Szkoła. Chcą zlikwidować popołudniowe lekcje. Dwie zmiany odchodzą do lamusa. Jest termin

Jedną z obietnic wyborczych nowego rządu było zapewnienie, że po wygranych wyborach wróci temat zlikwidowania nauki na dwóch zmianach. Od 1 września 2025 roku wszystkie polskie szkoły podstawowe miałby zacząć pracę w trybie jednozmianowym. Czy tak się stanie? MEN poddaje temat konsultacjom i zwala winę na poprzednie rządy.

"W ciągu pierwszych 100 dni rozpoczniemy proces przechodzenia polskiej edukacji na system jednozmianowy. Od 1 września 2025 wszystkie polskie szkoły podstawowe będą działały w takim systemie" - przytoczył wypowiedź obecnego premiera parlamentarzysta PiS poseł Dariusz Matecki, w swojej interpelacji skierowanej do resortu nauki. Zadał w niej pytanie dlaczego nie zrealizowano tej obietnicy wyborczej oraz na jakim etapie jest jej realizacja.

Zobacz wideo "Rośnie nam pokolenie fajtłap". Czy przedmioty techniczne, takie jak ZTP, powinny wrócić do szkół?

Koniec z dwiema zmianami w polskich szkołach. Czy obietnice są realne do wprowadzenia?

Zgodnie z obietnicami wyborczymi, od września 2025 roku dwie zmiany nauki w szkle miałyby odejść do lamusa. W tej sprawie swoją interpelację poselska napisał Dariusz Matecki (PiS), który ciekawy jest podejścia resortu nauki do tego problemu. Odpowiedzi udzieliła sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Katarzyna Lubnauer, która zapewniła, że w ministerstwie trwają pracę nad tym tematem. "Obecnie prowadzone analizy dotyczące skali i przyczyn wielozmianowości" - stwierdziła.

"Zwracam uwagę, że przez okres ostatnich 8 lat sprawa ta nie była przedmiotem zainteresowania kolejnych ministrów właściwych do spraw oświaty i wychowania, choć reforma wdrażana od 2017 r. sprzyjała kumulacji roczników uczniów, którą w szczególności mogli odczuć uczniowie szkół podstawowych i rodzice tych uczniów" - dodała Lubnauer w swojej odpowiedzi.

I chociaż nie znamy żadnych konkretów, to zmiany, które miałyby wejść w życie od 2025 roku, zostaną poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi, a ewentualne projekty zmian przepisów będą upubliczniane na stronie Biuletynu Informacji Publicznej MEN, aby każda zainteresowana osoba czy instytucja mogła się z nimi zapoznać i zgłosić swoje uwagi.

Dwuzmianowość zależy od lokalnych włodarzy?

Dwuzmianowość w polskiej oświacie to nie lada problem i wyzwanie, zarówno dla nauczycieli, dzieci, ale także i ich rodziców. Z perspektywy takiego ucznia, który pobierał naukę na drugą zmianę, mogę powiedzieć, że to dość znacznie destabilizowało całe moje życie rodzinne i prywatne. Łatwo nie było się przystosować, jednak na całe szczecie trwało to dość krótko.

Problem również został zauważony przez obecny rząd. "W resorcie edukacji trwają prace nad wprowadzeniem jednozmianowości we wszystkich szkołach" - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". "Trwa diagnoza istoty problemu, analiza jego przyczyn, a także możliwości przechodzenia polskiej edukacji na system jednozmianowy" – informuje gazetę Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceminister edukacji. Jednak okazuje się, że problem ten, jak twierdzi MEN, w dużej mierze zależy także od władz lokalnych. "Dlatego minister edukacji podejmuje starania, aby przejście polskiej edukacji na taki system było możliwe w jak najkrótszym czasie, po uzgodnieniu warunków ze stroną samorządową i przy respektowaniu jej odpowiedzialności za wprowadzanie zmian. Niestety nie podaje tu żadnych konkretów" - zaznaczono w przytoczonym artykule.

Zatem czy system dwuzmianowości na dobre odejdzie do lamusa we wrześniu 2025 roku? Przekonamy się o tym niebawem.

Czy Twoim zdaniem MEN powinien jak najszybciej zająć się sprawą chodzenia do szkół na dwie zmiany?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.