W Kałudze zamarła produkcja z powodu sankcji na Rosję

Tysiące pracowników w fabrykach samochodów poszło na techniczne bezrobocie, a zachodnie sankcje windują ceny żywności w Kałudze, rosyjskim ośrodku przemysłu samochodowego. A to nie koniec sankcji.

Publikacja: 05.04.2022 18:58

Zakład Volkswagena w Kałudze w Rosji

Zakład Volkswagena w Kałudze w Rosji

Foto: Bloomberg

Kaługa leżąca 190 km na południowy zachód od Moskwy i region przyciągnęły od 2006 r. ponad 1,3 bln rubli (15 mld dolarów) inwestycji, głównie zagranicznych. Sankcje nałożone na Rosję za agresję na Ukrainę zaostrzyły tylko uporczywe braki komponentów i doprowadziły do zatrzymania produkcji w dwóch największych zakładach Volkswagena i Volvo — pisze Reuter. Trzeci należący do PSMA Rus, spółki j. v. Stellantisa i Mitsubishi Motors z załogą 2 tys. ludzi może też stanąć wkrótce z powodu braku części — powiedział kilka dni temu prezes Stellantisa.

- Nie wiadomo, co będzie. Nie dają nam konkretnej informacji — stwierdził Paweł Terpugow, pracujący w PSMA Rus jako spawacz. Przyznał, że potrzebuje teraz dwa razy więcej pieniędzy na kupno żywności niż przed sankcjami. Analitycy przewidują, że inflacja w Rosji może dojść do 24 proc. w tym roku, a gospodarka zmaleć do poziomu z 2009 r.

Europa i Stany przygotowują następne sankcje po znalezieniu przez Ukraińców masowych grobów cywilów w Buczy. Kreml kategorycznie zaprzecza zarzutom wymordowania ludzi nie tylko w tej miejscowości.

Niektórzy w Kałudze, mieście 325 tys. mieszkańców mają nadzieję, że Zachód nie będzie skłonny szkodzić własnym firmom. — Czy to ma sens nakładać sankcje na własną fabrykę i tracić pieniądze? — zastanawia się Walerij Ugłow, mechanik w fabryce Volkswagena. — Czy jest sens tracić rosyjski rynek? Mamy nadzieję wrócić do pracy możliwie jak najszybciej, każdy będzie znów pewien swej przyszłości — dodał.

Volkswagen zawiesił na początku marca działalność zakładu zatrudniającego 4200 ludzi. Rzeczniczka podała, że produkcję wstrzymano. Grupa Volvo mająca 600 pracowników przy produkcji ciężarówek też zawiesiła ją.

Nawet przed sankcjami sprzedaż samochodów w Rosji zmalała z 2,8 mln w 2007 r., gdy VW otwierał swoją fabrykę, do 1,67 mln w 2021 r. pod wpływem sankcji za aneksję Krymu i pandemii. Niektóre zakłady zmniejszyły produkcję z powodu zakłóceń też związanych z pandemią.

- Mieliśmy wtedy podobne zmniejszenie zatrudnienia z przyczyn technicznych, ale teraz sytuacja jest oczywiście inna, bardziej poważna. Tak czy inaczej czekamy, nie tracimy nadziei — stwierdził majster w fabryce VW, Aleksandr Nietiesow. Oznaką trudniejszej sytuacji odczuwanej przez pracowników jest np. to, że nowe Polo, jakie zamówił z przysługującym mu rabatem fabrycznym zdrożało o 20 proc. od czasu, gdy złożył zamówienie.

Inni mieszkańcy miasta, w którym działają tez firmy farmaceutyczne i producenci żywności, a także Samsung produkujący telewizory, czerpią optymizm z tego, że po niemal każdym kryzysie, jaki nękał gospodarkę rosyjską w ostatnich 20 latach, następował boom. — Mam nadzieję, wszyscy ją mamy, że w niedługiej przyszłości wszystko ustabilizuje się — stwierdziła Angelina Minnigułowa, kierowniczka marketingu w Salomei Volkswagena KorsGroup, który notuje spadek popytu wraz ze wzrostem cen.

Kaługa leżąca 190 km na południowy zachód od Moskwy i region przyciągnęły od 2006 r. ponad 1,3 bln rubli (15 mld dolarów) inwestycji, głównie zagranicznych. Sankcje nałożone na Rosję za agresję na Ukrainę zaostrzyły tylko uporczywe braki komponentów i doprowadziły do zatrzymania produkcji w dwóch największych zakładach Volkswagena i Volvo — pisze Reuter. Trzeci należący do PSMA Rus, spółki j. v. Stellantisa i Mitsubishi Motors z załogą 2 tys. ludzi może też stanąć wkrótce z powodu braku części — powiedział kilka dni temu prezes Stellantisa.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kina wracają do formy. Repertuar im to utrudni. „Garfield” nie wystarczy
Materiał partnera
CERT Orange Polska: internauci korzystają z naszej wiedzy
Biznes
Więcej firm zmierzy się z raportami ESG
Biznes
Melinda Gates odchodzi z fundacji i zabiera ze sobą miliardy dolarów
Biznes
Poczta Polska stanie. Nadciąga fala strajków