Nowe technologie, nowe problemy prawne

Komisja Europejska zakończyła niedawno dwa głośne postępowania dotyczące zasad udostępniania patentów objętych standardami dla modułów pamięci DRAM i technologii WCDMA. Czy sprawy te wyznaczają nowy standard nadzoru antymonopolowego nad sektorem nowych technologii w Unii – zastanawia się prawnik z kancelarii Salans

Publikacja: 09.04.2010 04:12

Nowe technologie, nowe problemy prawne

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

W ciągu ostatnich 30 lat standaryzacja stała się jednym z głównych czynników intensywnego rozwoju innowacyjnego sektora IT na świecie. Standaryzacji produktów zawdzięczamy takie korzyści, jak m.in. lepszą dostępność i kompatybilność sprzętu komputerowego, szeroki wybór nowego oprogramowania czy przystępne dla przeciętnego konsumenta ceny. Nic dziwnego, że zjawisko standaryzacji jest często postrzegane jako motor istotnych przemian społecznych, takich jak modernizacja współczesnej kultury czy rozwój nowoczesnego społeczeństwa informacyjnego. Jednak z punktu widzenia prawa antymonopolowego standaryzacja może stanowić istotny czynnik ryzyka dla podmiotów posiadających prawa własności przemysłowej implementowane w obowiązujących standardach technicznych.

[srodtytul]Zakładnicy standardu[/srodtytul]

Rozpowszechnienie standardu w określonym sektorze oznacza, że branżowi producenci stają się faktycznie zakładnikami technologii inkorporowanej w danym standardzie. W rezultacie, chcąc w pełni konkurować z innymi uczestnikami rynku, zmuszeni są do pozyskiwania licencji na przyjęte na potrzeby standardu patenty niezależnie od wysokości żądanych w zamian opłat licencyjnych. Organy antymonopolowe dostrzegają w takim układzie stosunków potencjalne zagrożenie dla konkurencji, a w oczach kontrahentów już sama uprzywilejowana pozycja właściciela patentu niejednokrotnie rzuca na niego cień podejrzenia o stosowanie antykonkurencyjnych praktyk. Z drugiej strony organy ochrony konkurencji zdają sobie sprawę, że jakakolwiek ingerencja administracyjna w poziom pobieranych opłat licencyjnych jest działaniem ryzykownym i kontrowersyjnym, gdyż może doprowadzić do zahamowania inwestycji w rozwój nowych technologii.

Nie powinno zatem dziwić, że sprawy antymonopolowe w sektorze IT potrafią się ciągnąć latami, częstokroć kończąc się rozbieżnymi rozstrzygnięciami organów antymonopolowych w różnych jurysdykcjach.

O coraz większym zainteresowaniu organów antymonopolowych zjawiskiem standaryzacji najlepiej świadczy fakt, że tylko w ostatnim kwartale ubiegłego roku Komisja Europejska doprowadziła do zakończenia dwóch postępowań wszczętych w połowie 2007 r. przeciwko amerykańskim producentom mikroprocesorów oskarżonym o nadużycie pozycji dominującej w zakresie licencjonowania praw z patentów inkorporowanych w standardach.

[srodtytul]FRAND, czyli uczciwie[/srodtytul]

24 listopada 2009 r. Komisja zakomunikowała zamknięcie postępowania antymonopolowego przeciwko Qualcomm Inc. związanego z zarzucanym tej spółce naruszeniem tzw. zobowiązań FRAND (ang. fair, reasonable and non-discriminatory – zobowiązanie do licencjonowania praw z patentów w sposób uczciwy, rozsądny i niedyskryminacyjny).

Sześciu spośród największych producentów telefonów komórkowych na świecie – Texas Instruments, Nokia, Ericsson, NEC, Broadcom i Panasonic – oskarżyło amerykańskiego producenta mikroprocesorów o odmowę udostępnienia za uczciwą cenę patentów niezbędnych dla stosowania technologii WCDMA (stanowiącej część europejskiego standardu 3G/UMTS). Qualcommowi zarzucono także oferowanie rabatów lojalnościowych w zamian za zobowiązanie do nabywania mikroprocesorów wyłącznie od tej spółki. Po czterech latach napięć, w drugiej połowie 2009 r., stronom sporu udało się jednak osiągnąć porozumienie. Na mocy zawartej ugody producenci wycofali złożone przez siebie skargi, co stanowiło dogodny pretekst dla Komisji do umorzenia prowadzonego przez nią postępowania.

Cena za zakopanie toporu wojennego była jednak dla Qualcommu niezmiernie wysoka: zakończenie długotrwałych sporów jedynie ze spółką Broadcom oznaczało zobowiązanie do wypłaty jej 891 mln USD odszkodowania. Nie obyło się także bez konieczności udzielenia producentom telefonów szeregu licencji na znacznie korzystniejszych niż przed zawarciem ugody warunkach.

Dwa tygodnie po zamknięciu sprawy Qualcommu, tj. 9 grudnia 2009 r., Komisja wydała decyzję kończącą dwuletni spór z innym amerykańskim producentem podzespołów elektronicznych: Rambus Inc. Kością niezgody w tej sprawie było podejrzenie zorganizowania przez Rambus tzw. zasadzki patentowej.

Zdaniem Komisji w toku prowadzonej przez amerykańską instytucję normalizacyjną JEDEC procedury uzgadniania standardu dla modułów pamięci DRAM (instalowanych głównie w systemach komputerowych) Rambus umyślnie zataił fakt posiadania istotnych dla tej technologii patentów. W rezultacie organizacja JEDEC, nieświadoma istnienia praw należących do firmy Rambus, nie rozważała nawet potrzeby złożenia przez tę spółkę jakichkolwiek zobowiązań typu FRAND. Ich brak miał natomiast pozwolić jej na pobieranie w późniejszym okresie wygórowanych opłat licencyjnych za korzystanie z opracowanych przez siebie technologii inkorporowanych w standardzie DRAM.

W odróżnieniu od sprawy Qualcommu Rambus nie był zatem oskarżony o złamanie obowiązku ustalania opłat licencyjnych na uczciwym i niedyskryminacyjnym poziomie, lecz o sprytne uniknięcie konieczności przyjęcia na siebie tego rodzaju obowiązku. Co ciekawe, w tej samej sprawie w 2008 r. amerykański sąd uchylił orzeczenie Federalnej Komisji Handlu, również zarzucające spółce Rambus przygotowanie zasadzki patentowej. Podstawę wyroku stanowiło stwierdzenie przez sąd, że na spółce nie spoczywał obowiązek ujawniania JEDEC informacji na temat posiadanych przez siebie patentów.

Nie zważając jednak na ten precedens, Komisja Europejska zgodziła się na zamknięcie sprawy dopiero po złożeniu przez firmę Rambus zobowiązania do obniżenia opłat licencyjnych o ponad połowę. Przez pięć lat Rambus będzie związany klauzulą gwarancji najniższej ceny, co oznacza, że będzie musiał udzielać nowych licencji na warunkach nie gorszych niż najkorzystniejsze dotychczas zaoferowane na rynku.

[srodtytul]Sektor pod szczególnym nadzorem[/srodtytul]

W odniesieniu do ogółu spraw antymonopolowych prowadzonych w ostatnim okresie w sektorze nowych technologii sprawy spółek Qualcomm i Rambus to tylko czubek góry lodowej.

Po nałożeniu na Microsoft kar pieniężnych o łącznej wysokości 1,68 mld euro za wiązanie odtwarzacza Windows Media Player z systemem operacyjnym Windows 16 grudnia 2009 r. Komisja zaakceptowała zobowiązanie amerykańskiego giganta software’owego do umożliwienia użytkownikom Windowsa wyboru innej domyślnej przeglądarki internetowej niż Internet Explorer. Kilka miesięcy wcześniej – w maju 2009 roku – Komisja nałożyła na Intel astronomiczną karę 1,06 mld euro za oferowanie rabatów i innych korzyści producentom sprzętu komputerowego. Zdaniem Komisji miały one na celu obniżenie sprzedaży lub opóźnienie wejścia na rynek mikroprocesorów produkowanych przez konkurenta Intelu – AMD.

W ostatnich dniach 2009 r. byliśmy także świadkami zalążka nowego sporu na tle standardów, być może na skalę porównywalną ze sprawą Qualcommu. Zaledwie dwa miesiące po złożeniu przez Nokię w sądzie federalnym stanu Delaware pozwu oskarżającego Apple’a o naruszenie jej praw do dziesięciu patentów inkorporowanych w standardach telefonii bezprzewodowej Apple, w grudniu 2009 roku, wniósł przeciwko Nokii pozew wzajemny oparty na zarzutach naruszenia prawa ochrony konkurencji. W świetle stawianych Nokii zarzutów miała ona pobierać niezgodne z regułami FRAND opłaty licencyjne za patenty stanowiące część standardów opracowanych przez Europejski Instytut Norm Telekomunikacyjnych. Całości obrazu dopełnia analizowana w ostatnim okresie przez Komisję Europejską sprawa Oracle/Sun Microsystems, która dowodzi, że na rynkach nowych technologii zauważalne są już pierwsze silniejsze tendencje konsolidacyjne.

[srodtytul]Spojrzenie w przyszłość[/srodtytul]

Omówione sprawy potwierdzają, że wzrastającemu znaczeniu branży IT w gospodarce światowej będzie nieodłącznie towarzyszył dalszy wzrost znaczenia reguł prawa antymonopolowego w tym sektorze. Mimo że zauważalne w ostatnim okresie nasilenie aktywności Komisji w branży nowych technologii może być do pewnego stopnia wynikiem porządków w Dyrektoriacie Generalnym ds. Konkurencji związanych z kończącą się kadencją komisarz Kroes, nie powinno ulegać wątpliwości, że w nadchodzących latach to właśnie sektor IT będzie przedmiotem wzmożonego zainteresowania ze strony organów antymonopolowych. Otwarte pozostaje pytanie, czy można już bez wahania stwierdzić, że sprawy takie jak spółek Rambus czy Qualcomm ustanowiły pewien standard nadzoru antymonopolowego nad tym sektorem. Pierwsze działania nowo wybranej Komisji niewątpliwie pomogą odpowiedzieć na takie pytanie.

W ciągu ostatnich 30 lat standaryzacja stała się jednym z głównych czynników intensywnego rozwoju innowacyjnego sektora IT na świecie. Standaryzacji produktów zawdzięczamy takie korzyści, jak m.in. lepszą dostępność i kompatybilność sprzętu komputerowego, szeroki wybór nowego oprogramowania czy przystępne dla przeciętnego konsumenta ceny. Nic dziwnego, że zjawisko standaryzacji jest często postrzegane jako motor istotnych przemian społecznych, takich jak modernizacja współczesnej kultury czy rozwój nowoczesnego społeczeństwa informacyjnego. Jednak z punktu widzenia prawa antymonopolowego standaryzacja może stanowić istotny czynnik ryzyka dla podmiotów posiadających prawa własności przemysłowej implementowane w obowiązujących standardach technicznych.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Krzywizna banana nie przeszkodziła integracji europejskiej
Opinie Prawne
Paweł Litwiński: Prywatność musi zacząć być szanowana
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Składka zdrowotna, czyli paliwo wyborcze
Opinie Prawne
Wandzel: Czy po uchwale SN frankowicze mają szansę na mieszkania za darmo?
Opinie Prawne
Marek Isański: Wybory kopertowe, czyli „prawo” państwa kontra prawa obywatela
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO