów

    4
    recenzji

    1141
    pochwał

    8,74

Zobacz cały ranking