Aleksander Nowicki: nie było żadnej organizacji, żadnego pomysłu na kadrę

Przed reprezentacją Polski kolejny mecz Rugby Europe Trophy. Tym razem Biało-Czerwoni zmierzą się na wyjeździe z drużyną Holandii. Niestety w składzie naszego zespołu zabraknie kilku czołowych zawodników, występujących w ligach zagranicznych. O przyczyny tej sytuacji zapytaliśmy gracza AS Macon Aleksandra Nowickiego.

28 lutego 2018, 11:51
Aleksander Nowicki
Aleksander Nowicki (Foto: Tomasz Zasinski / 058sport.pl / NEWSPIX.PL / Newspix)
  • Aleksander Nowicki, a także kilku innych rugbystów grających za granicą, nie będzie mogło zagrać w starciu z Holandią
  • Ta sytuacja nie jest nowa, choć PZRugby stara się temu przeciwdziałać
  • - Nie było żadnej organizacji, żadnego pomysłu na kadrę - mówi Aleksander Nowicki

- Na pewno Holandia to solidna drużyna, która od kilka lat robi progres, rozwija się jako zespół, ale też jako indywidualności. To jest gorący teren, nigdy tam nie jest łatwo wygrać i czeka nas trudna przeprawa – ocenia najbliższego rywala gracz AS Macon.

Nowickiego, tak jak i kilku innych rugbystów występujących poza naszą ligą, zabraknie w tym meczu. W przeszłości taka sytuacja powtarzała się dość często, ale ostatnio zapowiadano, że ma to ulec zmianie. Część zawodników udało się ściągnąć, ale wciąż nie wszystkich. - Niestety mamy cały czas te same problemy. Niewiele się zmieniło. Ten mecz pokrywa się z meczami klubów francuskich i wiele drużyn nie zgodzi się, żebyśmy dotarli na zgrupowanie. W marcu wypadają nam trzy mecze kadry Polski, które pokrywają się ze spotkaniami ligowymi. To nie tylko mój problem, ale nas wszystkich występujących we Francji. Nie możemy sobie pozwolić, by wyjechać na miesiąc, bo tak naprawdę nie mielibyśmy do czego wracać – żałuje Aleksander Nowicki.

Delegacja Polskiego Związku Rugby wizytowała ostatnio francuskie kluby, w których występując nasi reprezentanci. Nowicki liczy, że przyniesie to oczekiwane rezultaty. - Mam nadzieję, że to da efekty, fajnie, ze w końcu się udało, pierwszy raz od nie pamiętam kiedy. Zawsze robił to trener Tomasz Putra, jeżeli był w kadrze, ale odkąd go nie ma, nikt się tym nie zajmował. Byliśmy pozostawieni sami sobie. Każdy z nas bardzo walczył, bo to jest wielki honor grać dla kadry,  ale rugby jest naszą pracą tutaj i czasami nie jest łatwo pogodzić obowiązki zawodnika grającego we Francji z byciem reprezentantem Polski – stwierdził rugbysta.

Nowym trenerem kadry kilka miesięcy temu został Duaine Lindsey. Dla Irlandczyka mecz z Holandią będzie debiutem w oficjalnym spotkaniu reprezentacji. Aleksander Nowicki miał innego faworyta na stanowisko trenera, ale nie zamierza narzekać i chciałby pomóc nowemu szkoleniowcowi w osiąganiu dobrych rezultatów. - Mogę szczerze powiedzieć, że byłem za kandydaturą trenera Tomasza Putry, z którym miałem przyjemność pracować, którego znam od lat. On bardzo dużo pomaga zawodnikom grającym we Francji, większość graczy zaczynała u niego regionie. PZRugby stwierdził, że kandydatura Lindseya jest lepsza i teraz musimy wszyscy, zawodnicy, trenerzy, zarząd pokazać, że się nie pomylili i z tym trenerem będziemy osiągać założone cele – powiedział Nowicki. Gracz AS Macon, który z nowym szkoleniowcem miał do tej pory tylko kontakt telefoniczny, szybko dodał, że nie spodziewa się jednak szybkich efektów pracy Lindseya. - Rozmawiałem z chłopakami, są dobrej myśli, ale nie oczekiwałbym szybkich efektów. Jest wiele lat zaniedbań ze strony zarządu PZRugby. Nie było żadnej organizacji, żadnego pomysłu na kadrę i teraz musimy walczyć o utrzymanie, trzeba to sobie jasno powiedzieć – ocenił Nowicki.

Jednym z pomysłów na rozwój rugby w Polsce ma być wysyłanie najzdolniejszych zawodników za granicę, by tam uczyli się od najlepszych. Związany z warszawskimi Bielanami Nowicki bardzo entuzjastycznie zapatruje się na ten pomysł. - Uważam, że to jedyna droga dla kadry Polski. Powinniśmy wysyłać jak najwięcej zawodników, którzy chcą się rozwijać i są zmotywowani. Tylko tak możemy wejść szczebel wyżej. To nie jest żadne odkrycie Ameryki, tak robią wszystkie kraje, które mają niezłych graczy, ale w hierarchii światowego rugby są nieco niżej niż te dominujące reprezentacje. Trzeba to wykorzystywać, bo mamy kilku zawodników, którzy zrobili dobry image dla Polski we Francji. Oni pokazują, że potrafią wiele dać na boisku, są waleczni i sumienni, ale i poza boiskiem też sporo znaczą. Na pewno dobrze patrzą teraz na Polaków we Francji – stwierdził jeden z liderów kadry.

Kolejnym z pomysłów jest wyszukiwanie we Francji i na Wyspach Brytyjskich graczy z polskimi korzeniami. Chociaż dla wielu to pomysł kontrowersyjny, to akurat zdaniem Nowickiego całkiem niezły. - Jeśli ktoś czuje się Polakiem i chce grać dla „orzełka”, to dla mnie jest super. Wiadomo, to musi być zawodnik na odpowiednim poziome. Jeśli ktoś nie urodził się w Polsce, ale chce oddać serce za kadrę, czuje się Polakiem i chce przyjeżdżać nam pomagać, to ja chętnie będę takiego zawodnika widział. Wydaje m się, że byli już tacy gracze, którzy, choć nie urodzili się tutaj, nie mówili świetnie po polsku, to czuli wieź z krajem, przekazaną przez rodziców czy dziadków i ja jestem otwarty na takich zawodników – ocenił Aleksander Nowicki.

Ludzie znający rugby wiedzą, że to coś więcej niż sport. W naszym kraju jednak wciąż ta dyscyplina, choć ma wiele do zaoferowania, nie jest szczególnie popularna. Zdaniem Aleksandra Nowickiego warto wykorzystać wzorce stosowane nad Sekwaną i pokazać również te pozasportowe aspekty gry jajowatą piłką. - Francja w mojej opinii to najlepszy wzorzec do przekazania. Rugby to sport kontaktowy, taki, gdzie występują elementy walki, ale Francuzi wiedza, że ta dyscyplina ma wiele walorów, takich jak współpraca, respekt dla trenerów, rywali, sędziów i kibiców. Tego w Polsce brakuje. Musimy przedstawiać rugby nie tylko jako sport, ale tez jako styl życia, coś, co daje więcej, niż inne dyscypliny. Element w życiu czyniący nas lepszymi ludźmi. Powinniśmy to brać od Francuzów i to byłaby najlepsza promocja rugby. Że dla nas to znaczy coś więcej niż tylko sport – powiedział.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło:Onet
Data utworzenia: 28 lutego 2018 11:51