Łukasz Palkowski zapisał się w pamięci widzów swym pełnometrażowym debiutem Rezerwat - nostalgicznej opowieści o warszawskiej Pradze, dzielnicy biednej, ale zamieszkanej przez ludzi, kierujących się własnym kodeksem etycznym. W Rezerwacie zabłysła Sonia Bohosiewicz, aktorka wówczas nieznana, dziś jedna z najpopularniejszych gwiazd polskiego kina, laureatka - za kreację właśnie w Rezerwacie - Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego. Nic więc dziwnego, że Palkowski zaprosił ją do swego drugiego filmu. Tym razem Bohosiewicz gra kobietę czterdziestoletnią, a partneruje jej własna, młodsza o 15 lat siostra Maja w roli... córki.
Fabuła filmu została zaczerpnięta z powieści Hanny Samson - dziennikarki, pisarki i przede wszystkim praktykującej psycholog - Wojna żeńsko-męska i przeciwko światu, wydanej w 2005 roku. Autorka sama promowała ją w wywiadach jako "pierwszą kobiecą powieść pornograficzną w Polsce", choć w istocie niewiele ma ona wspólnego z pornografią. Ale, z drugiej strony, jeśli otwarte wyznanie potrzeb - także seksualnych - kobiety dojrzałej może zostać uznane za nieprzyzwoite, to rzeczywiście powieść Hanny Samson może wyglądać na co najmniej skandalizującą.
Powieść - a jej śladem i film - opisuje perypetie Barbary Patryckiej, psycholog, dziennikarki po przejściach, rozwiedzionej samotnej matki koło pięćdziesiątki (w filmie bohaterka jest o 10 lat młodsza), która borykając się z codziennymi problemami, szuka zajęcia i - szerzej - sposobu na życie. Do tej pory jej praca polegała na wymyślaniu - na zlecenie redaktor naczelnej "Bardzo Eleganckiego Magazynu dla Pań" - psychologicznych aspektów rozmaitych dziedzin kobiecej aktywności. Ale pewnego dnia, kiedy zabrakło jej pomysłów, Barbara zgłasza się do konkurencyjnej redakcji "Wyuzdanego Magazynu dla Pań". Dostaje zamówienie na felieton zgodny z profilem pisma. Po krótkim okresie twórczej męki wymyśla temat, który wkrótce zrewolucjonizuje sposób myślenia o seksie. Bohaterem tekstu jest bowiem anatomiczny szczegół, który odróżnia mężczyznę od kobiety. Kontrowersyjny w założeniu artykuł wywołuje prawdziwą burzę w mediach, która winduje Barbarę na szczyty popularności. Wkrótce może otworzyć klinikę analizującą psychologiczne aspekty owego szczegółu, a telewizja proponuje jej specjalny cykliczny program w porze największej oglądalności.
"To nie jest komedia o seksie - stanowczo twierdzi Sonia Bohosiewicz. - To komedia o kobietach, mężczyznach, związkach, a ostatecznie komedia o miłości, w której seks jest tylko tłem. Kiedy dostałam scenariusz 'Wojny żeńsko-męskiej', odbyłam długą rozmowę z Łukaszem [Palkowskim], jak będziemy to wszystko realizować. Wiedziałam, że jemu również zależy, by erotyka nie zdominowała całej fabuły, choć wokół niej nieustannie krążymy. Osobiście nie przepadam za wulgarnością i Łukasz obiecał mi, że 'Wojna żeńsko-męska' takim filmem nie będzie. To się absolutnie udało" (z materiałów dystrybutora).
"Perypetie bohaterki, desperacko szukającej swego miejsca (i własnej tożsamości) we współczesnym świecie zdominowanym przez kult młodości (niedojrzałości?), gdzie fetyszem staje się seks, zaś kluczem do sukcesu daleko idąca uniformizacja - predysponują ją do miana polskiej starszej siostry Bridget Jones" - zauważa recenzent "Kina" (nr 3/2011).
Ale film Palkowskiego nie ogranicza się do wątku jednostkowego. Sednem filmu nie są bowiem uczucia, lecz ostra - miejscami bezpardonowa wręcz - satyra. Oto Wojna żeńsko-męska przedstawia świat mediów, gdzie zapomniano o jakiejkolwiek misji - dydaktycznej czy społecznej, a miarą wartości stała się oglądalność: miernik nie tyle jakości, ile popularności, łatwo przekładający się na zyski z reklam. W cytowanej recenzji czytamy dalej:
"Reżyser opisuje współczesność, zdominowaną przez cielesność, gdzie rola kobiety zostaje sprowadzona do funkcji obiektu seksualnego, zaś każda próba odwrócenia tego stanu rzeczy jest piętnowana przez stojące na straży patriarchatu autorytety moralne. Bowiem cała ta lansowana przez media nowoczesność (...) okazuje się w swej istocie krzykliwym kamuflażem, mającym przysłonić przywiązanie do tradycyjnych wartości. Przy czym pojęcie to należy tu rozumieć wyłącznie jako eufemizm na określenie konserwatywnych przyzwyczajeń, jakie rządzą świadomością ogółu społeczeństwa".
Aby unieść to ciężkie przesłanie potrzebna jest nie tylko lekka forma, ale - przede wszystkim - aktorska finezja. Wykonawstwo jest jednym z mocniejszych atutów filmu. Zaproszeni na plan popularni aktorzy zaskakują, wykraczając daleko poza swoje emploi, do którego przyzwyczaili widzów. Gadatliwy zazwyczaj Tomasz Karolak tu jest milczący, grający ostatnio chorych na serce Krzysztof Stelmaszyk popisuje się niezwykłą witalnością, zaś Wojciech Mecwaldowski, zazwyczaj uosobienie przeciętności, brawuro wciela się w postać niezastąpionego wprost przyjaciela Barbary. A to tylko niektórzy z wykonawców tej współczesnej komedii erotycznej z niekoniecznie erotycznym przesłaniem.
- Wojna żeńsko-męska, Polska 2011. Reżyseria: Łukasz Palkowski, scenariusz: Hanna Samson według własnej powieści "Wojna żeńsko-męska i przeciwko światu", współpraca scenariuszowa: Marek Wróbel, zdjęcia: Paweł Dyllus, muzyka: Robert Janson, scenografia: Wojciech Żogała, kostiumy: Barbara Łagowska, montaż: Paweł Witecki, dźwięk: Mateusz Adamczyk, Sebastian Witkowski, Jarosław Bajdowski. Występują: Sonia Bohosiewicz (Barbara Patrycka), Maja Bohosiewicz (Julka Patrycka), Wojciech Mecwaldowski (pe), Grażyna Szapołowska (Beba), Tomasz Kot (Prezes), Tomasz Karolak (Ogr), Krzysztof Stelmaszyk (Diabeł Tasmański), Krzysztof Ibisz (Ormel), Violetta Arlak (Naczelna/Wizażystka/Kioskarka/Stylistka), Grażyna Wolszczak (bardzo ważna osoba z telewizji), Krzysztof Janczar (Roman Karski). Produkcja: Monolith Films - Lightcraft. Dystrybucja: Monolith. Czas wyświetlania 105 min. W kinach od 25 lutego 2011 roku.
Autor: Konrad J. Zarębski, luty 2011