Rząd niemiecki w przeszłości już zablokował chińską ekspansję w strategicznych dziedzinach. Teraz tych wrażliwych branż będzie więcej.

Gotowy jest już plan nowych zasad analiz zagranicznych inwestycji w niemieckich firmach — informuje sobotni „Handelsblatt”. Autorem tego dokumentu jest minister gospodarki, Robert Habeck, który sprecyzował warunki na jakich zagraniczny kapitał może uzyskać zgodę na wejście do niemieckiej firm, bądź jej całkowite przejęcie. Nowe zasady nie są niczym, jak powieleniem już obowiązujących. Tyle, że znacząco zaostrzonych. „Będą one dotyczyć sztucznej inteligencji, przetwarzania danych komputerowych, cyberbezpieczeństwa, surowców naturalnych. Obniżona ma zostać również wielkość udziałów zagranicznego kapitału w firmie pozwalająca na rządową interwencję — pisze „Handelsblatt”.

Niemcy w przeszłości zablokowali już sprzedaż Chińczykom dwóch strategicznych firm z branży półprzewodników. Stała za tym motywacja, by nie narazić się na zarzuty, że „Made in Germany” jest w istocie „Made by China”, tyle że z wykorzystaniem niemieckiej technologii. Chodzi o przejęcie Elmos Semiconductor SE przez szwedzką spół należącą do chińskiego Sai MicroElectronics Inc., oraz ofertę przejęcia ERS Electronic GmbH.

Skończyły się czasy, kiedy tylko siedzieliśmy z boku z przeświadczeniem, że niemiecki rząd nie powinien ingerować w takie transakcje. Decyzje te są teraz osadzone w kontekście wysoce politycznym — powiedział wtedy minister Robert Habeck Odmówił wówczas podania nazwy drugiego producenta chipów, powołując się na „tajemnice handlowe” firmy. Osoba zaznajomiona z decyzją potwierdziła jednak, że dotyczyła ona możliwości przejęcia ERS Electronic GmbH, niewielkiej firmy z Bawarii, która zajmuje się produkcją układów chłodzenia dla branży produkcji półprzewodników. Nie informowano wówczas także jaka chińska firma chciała dokonać tej transakcji.Habeck argumentował, że producenci chipów powinni być traktowani ze „szczególną uwagą, a utrudnienia dla chińskich inwestycji w sektorze powinny być znacząco większe. Zapowiedział dalsze zaostrzenie niemieckiego prawa handlu zagranicznego.Rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian oświadczył wówczas, że nie ma pojęcia o niemieckiej blokadzie sprzedaży Elmosa. — Chiny mają nadzieję, że Niemcy powstrzymają się od wykorzystywania bezpieczeństwa narodowego jako pretekstu do protekcjonizmu – powiedział w grudniu 2022. Elmos ogłosił wtedy, że umowa, która obejmowała umowę na dostawy do co najmniej 2027 roku, była warta około 85 milionów euro.W dwa miesiące później lutym koalicja Scholza zablokowała ofertę przejęcia Siltronic AG z siedzibą w Monachium za 5 miliardów dolarów od GlobalWafers Co. Nie było wtedy oficjalnej odmowy, a jedynie brak zgody na tę inwestycję udzielonej w ustawowym terminie. Umowie przejęcia niemiecki rząd przyglądał się ponad rok.