Recenzja domeny Potwory (PC)

Jeśli masz już dość odgrywania tej samej roli, co oportunistyczny nieudacznik, którego jedynym celem jest zapewnienie pokoju i dobrobytu niegdyś harmonijnemu światu, być może nadszedł czas, aby odwrócić scenariusz i zapisać się przeciwnej stronie spektrum. Na szczęście, Domena Potwory oferuje właśnie to: szansa na zabawę na odwrotnej stronie tej samej monety – elastyczność, która nie tylko pozwala ci dawać z siebie wszystko jako początkujący tyrański nekromanta, ale także pociągać za kilka sznurków i, cóż, rządzić kilkoma bezlitośnie lojalnymi potworami o tym, kiedy już przy tym jesteś. To z pewnością mokry sen dla początkujących złoczyńców, ale is warto spać? Hej

Domena Potwory przedstawia podobne założenie, które wielokrotnie rozwijało się i przybierało kształt; mniej więcej trafiło do innych gier tego typu, w tym Pan, władca, Zły geniusz, i Czarny biały, żeby wymienić tylko kilka. Pytanie brzmi, co to robi różnie? Albo inne pytanie brzmi: co to robi, aby uczynić ideologię tyranii bardziej przystępną zarówno dla zagorzałych bohaterów, jak i bohaterek? Porozmawiajmy o tym.

Dobry Is Źle, źle Is Dobry

Jeśli lubisz być rycerzem o lwim sercu w lśniącej zbroi, to tak Domena Potwory bez wątpienia będzie dla ciebie pewnym szokiem. To nie jest całkiem na tej samej stronie; w rzeczywistości znajduje się pomiędzy zupełnie innym akapitem i na nim opiera całą swoją koncepcję inny siła, z którą należy się liczyć – złe podziemne imperium, które żyje, oddycha i umiera według jednej uroczystej zasady: trzymać bohaterów z dala od miasta i z dala od pragnienia władzy. Rzeczywiście, moc „światła” będzie spróbujcie wykorzystać wewnętrzne tajemnice podziemia, ale tylko jeśli pozwolicie im przekroczyć próg i ustanowić swoją dominację społeczną. Uwaga, spoiler – to natychmiastowy koniec gry. Domyśl.

Domena Potwory czy przejmujesz stery nekromanty — upadłego władcy, który powrócił, by odzyskać tron ​​i wygnać tych, którzy są skuci w kajdany sprawiedliwości społecznej i ochrony? Jako ten żądny tronu monopolista musisz wspiąć się na najwyższy punkt łańcucha pokarmowego i zostać boskim panem królestwa – nawet jeśli oznacza to konieczność zabicia po drodze jednego lub dwóch świętych wojowników. Ponownie, nie idealna trasa dla tych, którym zależy na wzroście gospodarczym i dobroci społecznej. Ale hej, kogo obchodzą ci goście, prawo? To jest Twój czas zabłysnąć i tyle Twój tron po prawej stronie…najwyraźniej.

Jeśli chodzi o fabułę, nie ma o czym pisać, ponieważ mniej więcej chodzi o zobaczenie dwóch walczących frakcji walczących o szczyt dystopijnego świata. Jedyną istotną różnicą jest oczywiście perspektywa; nie jest to całkiem niezbadane terytorium, ale nie zostało zbadane tak bardzo, jak byśmy się tego spodziewali, biorąc pod uwagę fascynację nim graczy.

A potem jest rozgrywka

Och, chłopcze - rozgrywka. Ech, nie jest wspaniale. Na papierze wygląda to tak, jakby pękało w szwach od mnóstwa świetnych funkcji, ale w tym przypadku tak nie jest, ponieważ większość treści, które przesuwają się do przodu, jest niewybaczalnie słaba; na przykład jego walka – ekstrakt waniliowy powinien, jeśli już, bądź siłą napędową całego doświadczenia – jest nużąco tandetny, do tego stopnia, że ​​jest na granicy bezużyteczności. Jasne, ty mogą uderzaj w różne rzeczy, ale ataki są tak rzadko skuteczne, że wkrótce dochodzi do rzucenia się w dowolnym kierunku w nadziei, że sobie poradzisz kilka ilość obrażeń. Jednakże, ponieważ wielu wrogów to gąbki lub ich hitboxy są absurdalnie duże, wiele z tych momentów często nie jest tak przyjemnych jak powinien Być. I to jest złe, naprawdę.

Nie twierdzę, że grafika jest słaba, bo nie jest. Mając to na uwadze, często trudno jest docenić jakość produktu, gdy niektóre elementy są przesiąknięte niską liczbą klatek na sekundę, a czasami występują błędy zakłócające grę, które nie pojawiają się rzadko w niektórych dość kluczowych etapach. Interfejs użytkownika również jest nieco gorszy pod względem zużycia; twoi słudzy często nie słuchają twoich poleceń ani nie wkładają wiele wysiłku, aby działać w imieniu twoich ambicji. Nie zrozumcie mnie źle, oni jest niezły dodatek do miksu, choć nie jest to przekonujący powód, aby nadmiernie folgować swoim umiejętnościom lub po prostu ich brakowi, biorąc pod uwagę okoliczności.

W obecnej sytuacji jest w tym sporo złego Domena Potworów, co ostatecznie paraliżuje wiele skądinąd wspaniałych funkcji, z których, tak się składa, jest kilka do wyboru. To nie jest całkiem 2016 Nie Niebo mężczyzny – ale to nie jest daleko.

Wypłukać i powtórzyć

Prawdopodobnie jedna z najgorszych rzeczy w temacie Domena Potwory jest jego systemem inwentaryzacji; to jest real– i mam na myśli real ból w plecach, tym bardziej, gdy zostaniesz poinstruowany, aby go przetasować i ponownie zastosować sloty kilka razy, aby osiągnąć jakikolwiek postęp. Na przykład, jeśli jeden z twoich sługusów poległ w bitwie, jedyną opcją jest otwarcie ekranu zarządzania ekwipunkiem i ponowne wyposażenie każdego przedmiotu jeszcze raz i – zgadłeś –ponownie. Jest to dość irytujące, ponieważ stwory mają tendencję do wielokrotnego wchodzenia i wychodzenia z bitwy podczas spotkania, technicznie rzecz biorąc oznacza to, że ty musi za każdym razem, gdy któryś z nich zdecyduje się przyjąć strzałę w kolano, zastosuj swój sprzęt wobec swoich rówieśników. Inaczej mówiąc minionki ssać, i, co dziwne, są znacznie bardziej uciążliwi niż wrogowie.

Oczywiście, że tak nie jest cała kolekcja zagłada i mrok, jak Domena Potwory faktycznie oferuje duży wybór komponentów, w tym między innymi szeroki wybór fascynujących lokalizacji do odkrycia, a także możliwość budowania i rozwijania całej armii od popielnych korzeni. Pod tym względem nie mogę narzekać także dużo, ponieważ pod powierzchnią kryje się najwyraźniej całkiem niezły produkt, choć trudno zatuszować wiele jego technicznych wad, aby rzucić światło na drobniejsze, nieco bardziej wyrafinowane komponenty. Ale hej, kto powiedział, że mnóstwo poprawek nie będzie w stanie rozwiązać wielu problemów w przyszłych aktualizacjach? Nie jest to ustalone raz na zawsze, ale mamy powody sądzić, że wiele z tych kwestii prawdopodobnie zostanie poruszonych na pewnym etapie w ciągu najbliższych tygodni, miesięcy czy lat. W każdym razie mam nadzieję.

Werdykt

Nie zamierzam tego powiedzieć Domena Potwory to zła gra, bo to byłoby po prostu niesprawiedliwe. Powiedziawszy to, wyraźnie widać, że w tym przypadku jest dużo luźnych śrub i mam szczerą nadzieję, że twórcy znajdą sposób na dokręcenie śrub i wydobycie jego wewnętrznego potencjału, jeśli nie stosunkowo szybko, to w pewnym momencie bliska przyszłość. Do tego czasu trochę trudno polecić Ci wypróbowanie tej gry, ponieważ jej parametry techniczne po prostu nie są do końca znośne — w każdym razie nie do poziomu, który sprawia, że ​​cena wstępu i tak wydaje się kradzieżą. Ale skoro to dopiero początek, chcę dać temu trochę luzu i pozwolić, by to, co było, minęło.

Aby odpowiedzieć na pytanie, czy Domena Potwory jest warte czasu i wysiłku — nie, nie jest. Nie jeszcze, W każdym razie. W obecnej sytuacji nadal pozostaje jeden lub dwa problemy techniczne, które wymagają rozwiązania, a potem gra powinien, przy odrobinie szczęścia oferują o wiele, wiele przyjemniejsze doświadczenia. W tym celu nie uznałbym tego za zwykłe bezwstydne wyłudzanie pieniędzy; to nie to i widzę, że programiści przynajmniej to zrobili kilka próbują stworzyć tutaj naprawdę przekonującą koncepcję i mam szczerą nadzieję, że uda im się stworzyć coś z zasobów, które nie są całkiem do zera, aby wydobyć ze skorupy słabe aspekty i, nie wiem, muzyka pop. Do tego czasu jednak sugerowałbym poszukać gdzie indziej sposobu na złagodzenie swędzenia nekromanty.

Oczywiście, jeśli bardzo chcesz zanurzyć się w pełnej akcji przygodzie, w której po prostu grasz tak, jak jest, z brodawkami i w ogóle, z pewnością możesz trafić o wiele gorzej. Jeśli jednak jesteś perfekcjonistą, potraktuj to jako ostrzeżenie.