REKLAMA
PIT 2023

“Niemcy w chińskiej pułapce”. Komentarze po wizycie Olafa Scholza w Pekinie

2024-04-17 12:46, akt.2024-04-17 13:00
publikacja
2024-04-17 12:46
aktualizacja
2024-04-17 13:00

Światowe media komentują wizytę Olafa Scholza w Chinach. Kanclerz Niemiec stanął przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Z jednej strony czekały go rozmowy na temat sektorów zagrożonych zalewem chińskiego eksportu. Z drugiej strony gimnastykował się, żeby nie urazić ważnego partnera, na którego rynku działa 5000 niemieckich firm. 

“Niemcy w chińskiej pułapce”. Komentarze po wizycie Olafa Scholza w Pekinie
“Niemcy w chińskiej pułapce”. Komentarze po wizycie Olafa Scholza w Pekinie
fot. Xie Huanchi / / Xinhua News Agency

Trzydniowa wizyta kanclerza Niemiec Olafa Scholza w Chinach rozpoczęła się w niedzielę 14 kwietnia i była zapowiadana jako jego najważniejsza zagraniczna podróż od objęcia urzędu pod koniec 2021 roku. W pierwszej kolejności polityk odwiedził miasto Chongqing i działającą w nim niemiecko-chińską fabrykę Boscha, w której produkuje się napędy wodorowe i elektryczne do samochodów. Scholzowi towarzyszyła duża delegacja złożona z przedstawicieli niemieckiego biznesu. 

Następnie kanclerz udał się do Szanghaju, gdzie w poniedziałek rozmawiał m.in. z chińskimi studentami. Najważniejszymi punktami wizyty były spotkania odbyte przez Scholza z chińskim premierem Li Qiangiem oraz przewodniczącym Komunistycznej Partii Chin Xi Jinpingiem. 

W trakcie spotkania z chińskim przywódcą Scholz miał poruszył temat zaangażowania Państwa Środka w rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Większość komentujących wizytę mediów zwracała jednak uwagę, że wyglądało to na dodatek, mający zaspokoić koalicjantów w niemieckim rządzie, podczas gdy temat znajdował się na uboczu kwestii związanych z gospodarką.

Niemiecki kanclerz starał się lawirować w swojej agendzie, z jednej strony wzywając do uczciwej konkurencji i zaniechania praktyk dumpingowych, czyli zalewania europejskiego rynku przez chińskie towary tańsze niż koszty ich wytworzenia. Odniósł się również do kradzieży patentów, mówiąc o konieczności przestrzegania praw własności intelektualnej. Z drugiej strony polityk podkreślał otwartość Niemiec na wolny handel i zapowiedział, że chińskie samochody elektryczne będą trafiać do Europy. 

Olaf Scholz wyraził też zastrzeżenia co do toczących się postępowań prowadzonych przez Komisję Europejską, mających wykazać, czy konkurencyjność chińskiego przemysłu nie wiąże się z nieuczciwymi państwowymi subsydiami. W tym miejscu najważniejszy niemiecki polityk mówił, że wzajemna konkurencja nie powinna opierać się "na protekcjonistycznych pobudkach". 

Jednocześnie podkreślano, że jedyną wymierną korzyścią uzyskaną przez Scholza była chińska deklaracja o otwarciu rynku na produkty spożywcze z Unii Europejskiej. 

Jak zwracał uwagę "New York Times" na chińskim rynku działa 5000 niemieckich firm. Dziennik przytaczał w tym kontekście wypowiedź Maximiliana Buteka, dyrektora wykonawczego Niemieckiej Izby Handlowej w Chinach. "Jeśli UE zbyt ostro wystąpi przeciwko Chinom, moglibyśmy spodziewać się środków zaradczych, a to byłaby dla nas katastrofa" - skomentował przedstawiciel organizacji.

W tym miejscu rozjeżdżają się interesy niemieckiego i europejskiego przemysłu, ale również poszczególnych niemieckich spółek. Największe z nich myślą o Chinach jako o bazie przemysłowej i rynku zbytu, podczas gdy poddostawcy i mniejsi gracze są pełni obaw o to, czy będą w stanie utrzymać się na powierzchni.

Niemiecki dziennik "Tagesschau" pisał w tym kontekście o "Niemczech w chińskiej pułapce". Zgodnie z opublikowanym na krótko przed wizytą Scholza raportem Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW), niemiecka gospodarka jest i pozostanie w dającej się przewidzieć przyszłości zależna od Chin. W niektórych obszarach, np. kluczowych surowcach i podstawowych składnikach leków, uzależnienie niemieckiego przemysłu staje się wręcz coraz większe.

Redakcja "Le Monde" skomentowała wizytę Scholza, pisząc, że niemiecki kanclerz proszący o „otwartą i uczciwą” konkurencję wydaje się nie być świadomym, że Pekin nie jest zainteresowany jakimikolwiek kompromisami. Zdaniem francuskiego dziennika mocno subsydiowany sektor przemysłowy jest obecnie główną podporą Xi Jinpinga, który nie chce postawił na niego, jako na główny motor napędowy chińskiej gospodarki.

Chiński dziennik "South China Morning Post" podkreślał w swoim komentarzu niespójność niemieckich, unijnych oraz amerykańskich interesów. "Wizyta niemieckiego kanclerza Scholza w Chinach pokazuje podziały w UE co do sposobu współpracy z Pekinem w sprawie handlu i Rosji. W publicznych wystąpieniach w Chinach Scholz nie poparł programu Brukseli zmniejszającego ryzyko i skupił się przede wszystkim na niemieckich interesach biznesowych" - czytamy w "SCMP". 

O podziałach pisał też "Le Monde" podkreślając, że podczas wizyty Xi Jinpinga w Paryżu w 2019 roku, na spotkanie zostali zaproszeni ówczesny przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Juncker i niemiecka kanclerz Angela Merkel. "W kwietniu 2024 r. kanclerz Niemiec przebywa z wizytą w Chinach na trzy tygodnie przed wizytą państwową chińskiego prezydenta we Francji. Wygląda na to, że każdy kraj pójdzie własną ścieżką, a Xi będzie prawdopodobnie jedynym zwycięzcą" - podsumował dziennik. 

Michał Misiura

Źródło:
Tematy
Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Komentarze (31)

dodaj komentarz
lebero654
Logiki w stanowisku niemieckim i UE wobec Chin nie widzę żadnej. Żeby coś dotować to trzeba gdzieś mieć nadwyzki. Rentowność całej chińskiej gospodarki jest na dużym plusie, skoro ma tak duże nadwyżki, że zapchała się amerykańską walutą i papierami wartościowymi i zaczęła się pozbywać ich nadmiaru. Chiński robotnik będzie pracował Logiki w stanowisku niemieckim i UE wobec Chin nie widzę żadnej. Żeby coś dotować to trzeba gdzieś mieć nadwyzki. Rentowność całej chińskiej gospodarki jest na dużym plusie, skoro ma tak duże nadwyżki, że zapchała się amerykańską walutą i papierami wartościowymi i zaczęła się pozbywać ich nadmiaru. Chiński robotnik będzie pracował za 5 Euro niemiecki, czy polski nie. Strategiczne surowce Chiny mają na miejscu Europa musi zaimportować. Chiny zgrabnie wyssały wszelkie możliwe technologie w ramach lansowanej przez Zachód globalizacji. I teraz tenże Zachód może się przyglądać i być konsumentem jedynie. Tak więc pomruki o śledztwach antydumpingowych są po prostu bez sensu. Chiny się nie przestraszą. A jak uruchomią retorsje to za panel słoneczny będziemy płacić 2 razy tyle co obecnie. A jeszcze w USA jest masa naukowców chińskiego pochodzenia w najlepszych uczelniach czyli może działać bez przeszkód infiltracja intelektualna.
grzesd1
Słusznie piszesz, że subsydiowanie wymaga nadwyżek w innych działach, inaczej jest to tylko propaganda albo marketing. Dopłaca się tylko wówczas, gdy na horyzoncie jest zniszczenie konkurencji i dyktowania własnych cen. Niemcy podcinają drugi filar (po tanim gazie) swojej gospodarki. Jak ich się postraszy wojną, i wynikającą z tego Słusznie piszesz, że subsydiowanie wymaga nadwyżek w innych działach, inaczej jest to tylko propaganda albo marketing. Dopłaca się tylko wówczas, gdy na horyzoncie jest zniszczenie konkurencji i dyktowania własnych cen. Niemcy podcinają drugi filar (po tanim gazie) swojej gospodarki. Jak ich się postraszy wojną, i wynikającą z tego prawdopodobną nacjonalizacją inwestycji niemieckich, wrócą do Niemiec. Tak jak to zrobiło USA za Trumpa.
mirek6504
Tytuł powinien brzmieć?? Niemcy w Amerykańskiej pułapce próbujący się wydastac z amerykańskiego bagna za pomocą Chin ?
po_co
I to jest właśnie problem który trawi "miękiszonów" czyli polityków Europejskich czy Amerykańskich.

Izrael zlecił, zaplanował, a na końcu jeszcze zamordował członków fundacji, w tym Polaka, a ich ambasador bez żadnych ogródek zwyzywał resztę Polaków, w naszym własnym kraju, od antysemitów.
Co zrobiła nasza władza?
I to jest właśnie problem który trawi "miękiszonów" czyli polityków Europejskich czy Amerykańskich.

Izrael zlecił, zaplanował, a na końcu jeszcze zamordował członków fundacji, w tym Polaka, a ich ambasador bez żadnych ogródek zwyzywał resztę Polaków, w naszym własnym kraju, od antysemitów.
Co zrobiła nasza władza? Mało nie przeprosiła ambasadora Izraela, wezwała go do MSZ i to nasza władza przeprosiła za Izrael, bo sam ambasador tylko "rzekomo" to zrobił.

Amerykanie mają dokładnie to samo podejście, nie powiedzą nikomu że jest czarny bo to go może urazić ale jak Xi wprost mówi o wojnie handlowej to w USA słyszy się głosy tłumaczące co przywódca Chin miał na myśli.

Głupota skrajna, polityk powinien mieć twarde dupsko i odpowiadać za to co robi.
Jak się do tego nie nadaje to nawet najpiękniej wysławiający się polityk jest niepotrzebny.

Scholz jadąc do Chin miał obowiązek bronić interesów Niemiec. Chińczykom może się to nie podobać ale oni rozumieją taką grę (zapytajcie Litwinów jak Chiny szybko sobie z nimi poradziły) i mimo, że będą chrząkać to zaakceptują warunki.

Nie wiem czy pamięta tutaj ktoś sytuację, gdy Xi wydarł się na Trudeau i to przed kamerami.
W tej sytuacji głowa Kanady powinna momentalnie sprowadzić Xi na ziemię, a on jeszcze przepraszał.

Skoro, szeroko pojmowany, zachód przeprasza za to, że istnieje to nie ma się co dziwić, że Chiny i reszta świata wykorzystują tę słabość.
ssmentek
"Europejskość" jest dla naiwnych.
moravietz
Niemcy to taki szmalcownik Europy: Tu sprzeda sasiadow ruskim, tu Chinczykom...
tubak
Szmalcownikami byli też Polacy. Jak zwykle pyskówka na Bankierze, wystarczy wpisać w tytule Niemcy.
zoomek odpowiada tubak
Najlepsi jednak Żydzi. Tam psychopatia level master
https://www.bitchute.com/video/L8jXMiaK4ORt/
"Kolaboracja Sorosa z nazistami"
polonu
Niemcy są między młotem a kowadłem z jednej strony Ameryka z drugiej Chiny a dochodzi jeszcze Rosja z surowcami i jakie zając stanowisko , rury z gazem wyleciały , ,oni raczej idą na przeczekanie . zobaczą jakie układy będą te ostateczne ,tylko wszystko się przeciąga , a to działa na ich szkodę uderzając w gospodarkę ciekawe jak Niemcy są między młotem a kowadłem z jednej strony Ameryka z drugiej Chiny a dochodzi jeszcze Rosja z surowcami i jakie zając stanowisko , rury z gazem wyleciały , ,oni raczej idą na przeczekanie . zobaczą jakie układy będą te ostateczne ,tylko wszystko się przeciąga , a to działa na ich szkodę uderzając w gospodarkę ciekawe jak będzie postawa Niemiec jak kurz opadnie , Tego lata wiele się wyjaśni , z Ukrainą to samo , Rosja z Chinami buduje blok BRICS +im się nie śpieszy ,ale Niemcom się śpieszy . nie chcą zadzierać gospodarczo z Ameryką ale za wcześnie aby wchodzić w układy z krajami BRICS + w tym z Rosją , i Chinami . muszą czekać i czekają .
reskator4
Sztama CHIN z ROSJĄ czytaj technologie i surowce zepchną USA na boczny tor.
USA będzie powolutku wycofywać się z roli hegemona ale będzie mocarstwem.
UE coraz bardziej będzie rozwadniana a wybory zepchną lewicę w przepaść.
UE rozpadnie się wcześniej niż myślimy widząc choćby jak Szolc w CHINACH dba o Niemcy a nie o UE.

Powiązane: Chiny

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki