Usługi kurierskie droższe przez e-myto

Elektroniczny system poboru opłat za przejazd polskimi drogami, tzw. e-myto, wprowadzony na początku lipca, spowodował wzrost kosztów firm kurierskich. Ceny za doręczanie paczek będą wyższe

Publikacja: 08.09.2011 16:27

Usługi kurierskie droższe przez e-myto

Foto: Fotorzepa, Piotr Kala pkal Piotr Kala

- Skala wzrostu kosztów zdecydowanie nas zaskoczyła. Kiedy mówiliśmy, że mamy setki kilometrów autostrad, to nie wydawało się to takie niebezpieczne, a nagle okazało się, że większość naszych dróg jest warta tego, by jeżdżąc po nich płacić - zauważa Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska. Po tym jak z powodu e-myta koszty firmy wzrosły o kilka procent, zdecydowała się ona na wprowadzenie dopłat do swoich paczek.

Jak zauważa prezes Nawłoka, specyfika operatorów ekspresowych polega na tym, że w ciągu nocy muszą dojechać do centralnej Polski i wrócić w ciągu nocy. - Nawet gdybyśmy chcieli ominąć główne drogi, to nie możemy, bo nie zdążylibyśmy z dostawami na czas, więc samochody jeżdżą najszybszymi drogami, a to kosztuje. Są to jednak problemy, które dotykają wszystkich i widać, że każdy szuka swojej drogi i sposobu na rozwój - dodaje Nawłoka.

Prezes DHL Express, Tomasz Buraś też nie ma wątpliwości, że konieczny jest wzrost cen usług. - Można spodziewać się wzrostu cen lub wprowadzenia dodatkowej dopłaty przez firmy z branży TSL - mówi Buraś. W drugim kwartale tego roku tylko samochody liniowe DHL (czyli duże wozy ciężarowe, jeżdżące pomiędzy terminalami i sortowniami w całej Polsce) miesięcznie pokonywały ponad 42 miliony km. Ta liczba nie obejmuje natomiast samochodów kurierskich.

Według Roberta Sulicha, prezesa zarządu Forum Przewoźników Ekspresowych, wprowadzenie elektronicznego systemu poboru opłat, spowodowało wzrost kosztów operatorów ekspresowych o 3-5 proc., w zależności od tego w jakim zakresie firma wykorzystuje infrastrukturę drogową objętą e-mytem. - Biorąc pod uwagę, że rentowność operatorów ekspresowych wynosi 10 lub mniej procent, tak duży wzrost kosztów powoduje, że rentowność staje się minimalna - zauważa Sulich.

Niestety to obciążenie dla firm będzie w kolejnych latach wzrastało wraz z objęciem systemem e-myta kolejnych odcinków dróg. - Należy się spodziewać, że to nie koniec nieprzyjemnych wiadomości dla nabywców usług ekspresowych, a ponieważ w zdecydowanej większości są nimi podmioty gospodarcze, widać jak działa na sytuację firm podnoszenie podatków, którym przecież także jest emyto - mówi Sulich. Nie ma wątpliwości, że choć wyższe ceny zapłacą głównie firmy, które stanowią ok. 90 proc. klientów operatorów ekspresowych, to w ostatecznym rozrachunku, e-myto uderzy także w klientów indywidualnych, którzy np. zamawiają towary w sklepach internetowych.

- Intencją firm jest znalezienie źródła finansowania tego podatku, bo dla nich jest on nie do udźwignięcia - ocenia Sulich. Już co najmniej kilka dużych firm kurierskich wprowadziło dopłatę do przesyłek o wartości kilkudziesięciu groszy, albo nową opłatę drogową, lub podniosło tzw. opłatę paliwową.

Firma TNT na razie nie widzi wielkiego zagrożenia wzrostem cen dla klientów indywidualnych, choć samochody realizujące przewozy na rzecz TNT, które podlegają elektronicznemu poborowi opłat za przejazd, pokonują dziś grubo ponad pół miliona kilometrów miesięcznie. Wzrost kosztów dotyka również międzynarodowe przewozy realizowane siecią drogową. - W chwili obecnej, ze względu na wciąż ograniczoną liczbę dróg i autostrad objętych elektronicznym poborem opłat, wzrost kosztów nie jest jeszcze na tyle istotny, aby miał bezpośrednie przełożenie na cenę usługi jaką finalnie płaci klient. Jednak w miarę oddawania kolejnych płatnych odcinków koszty będą rosły, a to będzie musiało być odzwierciedlane w cenach usług - mówi Rafał Dziura, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu TNT Express Poland.

Dariusz Michalski, dyrektor operacyjny K-EX także deklaruje, że na razie wzrost kosztów działalności firmy nie przełoży się na klientów. - Nie podnosiliśmy cen naszych usług i nie planujemy takiego ruchu. Na pewno natomiast będziemy starannie analizować rentowność kontraktów z naszymi partnerami. Z firmami, które zawyżyły swoje potencjały wysyłkowe i przesyłają znacznie mniej paczek niż deklarowały w momencie podpisywania umowy będziemy renegocjować warunki - mówi Michalski.

E-myto płacą kierowcy ciężarówek, autobusów i samochodów osobowych, do których doczepiona jest przyczepa, jeśli masa auta z przyczepą przekracza 3,5 t. Początkowo system ma objąć ok. 1,5 tys. km dróg.

System e-myta różni się od obowiązującego wcześniej systemu winietowego tym, że uzależnia wysokość opłaty od faktycznie przejechanych kilometrów, wartość tę będzie rejestrowało przymocowane do przedniej szyby samochodu urządzenie Viabox

W całym kraju do tej pory zamontowanych jest ok. 400 bramek, które umożliwiają pobór opłat od kierowców korzystających z płatnych dróg.

Minister Infrastruktury Cezary Grabarczyk informował ostatnio w mediach, że codziennie do budżetu państwa tytułem e-myta spływa 2 mln zł.

- Skala wzrostu kosztów zdecydowanie nas zaskoczyła. Kiedy mówiliśmy, że mamy setki kilometrów autostrad, to nie wydawało się to takie niebezpieczne, a nagle okazało się, że większość naszych dróg jest warta tego, by jeżdżąc po nich płacić - zauważa Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska. Po tym jak z powodu e-myta koszty firmy wzrosły o kilka procent, zdecydowała się ona na wprowadzenie dopłat do swoich paczek.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” po raz drugi przyzna — Orły ESG
Biznes
Szef PSE: Polska energetyka potrzebuje lepszej koordynacji działań
Biznes
Menedżerowie kluczowych spółek: bilans akcesji do UE jest korzystny
Biznes
Polska po akcesji do UE stała się potęgą w produkcji sprzętu AGD
Biznes
Volkswageny w miejsce polonezów. Polacy mają jednak wciąż mało samochodów
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO