EN

28.08.2023, 11:47 Wersja do druku

Warszawa. 90 lat temu urodził się Mariusz Chwedczuk - artysta, scenograf i grafik

Inne aktualności

Mariusz Chwedczuk był nie tylko jednym z pierwszych stałych scenografów Teatru Telewizji, ale też artystą i grafikiem. W poniedziałek skończyłby 90 lat.

Mariusz Chwedczuk urodził się w 1933 roku w Hrubieszowie. Był absolwentem wydziału reżyserii PWST w Łodzi (1961) oraz ASP w Krakowie (1965). Wraz z Xymeną Zaniewską Chwedczuk - swoją żoną -stał się nowatorem sztuki scenograficznej w powojennym teatrze. Był jednym z pierwszych stałych scenografów Teatru Telewizji. Zasłynął również jako plakacista, grafik i pedagog.

"Po moim przyjeździe z Krakowa od razu zaczęliśmy razem pracować. I w pewnym momencie wytworzył się taki naturalny podział, wynikający z tego, że ja nie potrafię robić kostiumów. I nie lubię. Machnąłem więc na to ręką i zajmowałem się scenografią. Oczekiwałem od Xymeny, że jej kostiumy będą najlepsze z możliwych, a ona tego samego ode mnie. Jeżeli między nami były jakieś różnice poglądów, to brały się z obopólnego przekonania, że każde z nas mogło to zrobić lepiej. To tylko tyle. Natomiast elementu zawiści czy zwykłej zazdrości nie przypominam sobie" - wspominał swoją współpracę z Xymeną Mariusz Chwedczuk w wywiadzie z Ewą Rosolak.

"Robiliśmy naprawdę bardzo dobry teatr - i teatr telewizji, i opery, i teatr dramatyczny. Chciałoby się powtórzyć wiele z tych spektakli i jeszcze raz je obejrzeć. Po prostu dlatego, że były one lepsze niż inne. Mieliśmy szczęście, że mogliśmy współpracować z Hanuszkiewiczem; mieliśmy szczęście do Janka Kulczyńskiego; mieliśmy bardzo dobrych partnerów zagranicznych, myślę głównie o reżyserach niemieckich i francuskich. Razem składało się to na spektakle, które sam bym znów chętnie zobaczył, żeby przypomnieć sobie, jak powinien wyglądać Teatr Telewizji albo teatr w ogóle"- powiedział Mariusz Chwedczuk w wywiadzie z Rosolak.

Ważne osiągnięcia Chwedczuka w Teatrze Telewizji to m.in. "Spazmy modne" (1962), "No more Hiroshima" (1967), "Drzewa moje ojczyste" (1967). W Teatrze Narodowym przygotował scenografię do spektakli Hanuszkiewicza "Mickiewicz - młodość" (1976), "Płatonow" (1976), "Komedia pasterska" (1982) i "Śpiewnik domowy". Pracował również z Andrzejem Łapickim, Janem Kulczyńskim, Lidią Zamkow, Tadeuszem Mincem. Scenografie realizował także za granicą. Przede wszystkim w teatrach niemieckich, m.in. w Hamburgu i wielokrotnie w Getyndze.

"Dobra jest scenografia, która służy dziełu na scenie. A dziełem jest cały spektakl. Jeżeli scenografia wychodzi przed reżyserię, przed aktora, kiedy stara się być wartością samą w sobie - to jest niedobra. Właściwie jej nie powinno być widać. Widz powinien być zadowolony, że jest na dobrym spektaklu. Zrobiłem kie­dyś scenografię, którą publiczność po podniesieniu kurty­ny witała brawami. Dopiero po jakimś czasie zdałem so­bie sprawę, że ta scenografia była fatalna, bo zabiła całe przedstawienie" - wyjaśnił Chwedczuk w rozmowie z Aleksandrą Rembowską.

Mariusz Chwedczuk zm. 1 listopada 2018 roku. Został pochowany w Alei Zasłużonych, na Cmentarzu Wojskowym, na Powązkach.

Źródło:

PAP