Podpisane w poniedziałek (26.07.2010 r.) rozporządzenie w sprawie kas fiskalnych spowoduje nieprawidłowości na rynku usług. Zastanawiam się, kto na reformie zyska, a kto na niej straci.
Zyskają z pewnością sprzedawcy kas fiskalnych. Dla nich otwiera się nowa strefa rynku, a prawnicy i lekarze zmuszeni będą kasę nabyć. Nie ulega wątpliwości, że brak kasy fiskalnej będzie w czasie kontroli podatkowej odnotowany, a ewentualna kara - dotkliwa. Zatem przezorny lekarz czy prawnik kasę nabędzie.
Zyska również fiskus, będzie mógł przecież eliminować obrót nieewidencjonowany. Pytanie, czy aby na pewno? Pisząc ten artykuł, mam przed oczami mój osiedlowy sklepik, w którym każdego ranka od kilku już lat robię poranne zakupy. Pani Jadzia, choć zaopatrzona w kasę fiskalną, bardzo rzadko sili się, by zakup bułek zaewidencjonować na tej kasie. I przez te kilka lat nie zdarzyło się, aby narzekała na kontrole urzędu skarbowego. Czy lekarz, od którego wymaga się moralnie znacznie więcej, uczyni inaczej i każdy przychód zaewidencjonuje na kasie?
Stracą niewątpliwie podatnicy. Zarówno zakup kasy, jak i wykazywany podatek lekarze i prawnicy "odbiją" sobie w zawyżonej cenie usługi. Po prostu zamiast 100 zł za wizytę zapłacimy 130 zł (będzie przynajmniej uzasadnienie podwyżki usługi zwolnionej częstokroć - jak w przypadku usług medycznych - z podatku VAT). Można więc rzec – chciałeś mieć państwo prawa, Kowalski, to je kolejny raz masz.
Chcę podkreślić, że nie staram się bronić wykonujących wolne zawody – oni powinni płacić podatki tak samo jak pani Jadzia. Czyńmy jednak reformy w taki sposób, by nie dotykały najbiedniejszych, a wszystko na to wskazuje, że i tym razem tak będzie.
Pamiętajmy, że osoba zwolniona z kasy fiskalnej ma obowiązek ewidencjonować obrót w ewidencji przychodów, dowodem wewnętrznym lub na przykład w ewidencji VAT. Kontrola podatkowa, nawet gdy podatnik nie posiada kasy fiskalnej, jest w stanie wykazać brak ewidencjonowania przychodu. Może też częstymi kontrolami uprzykrzyć życie lekarzowi (prawnikowi), wobec którego zajdzie podejrzenie, że ukrywa prawdziwe przychody. Może byłoby to lepsze niż kasy fiskalne? W końcu liczy się skuteczność reform, a nie samo ich wprowadzanie.
Piotr SzulczewskiAnalityk Bankier.pl Firma i Podatki