Przychodnia dla Zwierząt
Proszę Szanownych Państwa, za młodu wychowała mnie ulica u zbiegu Dickensa i Szczęśliwickiej. To był koniec miasta. Dalej nie było parku, tylko tzw. Glinki, a za glinkami była tylko kapusta przez Włochy aż po Pruszków. Słowo mafia i mafiozo było w naszej podwórkowych gwarze łobuziaków kojarzone z celem i interesem, aliści z nietykalnością. Mafii było pełno. Mafiozo nie tykał niczego, choć rządził każdym głupkiem lub słabym pazernotą i opłacał dzielnicowego, aby nie widział mafii. Dwa razy miałem propozycję, aby dołączyć. Pierwszy do skoku na Jubilera na Grójeckiej, drugi, by wstąpić do PZPR w liceum za dodatkowy 1 punkt na studia. Odmówiłem, bo nie byłem, nie jestem i nie będę głupkiem.
Jarosław Kaczyński oficjalnie nie jest mafiozem, bo nie tyka się głupków. Kurski, Sellin, Beata Mazurek, Kempa, panowie Karczewski, Brudziński, Błaszczak, Macierewicz, Kamiński, Szyszko, Rydzyk, Szydło, Karski, Terlecki, Kuchciński, Czarnecki, Gliński, Jurgiel, Kowalczyk, Cejrowski, Ziemiec, Suski, Tomaszewski, Cholecka, Andruszkiewicz, Duda, Przyłębski, a i wielu innych wraz Morawieckimi na końcu też nie są głupkami, bo nie należą do mafii. Mają mandat i immunitet. Płacą elektoratowi marne groszę za miskę ryżu i za kolejny deficyt budżetowy i za jest dobrze w info. Zdarza się nie płacić w ogóle.
Leżaki. Proszę, zanim przeczytacie następną linijkę, proszę o skojarzenie hasła - chore bydło czy nielegalny ubój w godzinach nocnych. Manipulacja …. gdzie po nocy uprawia i sankcjonuje się proceder. W Sejmie. Legalnie nigdzie. Proszę Szanownych Państwa, po nocy chorzy ludzie uchwalają chore ustawy, a weterynarii wszystko co widać, widać od 6 rano do 20, za dnia. Inspekcja weterynaryjna jest oparta o najzdrowsze zasady, ponieważ tak samo dobrze chroni zwolenników Biedronia, Tuska, Kaczyńskiego i Nowackiej. Inspekcja weterynaryjna, podobnie jak sanepid są organizacjami najwyższego dobra i bezpieczeństwa dla nas absolutnie wszystkich. Afera z tzw. chorym bydłem ma dwie płaszczyzny. Jedna to ubój sztuk zdrowych, ale niezdolnych ruchowo. Każda sztuka bydła nie jest traktowana jako bydło w pojęciu pejoratywnym ani politycznym, tylko jako istota żywa i odczuwająca ból i stres. Każde zwierzę dzięki Unii Europejskiej ma identyfikację w postaci kolczyka i książkę zabiegów, w tym antybiotykoterapii i karencji do spożycia.
Zanim zostanie skierowana do uboju przechodzi tzw. badanie przedubojowe i kontrolę dokumentów chowu.
To, co jest najbardziej okrutne, to przepędzanie do środków transportu, a po transporcie przepędzanie do miejsca kaźni. One wiedzą, czują, zapachem, biciem, że są skazane na śmierć i nie chcą iść. Więc są przepędzane, czyli zmuszane biciem pałkami do wejścia tam. Agresja ludzi powoduje upadki, poślizgnięcia, złamania, rozcięcia skóry. Tak właśnie dochodzi do wypadków. Ponieważ nasze wykształcenie, a przede wszystkim wiara, dopuszczają każdy poziom okrucieństwa to niezdolne do ruchu z powodu połamań lub zwykłego przerażenia są zaciągane siłą. W każdym przypadku jest to barbarzyństwo. Aliści każde zwierzątko, nawet to połamane, nie jest chore na choroby zakaźne. Przez kilka miesięcy pracowałem w rzeźni i ogłaszam swoją hipokryzję, bo choć przestałem badać tusze poubojowo to po 3 latach wegetarianizmu wróciłem do zjadania mięsa wcześniej żywych istot.
Na swoją obronę mam tylko to, że metabolizm człowieka wymaga aminokwasów egzogennych, czyli pochodzenia zwierzęcego, których żaden roślinny pokarm nie zastąpi. Fakt wykorzystywania rzeźni do celów przestępczych, czyli uboju zwierząt chorych powinien skutkować nalotem policji w kominiarkach lub bez, bo byle dzielnicowy, który nie bierze w łapę wie, że w nocy rzeźnicy śpią. To dziennikarze mają tropić przestępców? Wiemy, że mięso z tych zwierząt trafiało na stoły członków Unii Europejskiej, której zasadą jest prawo i przestrzeganie prawa, wzajemne zaufanie do polskiego mięsa tak jak francuskiego sera czy greckiej jagnięciny. To kogo ten rząd reprezentuje? Putina?