NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

To pole jest wymagane

XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 52 min
  • 45 sek

Leczenie biologiczne łuszczycy: w czerwcu może ruszyć program terapeutyczny

Autor: Katarzyna Lisowska/Rynek ZdrowiaOpublikowano: 01 kwietnia 2011 20:05Zaktualizowano: 01 kwietnia 2011 20:07

Po trzech latach starań dermatologów jest szansa na faktyczne wprowadzenie leczenia biologicznego dla chorych cierpiących na łuszczycę. Obecnie nad wdrożeniem programu terapeutycznego pracuje resort zdrowia. Z zapewnień minister Ewy Kopacz wynika, że jego wejście w życie powinno nastąpić w czerwcu br.

Leczenie biologiczne łuszczycy: w czerwcu może ruszyć program terapeutyczny
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022
Taką obietnicę chorym i ich lekarzom złożyła minister Ewa Kopacz w lutym. Jak przyznała w trakcie spotkania z przedstawicielami Unii Stowarzyszeń Chorych na Łuszczycę, wprowadzenie leków biologicznych do stosowania poprzez procedury JGP okazało się obarczone zbyt wieloma wadami, dlatego ministerstwo wróciło do koncepcji stosowania programów terapeutycznych.

Pozytywne rekomendacje

dotyczące zastosowania terapii biologicznej w przypadku ciężkich postaci łuszczycy wydała już Agencja Technologicznych Oceny Medycznej.

–  Mamy nadzieję, że w końcu faktycznie polscy chorzy będą mogli skorzystać z tej terapii. Co ważne, terapii, która od wielu lat całkowicie jest dostępna nawet w Rumunii – mówi portalowi rynekzdrowia.pl prof. Andrzej Kaszuba, konsultant krajowy w dziedzinie dermatologii i wenerologii.

Dodaje, te właśnie leki dziś to najlepsze, co możemy zaproponować chorym na łuszczycę. – I nie mówimy tu o najnowszych lekach biologicznych. Z tego, że ich wdrożenie jest dziś poza naszym zasięgiem, zdajemy sobie sprawę, ale chcemy dostępu do tych podstawowych leków, które na całym świecie stosowane są od kilku lat – podkreśla profesor.

Głównym powodem, który blokował przygotowanie programów terapeutycznych z lekami biologicznymi, była ich cena. Miesięczna dawka leku to koszt ok. 5 tys zł. Ponieważ łuszczyca jest chorobą przewlekłą, należy się liczyć z tym, że lek powinien być podawany niekiedy latami. Roczny koszt terapii to w takim przypadku ok. 60 tys zł.

– Inwestycja w takie leczenie i tak się opłaca – zarówno płatnikowi jak i całemu systemowi – mówi portalowi rynekzdrowia.pl poseł Tomasz Latos, członek sejmowej komisji Zdrowia. Od kilku lat działa na rzecz wdrożenia terapii biologicznej dla cierpiących na łuszczycę, która zresztą dotyka go osobiście.

Jak przyznaje poseł Latos, koszty pośrednie są dużo większe niż sama terapia. – Trzeba pamiętać, że chorzy na łuszczycę to najczęściej hospitalizowani pacjenci na oddziałach dermatologicznych. Ich pobyt często trwa kila tygodni. Większość z tych osób stale lub często przebywa na zwolnieniu i pobiera zasiłki chorobowe. Terapia biologiczna w krótkim czasie pozwala takim chorym na całkowity powrót do normalnego życia i pracy – podkreśla Tomasz Latos.

To nie jest tylko defekt
– Problem w tym, że dziś nie ma w systemie ochrony zdrowia jednostki, która by liczyła takie koszty pośrednie, dlatego przy pewnych decyzjach uwzględniane są tylko wydatki na samą terapię. A w Polsce choroby dermatologiczne są postrzegane nie jak schorzenia, ale jako swoistego rodzaju defekty kosmetyczne, na które nie warto wydawać pieniędzy – zaznacza poseł.

Specjaliści podkreślają, że oprócz samej szybkiej poprawy jakości życia i zwalczenia objawów zewnętrznych, skuteczna terapia ma także nieoceniony wpływ na zahamowanie rozwoju innych chorób współistniejących z łuszczycą.

– Łuszczyca może odpowiadać za choroby serca, otyłość, czy alergie. Średnia długość życia w przypadku pacjenta z łuszczycą jest krótsza o ok. 15 lat – podkreśla prof. Kaszuba.

Obecnie możliwość prowadzenia terapii biologicznej reguluje procedura JPG-40. W praktyce oznacza to, że środki na leczenie biologiczne nie są zagwarantowane przez NFZ, jak w programach terapeutycznych obejmujących np. pacjentów cierpiących z powodu reumatoidalnego zapalenia stawów.

Szansa dla chorych

– Środki poszczególnych szpitali są ograniczone. Zdarza się, że terapie biologiczne przerywa się, co z kolei prowadzi do zaostrzenia objawów. Do leczenia kwalifikowani są chorzy z najcięższymi postaciami łuszczycy zwykłej, w ramach kontraktów szpitalnych za zgodą dyrektorów regionalnych oddziałów NFZ – wyjaśnia prof. Andrzej Kaszuba.

Dodaje, że przy dużym kontrakcie oddziału dermatologicznego możliwe jest zakwalifikowanie jedynie kilku pacjentów miesięcznie, gdyż każdy następny zadłuży oddział i całą lecznicę. Dlatego można powiedzieć, że w tym wypadku procedura JPG-40 jest nieefektywna.

Wprowadzenie programu jest szansą na poprawę dostępności do nowoczesnej terapii również dla tych pacjentów, którzy obecnie nie mają nią szans. W kraju z leków biologicznych korzysta obecnie ok. 250 pacjentów. Z szacunków specjalistów powinno nią być objętych ok. tysiąc osób.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum