Na szczycie Państw Grupy G-20, który odbył się lipcu w Moskwie, przedstawiono plan działania w zakresie erozji bazy oraz przesuwania zysku (Action Plan on Base Erosion and Profit shirting – w skrócie BEPS). Plan ten może mieć ogromny wpływ w najbliższych trzech latach na kierunki rozwoju systemów prawnych dotyczącego podatku dochodowego od osób prawnych.

Globalizacja gospodarki doprowadziła do powstania globalnych modeli gospodarczych, opartych na zarządzaniu macierzowym, czyli zarządzaniu według funkcji gospodarczych, a nie według struktury prawnej. Te okoliczności doprowadziły do tego, że przedsiębiorstwa wielonarodowe (MNE) uzyskały możliwość minimalizacji swoich obciążeń podatkowych. Szkody z takiego obniżania obciążeń podatkowych ponoszą rządy państw. Każde państwo samodzielnie stanowi swoje prawo w zakresie opodatkowania podatkiem dochodowym. Na styku systemów prawnych ustanowionych przez niezależne państwa powstaje tarcie. Powodem tych zgrzytów jest optymalizacja podatkowa przedsiębiorstwa wynikająca z luk w prawie podatkowym czy stosowania umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Dzięki temu zdarza się dość często, iż wielonarodowe przedsiębiorstwa w ogóle nie są opodatkowane: ani przez państwo źródła, w którym został osiągnięty dochód, ani też przez państwo rezydencji, w którym zarejestrowana jest spółka osiągająca dochód.

Dlatego w 2012 r. ministrowie finansów G-20 wezwali OECD, aby opracowała plan działania w kwestii BEPS. Cała sprawa żywotnie dotyczy spółek zależnych w Polsce należących do międzynarodowych grup kapitałowych. Będą one musiały uwzględnić to, w jaki sposób OECD określi miejsce powstawania dochodu i gdzie powinien być opodatkowany. Po wprowadzeniu nowych reguł stanie się konieczna ponowna analiza przebiegu dotychczasowych kontraktów wewnątrzgrupowych i zawarcie nowych umów. Jednak korzyść dla spółek może być taka, że jasno będą miały wskazane, gdzie płacić podatek, przy tym unikną przykrości typu kilkakrotne opodatkowanie tego samego dochodu w kilku państwach, a ich zarządy unikną kar za przesuwanie dochodu.

Grupy kapitałowe, które dotychczas nie płaciły podatku dochodowego, będą musiały zacząć go płacić. Więcej jest jednak takich grup, które wolą sprawiedliwe opodatkowanie niż sytuację, w której są zmuszone do kombinowania, aby stawić czoło konkurencji, która nie płaci podatków.

—not. olat