Śmierć mężczyzny na plebanii w Sosnowcu. Są wyniki badań toksykologicznych

Prokuratura poinformowała o wynikach badań toksykologicznych księdza, w którego mieszkaniu w marcu tego roku zmarł mężczyzna. Duchowny miał we krwi mefedron, substancję podobną do metamfetaminy.

Przypomnijmy, że do tragicznych wydarzeń doszło 20 marca w mieszkaniu księdza rezydenta na terenie parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu. Duchowny gościł mężczyznę (według nieoficjalnych informacji pracownika parafialnego cmentarza). W pewnym momencie wymagał on reanimacji, ale jego życia nie udało się uratować. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci. 

Zobacz wideo Czy wariograf to skuteczna metoda śledcza? "Zwłoki znaleziono w rzece" [Oskarżam. Kryminalny cykl Gazeta.pl]

Nowe informacje w sprawie śmierci mężczyzny w mieszkaniu księdza. Duchowny miał we krwi mefedron

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, prokuratura w piątek 26 kwietnia otrzymała wyniki badań toksykologicznych księdza Krystiana K., w którego mieszkaniu znaleziono mężczyznę. Duchowny był pod wpływem mefedronu. - Co do osoby podejrzanego potwierdziło się, że był pod wpływem narkotyków, które posiadał. Szczegółowe badania toksykologiczne wykazały, że był to mefedron, czyli substancja podobna do metamfetaminy - przekazał szef. Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ Zbigniew Pawlik Śledczy dodali, że tę samą substancję znaleziono przy podejrzanym. Było to 3,55 g. 

W przypadku zmarłego mężczyzny przeprowadzono sekcję zwłok, która nie dała jednoznacznej odpowiedzi co do przyczyny zgon. W związku z tym zlecono dodatkowo badanie toksykologiczne oraz histopatologiczne. Prokuratura nie ujawnia jednak treści uzyskanej opinii. - Nie będziemy informować o dalszych ustaleniach co do osoby pokrzywdzonego, albowiem rodzina w toku postępowania wniosła, z uwagi na ochronę dóbr prawnych, abyśmy nie udzielali żadnych informacji dotyczących tej osoby. Szanując prawo tych ludzi do prywatności oraz dobro postępowania żadnych informacji o szczegółach wyników tych badań nie będę przedstawiał - podkreśla prok. Pawlik. 

Kim jest ksiądz, w którego mieszkaniu zmarł mężczyzna? 

Podejrzany to ksiądz Krystian K. Uzyskał tytuł doktora nauk prawnych z zakresu prawa kanonicznego, a następnie wykładał ten przedmiot na Akademii WSB w Dąbrowie Górnicznej. - Do ubiegłego roku był wiceoficjałem w Sądzie Biskupim. Obecnie jest członkiem tego sądu - powiedział "Faktowi" ks. Przemysław Lech, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. - Ksiądz nie był związany z tą parafią. Zamieszkiwał tam jako rezydent. Przez ostatnie kilka tygodni był na zwolnieniu lekarskim - dodał. - To młody ksiądz, bardzo miły i elokwentny. Co prawda rzadko tu msze odprawiał, jedynie jak trzeba było księdza proboszcza zastąpić. Ale nic o nim złego nie można powiedzieć - mówili z kolei dziennikowi parafianie. 

Z kolei jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" duchowny miał w przeszłości już problemy z prawem. W 2017 roku został zatrzymany, za prowadzenie pod wpływem środków odurzających. Narkotesty dały wynik pozytywny. "Policjanci opowiadali wtedy, że zatrzymany ksiądz zaczął błogosławić sprzątaczki w komendzie" - opisywał dziennik. W konsekwencji stracił prawo jazdy, które odzyskał po 30 dniach. Ksiądz nie usłyszał jednak zarzutów, ponieważ wyniki badań krwi wykazały, że był trzeźwy. Śledztwo umorzono, a biskup sosnowiecki miał przeprowadzić z duchownym "ojcowską rozmowę". - Jeżeli prokurator prowadzący sprawę uzna to za ważny materiał dowodowy, to na pewno akta tamtej sprawy zostaną włączone do postępowania. Wszelkie informacje dotyczące stanu trzeźwości osób biorących udział w tragicznym zdarzeniu w środę (20 marca - red.) będziemy analizować - powiedział prok. Zbigniew Pawlik zapytany przez "Fakt" o znaczenie wydarzeń z 2017 roku w kontekście obecnej sprawy dotyczącej księdza Krystiana. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.