Revolut opublikował dziś swój pierwszy raport dotyczący przestępczości finansowej. Na tle innych krajów Polska wypadła całkiem nieźle – jako jeden z dwóch krajów o najniższej liczbie przypadków oszustw. Nie oznacza to jednak, że możemy spać spokojnie. Najczęściej dajemy się nabierać na oszustwa zakupowe i inwestycyjne.
Raport rozróżnia dwa rodzaje oszustw: nieautoryzowane, czyli takie, gdy przestępcy włamują się na konto bez zgody ofiary oraz autoryzowane (np. scamy), gdy przestępcy skłaniają ofiarę do pomocy w realizacji płatności. Wśród klientów Revolut, którzy w 2023 roku padli ofiarą oszustów, większość (62%) uległa oszustwom nieautoryzowanym, ale utracona przez nich kwota była zazwyczaj znacznie mniejsza (średnio 550 zł), niż w przypadku klientów, którzy ulegli oszustwom autoryzowanym (średnio 7000 zł).
Oszustwa autoryzowane są najgroźniejsze
Wśród oszustw nieautoryzowanych dominują oszustwa kartowe, które stanowią 98% wszystkich przypadków oszustw. Wśród nich powszechną metodą są ataki phishingowe. Drugim typem ataków są kradzieże fizyczne, ale doświadcza ich tylko 1% ofiar.
Znacznie groźniejsze są natomiast oszustwa autoryzowane, w przypadku których przestępcy manipulują klientami, by wyrazili zgodę na dokonanie transakcji. Wśród nich dominują oszukańcze oferty pracy (wzrost o 1200% r/r). Na drugim miejscu znajdują się oszustwa inwestycyjne (wzrost o 142% r/r). W większości tego typu scamów wabikiem jest oferta zakupu bitcoina lub innej popularnej kryptowaluty. Na kolejnym miejscu znajdują się natomiast oszustwa zakupowe.
Jak to wygląda w Polsce?
W Polsce liczba ofiar oszustw nieautoryzowanych (69%) jest ponad dwukrotnie większa niż liczba ofiar oszustw autoryzowanych (31%). Jednakże w 2023 r. straty spowodowane przez oszustwa autoryzowane były w 19 razy wyższe - średnio 7460 zł na osobę, w porównaniu z 350 zł na osobę w przypadku oszustw nieautoryzowanych. 99% nieautoryzowanych oszustw w Polsce stanowiły oszustwa związane z kartami płatniczymi, przy średniej stracie na osobę wynoszącej 360 zł, podczas gdy udział kradzieży fizycznych i oszustw polegających na przejęciu konta był raczej marginalny.
Revolut podaje, że największym zagrożeniem jeśli chodzi o oszustwa autoryzowane w Polsce, pod względem liczby ofiar, są oszustwa zakupowe (dotyczą 69% ofiar, średnia strata 1715 zł). Z kolei najgroźniejszym typem oszustw z punktu widzenia skutków finansowych są oszustwa inwestycyjne (dotyczą 15% ofiar, średnia strata 20715 zł).
Polska wypada nieźle
Oszustwa związane z podszywaniem się pod inną osobę są w Polsce drugim w kolejności źródłem strat (dotyczą 3% ofiar, średnia strata wynosi 10525 zł), a trzecim oszustwa związane z pożyczkami (dotyczą 3% ofiar, średnia 6685 zł). Dalej w kolejności plasują się oszustwa związane z oferowaniem pracy (dotyczą 4% ofiar, średnia strata 3115 zł). Liczba oszustw, gdzie ofiary zostały uwiedzione, tzw. romantycznych, podobnie jak w innych krajach jest w Polsce niewielka (dotyczy 1% ofiar), ale straty są zauważalne (średnia strata wynosi 1835 zł).
Wśród 33 krajów europejskich, Polska znalazła się na 32. miejscu, jako jeden z dwóch krajów o najniższej liczbie przypadków oszustw (wg. liczby ofiar oszustw na tysiąc klientów). Oszustwa zakupowe i inwestycyjne były najczęstszymi oszustwami nad Wisłą