Start Lublin stawia na stabilizację. Cały sztab szkoleniowy czerwono-czarnych zostaje na kolejny sezon

Latem ubiegłego roku trener David Dedek podpisał kontrakt na dwa kolejne sezony, więc jego umowa z lubelskim klubem wciąż obowiązuje. Co ciekawe, pod koniec czerwca słoweński szkoleniowiec ma otrzymać w ratuszu Nagrodę Miasta Lublin w dziedzinie sportu.

W rozgrywkach 2020/21 Dedek będzie nadal współpracował z dotychczasowymi asystentami, czyli Michałem Sikorą oraz Przemysławem Łuszczewskim. Z kolei za przygotowanie fizyczne zawodników znów będzie odpowiadał Jakub Drozd. Każdy z tych trzech trenerów związał się ostatnio ze Startem do końca nadchodzącej kampanii.

Klub pracuje także nad budową składu na kolejne rozgrywki, które rozpoczną się już pod koniec sierpnia. Aktualnie, ważne kontrakty mają kapitan zespołu Mateusz Dziemba, a także Kacper Borowski, Bartłomiej Pelczar i Tymoteusz Pszczoła. Niewykluczone, że nowe umowy podpiszą ponadto grający w Starcie od 2017 roku Roman Szymański oraz Damian Jeszke, który bronił czerwono-czarnych barw w minionych rozgrywkach. Natomiast wciąż nie wiadomo, czy w lubelskiej drużynie zobaczymy ponownie któregokolwiek z obcokrajowców znanych z występów w ostatnim sezonie.

Lubelskich kibiców z pewnością bardzo ucieszyłby transfer Jakuba Karolaka. Zawodnik pochodzący z Lublina przyznał w rozmowie z portalem WP SportoweFakty, że jego agent rozmawia ze Startem. Dla ekipy prowadzonej przez Davida Dedka byłoby to duże wzmocnienie. 26-letni Karolak to były gracz m.in. PGE Turowa Zgorzelec, Treflu Sopot, Legii Warszawa i Anwilu Włocławek. W minionym sezonie w Energa Basket Lidze notował średnio 7.6 punktu i 2.5 zbiórki dla włocławskich "rottweilerów", pełniąc w tej drużynie rolę koszykarza wchodzącego z ławki rezerwowych.

Co mogłoby skusić Karolaka na transfer do czerwono-czarnych? Występy w europejskich pucharach. "Startowcy" mogą zagrać w nadchodzącym sezonie w elitarnej Lidze Mistrzów, bądź innych silnie obsadzonych rozgrywek międzynarodowych. Obecnie jednak trudno przewidzieć, kiedy kształt pucharowych zmagań zostanie jasno określony, bowiem aktualnie FIBA skupia się na próbach dokończenia obecnego sezonu. 3 czerwca Start poinformował w swoich mediach społecznościowych, że władze Basketball Champions League potwierdziły odbiór oficjalnego akcesu lubelskiego klubu do tych prestiżowych zmagań.

Z kolei w ostatnich dniach w kontekście Energa Basket Ligi szerokim echem odbiły się zmiany regulaminowe przed kolejnymi rozgrywkami. Jakie nowości zostały wprowadzone przez zarząd Polskiej Ligi Koszykówki? Przede wszystkim uproszczono proces weryfikacji klubów, które nie muszą tak jak do tej pory wykazywać dokumentów finansowych gwarantujących budżetu na poziomie dwóch milionów złotych brutto. Obecnie wystarczy jedynie oświadczenie danego klubu.

Ponadto zrezygnowano z możliwych kar za niestosowanie się do wyroków Basketball Arbitral Tribunal. Teraz sankcjami ma zajmować się krajowy Sportowy Trybunał Arbitrażowy działający przy PZKosz. Taka decyzja nie spodobała się wielu osobom w koszykarskim środowisku, a zwłaszcza agentom zawodników. Zarząd PLK postanowił się spotkać w miniony poniedziałek z trzema wiodącymi agentami na polskim rynku: Arkadiuszem Brodzińskim, Tarekiem Khraisem i Maciejem Schwarzem. - Podczas spotkania dyskutowano m. in. na temat propozycji jednolitych założeń kontraktowych, które mogą obowiązywać już od sezonu 2020/21 Energa Basket Ligi. Poruszono tym samym kwestię umów gwarantowanych, ubezpieczeń kontraktów oraz rozstrzygania sporów w sądzie polubownym. Jednocześnie omówiono zmiany w Regulaminie PLK obowiązujące w najbliższych rozgrywkach, a także rozmawiano na temat funkcjonowania i orzecznictwa Sportowego Trybunału Arbitrażowego (STA, wcześniej Koszykarski Trybunał Arbitrażowy) w latach 2015-2020 - czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie rozgrywek Energa Basket Ligi.

ZOBACZ TAKŻE