Krzysztof Bachta, prezes Alior Banku: W nienormalnej sytuacji banki powinny być ostoją normalności

Działania regulatora powinny wspierać utrzymanie wskaźników stabilności systemu finansowego, ale muszą też pomagać w unikaniu gwałtownego spadku dostępności kredytu dla firm – mówi Krzysztof Bachta, prezes Alior Banku.

Aktualizacja: 08.04.2020 06:37 Publikacja: 07.04.2020 21:00

Krzysztof Bachta, prezes Alior Banku: W nienormalnej sytuacji banki powinny być ostoją normalności

Foto: materiały prasowe

Obawy o skutki gospodarcze epidemii koronawirusa są coraz większe. Jak ocenia pan to zagrożenie dla banków?

Obecna sytuacja wpłynie na kondycję wszystkich gałęzi gospodarki, w tym na banki, ale dokładne skutki ekonomiczne są trudne do oszacowania. Pandemia powoduje, że wiele firm z dnia na dzień traci źródła przychodów. Lista wyzwań, z jakimi w najbliższym czasie będziemy musieli się zmierzyć, jest długa. Teraz priorytetem są działania mające na celu minimalizowanie strat gospodarczych i ochrona osób indywidualnych i przedsiębiorców.

W związku z dużą niepewnością spowodowaną koronawirusem uważamy, że nasze główne zadanie to doradzanie klientom i pomoc w zarządzaniu ich płynnością finansową. Banki będą jednym z tych podmiotów, które odegrają ogromną rolę w transferze rządowej pomocy dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli na skutek pandemii. To bardzo dobre rozwiązanie, najlepiej rozumiemy, czego potrzebują nasi klienci w zakresie zarządzania finansami, bo jesteśmy z nimi na co dzień. W tej nienormalnej sytuacji banki powinny być ostoją normalności. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia KNF.

W czym ono pomoże?

Dzięki wprowadzanemu przez KNF pakietowi interwencji nadzorczych banki zachowają zdolność do finansowania firm. Działania regulatora muszą być teraz dwojakie: z jednej strony wspierające utrzymanie stabilnych i właściwych wskaźników stabilności systemu finansowego, a z drugiej muszą się koncentrować na uniknięciu gwałtownego spadku dostępności kredytu dla firm. To pragmatyczne podejście.

Szukamy rozwiązań stabilizujących sytuację firm, które z powodu koronawirusa znajdą się w trudnej sytuacji. Szybko dostosowaliśmy naszą ofertę do planu pomocy Banku Gospodarstwa Krajowego i udostępniliśmy gwarancje de minimis na nowych, korzystniejszych warunkach. Jesteśmy otwarci na kolejne rozwiązania proponowane przez BGK. Pozytywnie oceniamy szybkie działanie BGK i instrumenty gwarancyjne przygotowane na obecną sytuację. Duże znaczenie dla całej gospodarki będzie miał pakiet gwarancji płynnościowych dla dużych firm. Byliśmy jedną z pierwszych instytucji, które były gotowe na wdrożenie procedury wakacji kredytowych i nasz dział IT w krótkim czasie przygotował od podstaw narzędzie, które mocno usprawniło ten proces.

Notowania banków tąpnęły z powodu obaw o skutki epidemii. Jaka jest wasza sytuacja kapitałowa i płynnościowa?

Dzięki działaniom podjętym jeszcze w ubiegłym roku wzmocniliśmy naszą sytuację kapitałową i płynnościową. Jesteśmy dobrze przygotowani na czekające nas wyzwania. Nasze wskaźniki kapitałowe urosły i są na bezpiecznych poziomach. Na koniec 2019 r. Tier 1 osiągnął najwyższy wynik w historii i wyniósł 13,48 proc., natomiast TCR sięgnął 16,2 proc., co stanowi solidny zapas ponad wymogi regulacyjne. Dzięki obniżeniu bufora systemowego nasza nadwyżka kapitałowa to 2,7 mld zł. W 2019 r. istotnie zrestrukturyzowaliśmy nasz portfel klientów biznesowych, żeby w możliwie największym stopniu dostosować się do nowej polityki ryzyka kredytowego. Dzięki temu nasz portfel kredytów będzie bardziej odporny na obecną sytuację niż portfel z końca 2018 r.

W przyjętej na początku marca strategii na lata 2020–2022 bank postawił sobie cel wzrostu ROE do ponad 10 proc. z niecałych 4 proc. w 2019 r. Jednak od tego czasu epidemia się rozprzestrzeniła, obniżono stopy i zaproponowano szereg zmian regulacyjnych. Czy konieczna jest rewizja strategii?

Obniżka i tak niskich stóp nie jest dobrą wiadomością dla całego sektora bankowego. Banki komunikują to w dość wyraźny sposób i to nie tylko w Polsce. W naszym przypadku decyzja RPP spowoduje spadek wyniku netto grupy o 27–35 mln zł w ujęciu kwartalnym. Nie tylko obniżka stóp będzie miała wpływ na wyniki banków. Ze względu na obniżenie aktywności gospodarczej spodziewamy się spadku aktywności klientów, pogorszenia ich sytuacji finansowej i niższej sprzedaży produktów finansowych. Przychody będą spadać, marże odsetkowe będą pod presją, a koszty ryzyka będą rosły.

Nie znaczy to jednak, że planujemy rewizję nowej strategii. Przyjęte kierunki działania banku są aktualne, a sama cyfryzacja procesów będzie nawet szybsza. Rozpoczęliśmy jej realizację z uwzględnieniem zmian w strukturze kredytowej banku. Zakładamy obniżkę kosztów finansowania, co bezpośrednio przełoży się na wynik finansowy. Istotnym wsparciem będzie też w przyszłości wzrost akcji kredytowej. Liczymy także na wzrost wyniku prowizyjnego będącego konsekwencją rosnącej liczby klientów i ich transakcji.

Czy duże odpisy na kredyty firm rzeczywiście były zdarzeniem jednorazowym i nie powtórzą się w przyszłości?

Dzisiaj jeszcze nie jesteśmy w stanie ocenić wpływu obecnego kryzysu na koszty ryzyka. Na pewno instrumenty przygotowane przez BGK i rząd w ramach tarczy antykryzysowej wpłyną na złagodzenie szoku dla firm, a w konsekwencji na obniżenie kosztów ryzyka w banku. W 2019 r. wprowadziliśmy szereg zmian, dzięki którym nowa akcja kredytowa ma odpowiednią wielkość zaangażowania i jest zdecydowanie lepiej zabezpieczona niż kiedyś. To przyczyni się do zmniejszenia kosztów ryzyka. Wsparciem są też zmiany w zakresie monitoringu portfela i windykacji, m.in. nieco wcześniejsze klasyfikowanie kredytów do tzw. trzeciego koszyka. Dzięki nim szybciej reagujemy na kłopoty klienta i możemy podjąć działania z wyprzedzeniem. Te działania, które wprowadziliśmy jeszcze przed „erą wirusa", teraz pomogą nam działać znacznie bardziej efektywnie.

Czy cel przyrostu aktywów, wynoszący średniorocznie 8 proc., co wciąż jest wysokim tempem, da się pogodzić ze ścisłą kontrolą ryzyka?

Da się, choć oczywiście sam wzrost będzie uzależniony od tego, jak długo potrwa obecna sytuacja związana z pandemią. Zależy nam, aby zrealizować długoterminowe cele, jednocześnie dbając o kapitał i stopy zwrotu, dlatego utrzymujemy zaostrzone kryteria dla kredytobiorców. Po wzroście aktywów w ostatnich miesiącach widzimy, że jesteśmy w stanie osiągać odpowiednią sprzedaż przy założonym celu ryzyka. Jednocześnie z czasem spłacać się będą także duże należności, co poprawi jakość portfela zarówno pod względem koncentracji branż, jak i wielkości ekspozycji na poszczególne podmioty. Poprawie jakości portfela będzie służyć też zmniejszenie udziału pożyczek gotówkowych i wzrost udziału kredytów hipotecznych.

Będziecie mniej niż kiedyś sprzedawać pożyczek gotówkowych. To efekt wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie zwrotu prowizji za te kredyty spłacone przed czasem?

Wynika to także z zaostrzenia konkurencji na rynku pożyczek gotówkowych. Kiedyś część sprzedaży bazowała na tzw. konsolidacji wewnętrznej, tzn. jeśli klient miał dwa kredyty w jednym banku i potrzebował zwiększenia kwoty, konsolidowało się jego zadłużenie, czyli spłacał je przed terminem umownym i dostawał jeden większy kredyt. Teraz jednak dominuje konsolidacja zewnętrzna, tzn. banki próbują skonsolidować klienta konkurencji. Dzieje się tak ze względu na wyrok TSUE. Zgodnie z nim bankowi nie opłaca się teraz konsolidować swoich klientów, bo – inaczej niż kiedyś – nie będzie mógł zachować całości pobranych prowizji. W najbliższym czasie z kolei będziemy prawdopodobnie obserwować zaostrzenie polityki kredytowej banków, co powinno przełożyć się na zmniejszenie nacisku konkurencji na nasz portfel.

Marża odsetkowa ma w tym roku – mimo kwartalnego ubytku 60 mln zł wyniku odsetkowego ze względu na wyrok TSUE – wynieść 4,5 proc., czyli być podobna jak w 2019 r., a w 2022 r. wzrosnąć do 4,6 proc. Jak zmienia się ten cel po cięciu stóp przez RPP?

Przed cięciem zakładaliśmy spadek kosztów finansowania i mamy jeszcze potencjał do poprawy w tym zakresie w porównaniu z IV kwartałem. Zakładaliśmy też dostosowanie oferty pożyczki gotówkowej – w tym produkcie chcemy w większym stopniu osiągać przychody z odsetek, a nie z prowizji jak do tej pory. Zwiększamy też sprzedaż ubezpieczeń do produktów kredytowych. Po obniżce stóp będziemy w jeszcze większym stopniu obniżali koszty finansowania. Nasza skuteczność w tym zakresie będzie zależała też od warunków rynkowych i reakcji konkurencji. Wpływ obniżki stóp procentowych na spadek NIM to około 0,2 pkt proc. w skali roku.

Zapowiedzieliście w strategii redukcję sieci placówek o jedną czwartą. Co z zatrudnieniem?

Oddziały w nowym formacie są większe i przez to będą też wymagały znacznie większego zespołu. Ale ze względu na automatyzację i robotyzację zakładamy, że ogólne zatrudnienie będzie naturalnie i systematycznie malało. Zresztą dziś nie wiemy jeszcze, jak zmienią się preferencje i oczekiwania klientów po pandemii. Naszym zdaniem w dużej mierze pozostaną oni w świecie cyfrowym, bo bankowanie poprzez aplikację mobilną czy bankowość internetową jest po prostu wygodne i funkcjonalne. Wirus tylko przyśpieszył ten proces. Dotyczy to nie tylko klientów banków, ale też całego spektrum zachowań konsumenckich. Dlatego w ciągu ostatnich kilku tygodni wdrożyliśmy kilka nowych rozwiązań, które ułatwiają życie naszym klientom, ale też dają nam cyfrową przewagę konkurencyjną. Jest to chociażby FotoID, czyli metoda weryfikacji tożsamości klientów bez konieczności wizyty w oddziale czy „pożyczka na klik" w naszej aplikacji mobilnej.

CV

Krzysztof Bachta został powołany na stanowisko p.o. prezesa Aliora w połowie października 2018 r., zgodę od KNF na kierowanie bankiem otrzymał na początku 2019 r. Związany z PZU (główny akcjonariusz Aliora). W latach 2007–2010 z ramienia BCG doradzał polskim bankom w zakresie strategii. Zajmował się rozwojem w bankach, budową modeli ryzyka, analiz związanych z przejęciami i redukcją kosztów. Karierę rozpoczął w 2003 r. w Ernst & Young Polska.

Obawy o skutki gospodarcze epidemii koronawirusa są coraz większe. Jak ocenia pan to zagrożenie dla banków?

Obecna sytuacja wpłynie na kondycję wszystkich gałęzi gospodarki, w tym na banki, ale dokładne skutki ekonomiczne są trudne do oszacowania. Pandemia powoduje, że wiele firm z dnia na dzień traci źródła przychodów. Lista wyzwań, z jakimi w najbliższym czasie będziemy musieli się zmierzyć, jest długa. Teraz priorytetem są działania mające na celu minimalizowanie strat gospodarczych i ochrona osób indywidualnych i przedsiębiorców.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację